- Witajcie w naszej wytwórni! - powiedział jakiś mężczyzna, który pewnie był choreografem. - Nazywam się Kim Hyung-woong, ale mówcie mi po prostu Woong i jestem tutaj choreografem oraz instruktorem.
Zazdroszczę. I przy okazji prawie zgadłam.
Mężczyzna miał coś pewnie sporo ponad dwadzieścia lat, kruczoczarne, krótkie włosy i było dość... Chudy. Chudy, ale bary miał. W sumie typowy tancerz, który już więcej naucza, a nie tańczy.
- Nie zostaliście zaproszeni tutaj bez powodu. - kontynuował swoją wypowiedź, a my staliśmy naprzeciw niego, jak te słupy graniczne. - Będziecie się bawić i w aktorów i w tancerzy. I od razu ostrzegam, że możecie się wycofać.
Wszyscy słuchaliśmy uważnie, mając już trudności z równomiernym oddychaniem. Rozejrzałam się ukradkiem po sali.
No dobra, tylko chyba ja jestem tak podekscytowana, niech będzie.
- Więc tak. - kontynuował. - Pewnie nie wiecie w pełni o co mi chodzi. Nie wiem ja sam co wam powiedziano. Lecz już wam tłumaczę, czemu tak straszę. Rola aktorska będzie w teledysku. Tam będziecie tylko jako tło. Jako wypełniacz. - zaczął gestykulować dłońmi. - Jednak nie na samym teledysku kończy się nasza współpraca. Bo generalnie będziecie potrzebni jako tancerze na... Bo wy wiecie, co to Mama, nie? - rozejrzał się uważnie po sali. - Te niby wielkie występy związane z konkursami i innymi rzeczami związanymi z rywalizacją. W każdym razie tam będziecie uzupełnieniem tanecznym. Wystąpicie tam razem ze Stray Kids. - klasnął dłońmi. - A teraz co do wynagrodzenia...
Dalej nie słuchałam. Znowu rozejrzałam się po sali. Nadal byli wpatrzeni w choreografa. Ja już miałam dość stania w miejscu. Chciałam działać! Dać z siebie wszystko i pokazać na co mnie stać! Musiałam jednak wrócić do słuchania tego faceta...
- I tak to wygląda. Więcej pytań nie ma? - zapadła cisza. - To teraz, skoro w sumie jesteście przebrani, przyprowadzę tutaj naszych sławniejszych współpracowników. - po tych słowach wyszedł.
Od razu zaczęły się szepty między ludźmi. Mnie oczywiście nie dotyczyły na razie. Albo w ogóle. Nie wiem dlaczego, ale grupa starszych rówieśników niezbyt mnie akceptowała. Ale to nie jest dla mnie największy problem. Największy nazywał się Felix.
Byłam prawie pewna, że to jego zobaczyłam w samochodzie wtedy, gdy byliśmy z nauczycielką na dance street. Teraz go zobaczę nie za szybą, dużo bliżej. I zobaczę też innych. Muszę się postarać, aby wyszło wszystko dobrze. Nie mogą mnie wywalić, skoro zaszłam tak daleko, mimo tak młodego wieku i pochodzenia.
- No i jesteśmy! - odwróciłam się napięcie w stronę drzwi. Wchodzili teraz członkowie zespołu. Prawie wszyscy nam pomachali, oprócz Woojina i Minho. Hyunjin niby pomachał, ale jakiś zawstydzony się wydawał. Najbardziej zamaszyści byli oczywiście lider oraz maknae.
Nie dziwi mnie to.~
Felix pomachał wszystkim i zatrzymał się na mnie. Trochę... Jakbyśmy oboje zostali zamrożeni przez wzajemne spojrzenia. Tę chwilę jednak zepsuł Chris, porywając rudzielca, szepcąc mu coś na ucho.
Zawstydzona faktem, że cały czas na siebie patrzyliśmy, popatrzyłam na dłonie, które bawiły się krawędzią mojej koszulki. Zaczęłam obawiać się kolejnej rzeczy. Że oboje będziemy siebie rozpraszać. Jego osoba działała na mnie przyciągająco, jakbym chciała wzrokiem zbadać jego samego. Całego.
- Teraz, razem z liderem Stray Kids, wytłumaczę wam co i jak. Wyznaczymy role w teledysku i takie inne ecie pecie. - machnął rękami ze śmiechem choreograf.
- Dokładnie. - zawtórował mu Bang Chan. - Generalnie w samym teledysku nie będziecie mieli za dużo do roboty. Jedynie jeden bieg. Ale na samym... Nie, poprawka. Na samych występach na sam koniec będziecie z nami występowali kawałek. Będziecie z nami tu w Korei, w Japonii i jak się ułoży to na Mamie też. Pewnie wiecie co to mama, co nie?
CZYTASZ
Ostatni płatek kwiatu || Felix SK
FanfictionWystarczyło jedno spojrzenie. Jakby powiew wiatru, który strącił drobne płatki kwiatów w jej ogrodzie, musnęli się na odległość silnymi uczuciami, nie wiadomo skąd wziętymi. Kto powinien zacząć pierwsze słowa? On czy ona? Trudne pytanie, skoro ich o...