7. Po przerwie

164 14 7
                                    

Tak, jak się tego mogli wszyscy spodziewać...

To wszystko wcale nie było takie proste.

Gdy ja miałam wolniejsze dni, ten musiał siedzieć do nocy w wytwórni. Nawet, gdy mówił, że jest w dormie to akurat coś nagrywali dla fanów. Generalnie - wszystko dla Stays. Każda wolna chwila jest przeznaczona na ćwiczenia albo dawaniu fanom znać, że wszystko w porządku.

Przez co kończyło się na samym pisaniu, rzadko też rozmawialiśmy przez chociażby kamerkę. Ale zaskoczył mnie w pewnym momencie, gdy zadzwonił.

- Moshi moshi*? - lubiłam się tak z nim witać, jeżeli już dzwonił.

- Cześć, Daliaaa! - powiedział, przedłużając moje imię. Aż się cicho zaśmiałam.

- Hejka Feliiiiiix. - ja za to przedłużyłam jego imię także, ale z niższym głosem, co także wywołało u niego śmiech.

- Jak się czujesz?

- A nawet w porządku, nie? Drugi rok zaczęty na studiach, także jakoś w porząsiu. Zaczynamy konkrety. A tam u was? Dorm stoi?

- Podobno stoi - zaśmialiśmy się cicho oboje. - Słuchaj, bo... Mam sprawę.

- Słucham cię więc. - usiadłam na sofie po kręceniu się w kółko. Zawsze tak mam przy rozmowie.

- Bo... Minął ponad rok, jak spotkaliśmy się tam w parku... I wszelkie spotkania nasze nie wychodziły głównie z mojej winy. Więc...

- Czekaj, czekaj, muszę ci przerwać. To wcale nie twoja wina, Felix. - odparłam na to.

- No niby tak, ale... Strasznie mi głupio, że minęło tyle czasu, a nie umiem gospodarować swoim czasem na tyle, żeby połączyć pracę z przyjaciółmi.

- Bo masz przyjaciół najlepszych w pracy, Feliś - zaczęłam się bawić jedną ręką włosami. - Taki jest fakt.

- Ale ty jesteś dla mnie ważniejsza...

Westchnęłam cicho. Miałam nadzieję, że zabrzmiało to bardziej, jak bezsłowne "weź, nie mam już na ciebie siły" niż "ach, to takie kochane..."

- Ale to prawda! - oznajmił.

Czyli mi wyszło! Yes!

- Nawet jeżeli, jesteś idolem. - powiedziałam zgodnie z prawdą, uważając to za najlepszy powód jego braku czasu.

- Wracając do tematu, dla którego zadzwoniłem, chciałbym cię gdzieś zaprosić. A konkretnie na koncert i fanmeeting z okazji naszego nowego albumu.

- Zaprosić? - musiałam dopytać.

- Tak, będziemy mogli się tam zobaczyć na chwilę, a po tym coś razem... Nie wiem, porobić. Pogadać. Pójść na pączka, nie wiem.

Zagubił się chyba w czasoprzestrzeni.

- To wyślij mi potem w wiadomości kiedy i gdzie mam być. - odpowiedziałam, szczerząc się do podłogi w moim pokoju.

- Jasne! Wszystko ci wyślę, będziesz wszystko wiedziała! - zmarszczyłam nosek sama do siebie.

- Super. Już się nie mogę doczekać. - pomachałam nogami z entuzjazmem, a chłopak cicho i krótko się zaśmiał.

- Uwierz mi, ja też. - powiedział i oboje zachichotaliśmy.

... Po czym niezręczna cisza.

Cringe...

Patrzyłam w przestrzeń, nie wiedząc co powiedzieć w tej chwili. Najchętniej bym go teraz zobaczyła na żywo... Ale zarazem cieszę się, że nie jesteśmy obok siebie. Wtedy poziom mojej nieśmiałości podskoczyłby jeszcze wyżej.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 01, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ostatni płatek kwiatu || Felix SKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz