Preferencje MARVEL

°2° Jak Się Poznaliście?1/3

Jak się poznaliście? 1/3

[T/I] - Twoje imię. 

Z racji tego, że pojawiają się postacie, które nie mieszkają na ziemi ani z niej nie są, wyobraźcie sobie, że wszyscy mieszkają na ziemi, w siedzibie Avengers.

Tony:
Siedziałas z chłopakiem na sali kinowej oglądając film, gdy nagle przed wami pojawił się mężczyzna z czarnymi zaczesanymi do tyłu włosami, w zielono czarnym kostiumie. Ludzie zdziwieni przyglądali się mężczyźnie, znaleźli się też tacy, którzy buczeli i krzyczeli na przybysza. Ale on nic sobie z tego nie robił, stal i przyglądał się każdemu po kolei. Jego wzrok zatrzymał się na tobie i twoim chłopaku.
-Ej Wy! Kto z was chce być zakładnikiem?-zapytał, a ty podkręciłaś głową ze łzami w oczach.
-Ona! Zabierz ją.-Krzyknął twój chłopak, a ty zmarszczyłaś brwi.
-Serio?-zapytał przybysz zdziwiony-Cóż, sądziłem, że będziesz chciał się bić, jak to zazwyczaj z ludźmi bywa, ale poszła łatwiej niż myślałem.-Wzruszyl ramionami, i przerzucił cie przez ramię nie zwracając uwagi na twoje krzyki lub próby ludzi uratowania ciebie z rąk tego gałgana.
-Nie wierć się tak, nic ci nie zrobię.-warknął gdy wyszliście z sali kinowej, a ty odpuściłaś sobie, czując, że jest Ci już wszystko jedno.
Nagle usłyszała ogromny wybuch, twój porywacz zachwiał się i miałaś okazję uciec, uderzałaś go pięściami w plecy. Przez jego chwilę nie uwagi, spadłaś na podłogę obijając się. Ale nie było to dla ciebie zbyt ważne, bo wreszcie byłaś wolna i mogłaś uciekać
Rzuciłaś się do ucieczki, przed tobą nagle pojawił się Iron Man. Spojrzałaś na niego zdziwiona i wystraszona, a następnie zemdlałaś.
-Cholera-mruknął Tony i złapał cię w stylu panny młodej.
Wyleciał z budynku robiąc przy tym dziurę w dachu XD, zabrał cię do siebie. Tam poczekał aż się ockniesz.
Gdy się obudziłaś spojrzałaś na mężczyznę, który był już bez swojego skafandra.
-Co tu robię?-Spytałaś zwracając na siebie jego uwagę.
-Zemdlałaś, więc cię tu zabrałem.-odpowiedział jakby to było oczywiste.-Jak masz na imię?
-[T/I], miło mi-uśmiechnęłaś się delikatnie co odwzajemnił.
-Tony. Skoro twój chłopak okazał się takim fiutem, to chyba z nim zerwiesz, tak?

Steve:
Byłaś w muzeum sztuki nowoczesnej ze swoją mamą gdy wpadłaś na kogoś  przez przypadek. Myślałaś już, że zaraz twój tyłek wyląduje na twardej ziemi, ale tak się nie zdało gdyż ktoś złapał cię za rękę, a następnie przyciągnął do siebie.
-Przepraszam Panią, bardzo-Usłyszałaś i spojrzałaś w górę aby ujrzeć twarz mężczyzny.
-Nie, to ja przepraszam. Zagapiłam się.-powiedziałaś zażenowana, a ja twojej twarzy pojawiły się rumieńce.
-Steve.-Blondyn wyciągnął do ciebie rękę z delikatnym uśmiechem.
-[T/I], miło mi cię poznać.

Peter Parker:
Siedziałaś znudzona w samochodzie jadąc z rodzicami do siostry twojej mamy. Niezbyt chciałaś z nimi jechać, miałaś inne plany na ten wieczór, ale twoja rodzicielka prosiła abyś to dla niej zrobiła. Zgodziłaś się, bo twoja ciotka ma syna rok starszego od ciebie, więc nie będziesz się przynajmniej z nim nudzić. Dojechaliście pod średniej wielkości dom i weszliście do środka, przywitałaś się z ciocią i od razu pobiegłaś do pokoju twoja kuzyna. Zapukałaś w drewniane drzwi i po usłyszeniu pozwolenia weszłaś do środka. Chris siedział przy biurku robiąc coś na laptopie, zdziwiłaś się gdy zobaczyłaś jakiegoś chłopaka, który siedział obok twojego kuzyna.
-Cześć-Mruknęłaś, chłopaki spojrzeli na ciebie, na twarzy Chrisa pojawił się uśmiech.
-O [T/I], nie wiedziałem, że też przyjedziesz.-odezwał się twój kuzyn i podszedł do ciebie, a następnie przytulił.
-Ja też nie wiedziałam.-Uśmiechnęłaś się i spojrzałaś na brunetka, który siedział na swoim miejscu i przyglądał ci się.
-My się chyba nie znamy.-Podszedł i wyciągnął do ciebie rękę-Peter, Peter Parker.
-[T/I]-uścisnęłaś jego dłoń i zarumieniłaś się, bo Peter jest przystojny a ty rzadko masz styczność z chłopakami, jakimikolwiek. Dowiedziałaś się, że chłopak chodzi do twojej szkoły.

Mam nadzieję, że coś takiego w moim wykonaniu wam się podoba. Jeśli macie jakieś uwagi to proszę piszcie:)