Teraz zaczynają się schody - na tapecie Ashley...
Po rozmowie z Andy'm, poszła porozmawiać z Ashem. Podeszła do niego, trochę nieśmiało, ale podeszła.
- Słyszałem twoją rozmowę z Juliet, posłuchaj mnie dziewczyno, to nie jest tak, że każdy facet chce zgwałcić, zaryzykuję stwierdzenie, że większość tego nie robi. W mniejszości są ci, którzy to robią, to nie są ludzie, to śmiecie. Nie trzeba wszystkich wrzucać do tego samego wora. Czasem trzeba komuś zaufać.
- Masz rację.Mogę ci mówić po imieniu?
- Jasne. Ashley, ale może być też Ash.
- Megan, ale może być Meg.
- Usiądziemy?
- Jasne.
Usiedli przy jednym stoliku.
- Kochana posłuchaj nie trzeba się bać. Nie warto. Tyle fajnych rzeczy cię omija, tyle przegapiłaś w swoim życiu cudownych momentów, bo bałaś się, że ktoś cię skrzywdzi. Tak nie można.
- Wiem, że wiele przegapiłam w swoim życiu, ale też wiem, że być może dzięki temu, nie zostałam skrzywdzona...
- Co ty pieprzysz? Naprawdę uważasz,że inni myślą tylko żeby zrobić tobie krzywdę, dlaczego myślisz o tym, o czym inni nie myślą.
- Bo...
- Bo?
- Bo widzisz czuję i czułam się jak bym miała na czole napisane łatwowierna ofiara.
- To tylko tobie się tak wydaje, nie masz tego wypisanego i to jak przeżyjesz swoje życie zależy tylko i wyłącznie od ciebie. Oczywiście nadal możesz żyć w strachu i nie zmieniać niczego, albo zmienić to, nie obiecuję, że będzie łatwo, ale obiecać mogę jedno,że jak się czegoś chce, to można osiągnąć wszystko. Można zmienić całe życie, trzeba tylko chcieć i nie wmawiać sobie, że się nie uda, że nie potrafię.
- Dziękuję Ash.
- Nie ma za co Meg. Mówię co myślę i w to wierzę i tego się trzymam.
Przytuliła się do niego. Ash objął ją delikatnie. Czuł, że serce jej wali.Czuł, że się boi, ale chciał jej pokazać, że normalny człowiek, nic jej nie zrobi.
- Nie bój się, nie skrzywdzę cię. Naprawdę. Potrafię się zachować i nie czerpię przyjemności z krzywdzenia innych, ani z bycia dupkiem.
Wtuliła się w niego mocno, bardzo tego potrzebowała.
- Już dobrze. Te złe wspomnienia się zatrą a na ich miejsce powstaną nowe, dobre.
Chciała w to uwierzyć, naprawdę chciała.
- A teraz muszę cię puścić. Za kilkadziesiąt minut zaczynamy grać.
- Miło mi było ciebie poznać i dziękuję ci.
- Nie masz za co mi dziękować, nie zrobiłem nic specjalnego, nic niezwykłego. To było zwykłe, najnormalniejsze w świecie przytulenie i za to nie musisz dziękować.
Odszedł od niej i poszedł do swoich przyjaciół.
- Chłopaki mam propozycję?
- Jaką?
- Rozmawiając z tą dziewczyną,odkryłem że ona nigdy nie miała przyjaciół, może my to naprawimy. Po koncercie zabierzmy je może na afterek.
- Dobry pomysł Ash, jeśli się zgodzi.
- Zrobimy wszystko by się zgodziła.
Andy miał nadzieję, że jego doświadczenia się przydadzą i będzie potrafił pokazać dziewczynie, że nie jest źle, że naprawdę w tych czasach można liczyć na prawdziwych przyjaciół. Na ludzi, którzy potrafią docenić prawdziwą przyjaźń i są przyjaciółmi na dobre i na złe.
YOU ARE READING
Szczęście nie jedno ma imię
FanfictionHistoria jaką chcę opowiedzieć, zmieniła życie kilku osób, na zawsze. Nie zaczyna się ona szczęśliwie dla pewnej młodej dziewczyny. Czy wiecie jak to jest czuć, że nic dobrego w życiu cię nie spotka? Że zasługujesz jedynie na pogardę i wyzwiska? Lu...