Spotkanie

440 29 54
                                    

Zastaliście w Voidzie... Czarnego szkieleta. To najpewniej ten współlokator Inka. Wydaje ci się, czy on... Migocze?
I czuć od nim sarkazmem na kilometr.
Wypowiedział dopiero dwa słowa, a już go nie lubisz.

- Cześć Error! Szukaliśmy ciebie-

- Ink, co do jasnej cholery tu przyniosłeś.

...Czy on właśnie cię uznał jako rzecz?

- To jest... Umm....

A, tak. Nie masz jeszcze imienia, choć, masz wrażenie że miałaś... Ale musisz coś wymyśleć.

- [t/i].

-... [t/i]. Stworzyłem ją dla towarzystwa, bo wiem że często siedzisz tu sam godzinami.

- I co? Mamy ją głaskać i karmić jak zwierzaka domowego?

- Oczywiście że nie, to najzwyklejszy człowiek, który w przeciwieństwie to zwykłego zwierzęcia umie myśleć i czuć jakbyś nie wiedział.

- Spokojnie, będę ją karmić 4 razy dziennie.

- Error, TO. NIE. JEST. ZWIE-

- miau

Popatrzyłaś na Inka z głupawkowym uśmieszkiem a Error parsknął śmiechem.

- Widzisz Ink? Ona przyjęła swój los z godnością!

A może jednak się dogadacie...?

- Tak więc. Jakby co, to znajdź jej coś do jedzenia w jakimś AU-

- A czy-

- Nie, nie odpowiadam za ciebie jeśli się wpakujesz w kłopoty przez twoje sposoby "znajdywania".

- Szkoda~

- Muszę... załatwić parę spraw razem z Dreamem. Jakby coś się działo, znajdziecie mnie.

Ink otworzył portal, lecz zanim w niego wszedł odwrócił się i ci pomachał z uśmiechem.

- Pa [t/i]! Nie umieraj mi tu!

- Pa Ink.

Po tym jak odmachałaś, Ink wyszedł, zostawiając ciebie i Errora w pustce.
W końcu miałaś chwilę aby przemyśleć wszystko... I, szczerze mówiąc, nie ruszyło cię to że żyjesz dopiero od godziny: wszystko się wydaje niczym sen, z którego miałaś się obudzić.

Zerknęłaś na Errora, który po prostu usiadł na podłogę i patrzy w dal.
Ciekawe o czym myśli?
Usiadłaś koło niego, lecz na tyle daleko aby mu nie przeszkadzać.
A teraz, może tak zagadasz do osoby z którą spędzisz 95% swojego życia?

- To... Uhh... Co najczęściej... Tu robisz?

Jedyne co dostałaś w odpowiedzi to cisza, więc powróciłaś do kwestionowania swojej egzystencji.

- Pamiętasz cokolwiek?

Zaskoczona przerwaniem ciszy lekko odskoczyłaś. Czyli Error nie ma focha na świat! Teraz aktualnie na ciebie patrzył, i gdy spojrzalaś na niego z powrotem odwrócił i się... Zarumienił?

- A czemu - westchnęłaś. Może on po prostu tak ma? Postanowiłaś zignorować jego żółty rumieniec... Chwilowo. - Nie mam pewności. Coś tam jest, ale jednocześnie nic nie ma. Jak sen.

- Rozumiem.

-......A ty co robiłeś przed twoim... Porozumieniem z Inkiem?

- A ile ci już naopowiadał?

- Były arcywróg, bla bla bla, kontrakt pokojowy, bla bla, niszczył AU.

- No to wiesz praktycznie wszystko.

- Nic nie dodasz?

- Po prostu moje "przeznaczenie" mi się znudziło, koniec historii.

- ...Uważasz że teraz jest lepiej?

Teraz się chwilę zawachał... I znowu zarumienił.

- Zależy... Zależy od kiedy tak naprawdę, ale nie mam pewności. Zobaczy się.

.......
I tak oto temat się skończył, ale cisza cię już znudziła. Nie możecie tak tu po prostu siedzieć!

- ...Jestem głodna.

- ...co?

- Powiedziałam że jestem głodna. Macie tu coś? 

- A czy coś widzisz?

- Nie.

- No właśnie.

- Koleś, jedyne co jadłam to lukrowana bułka.

- Miejmy nadzieję że nie była z UnderLust.

- Underlust?

- Kraina gwałtu i zboczeńców.

- Co to ma wspólnego z bułką z lukr- 

Dotarło do ciebie i musiałaś powstrzymywać się od puszczenia pawia, a Error się bawił w najlepsze.

- Tak więc, na co masz ochotę~?

- COKOLWIEK CO NA 101% NIE MA W SOBIE SPERMY.

Error nadal się chichrając powoli wstał i podał ci rękę abyś ty zrobiła to samo.

- Co powiesz na frytki?

Poprzez twoją złość (i obrzydzenie) wzięłaś jego rękę i też się podniosłaś.

- Po prostu mnie tam zabierz. 

- Spokojnie, spokojnie, wszystko w swoim czasie. 

Otworzył portal i przeszedł, a ty po chwili podążyłaś za nim.

Kontrast [Error x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz