Rozdział II - Zdrajca

1K 81 19
                                    

(*- Wyjaśnienie na końcu rozdziału)

Cross pov.
Otworzyłem oczy nie mal natychmiast łapiąc się za czaszkę. Początkowo sparaliżowany strachem nie mogłem nic zrobić poza wpatrywaniem się w białą ścianę pokoju. Ja dalej żyje? Byłem nie tyle, co skołowany co bardziej zdziwiony. Wyglądało na to, że jednak udało mi się uciec. Choć, może nie? Może to tylko sen, z którego zaraz

się wybudzę i jedyne co zobaczę to coś na wzór więzienia? Choć szczerze w to wątpiłem, obraz, jaki widziałem jak i wskazówki zegara zdawały się wyglądać jak najbardziej normalnie*.

- Obudziłeś się? - Usłyszałem za sobą delikatny głos, jak się okazało była to sket*. Gdy spojrzała na mnie swoimi czerwonymi oczami, poczułem się lekko nieswojo, jednak mimo wszystko starałem się, nie dać tego po sobie poznać.

- Gdzie jestem? - Zapytałem ignorując jej pytanie, co najwyraźniej niezbyt jej się spodobało, jednak czy nie było to czasem pytanie retoryczne?

- Jesteś w kwaterze Imperium Słońca - Powiedziała lekko od niecenia, podchodząc bliżej.

- Jesteś Cross prawda? Zresztą to i tak nie ważne, jestem tutaj kimś w rodzaju lekarza, więc puki, co niezależnie czy jesteś z Księżyca, czy, może bezstronny. Tutaj traktowany jesteś jako mój pacjent tak więc...

- Nie potrzebuje lekarza - Odpowiedziałem pewnie wstając z łóżka, na którym leżałem. Z początku spodziewałem się lekkich zawrotów głowy, czy czegoś w tym rodzaju, jednak zamiast tego poczułem palący ból w okolicy żeber, przez który zmuszony byłem posłusznie wrócić na swoje miejsce.

- Na twoim miejscu nawet bym nie próbowała więcej... - Powiedziała sket, przeglądając coś w teczce - Masz rozległe ślady cięć na całym ciele, nie mówiąc już o ranach kłutych. Szwy były tu niestety konieczne, choć przy każdym ruchu mogą pęknąć, a ty wykrwawisz się na śmierć - Powiedziała nad wyraz spokojnie informując mnie o moim dość złym stanie.

- W takim razie skoro nie mogę się stąd ruszać to, czy mógłbym o coś prosić? - Zapytałem, a gdy jej uwaga przeniosła się z papierów, na mnie kontynuowałem - Chciałbym porozmawiać z Dream'em.

- Zuchwałe jak na twoją pozycję, jednak tak. Dream prosił, aby powiadomić go, gdy się obudzisz, więc zaczekaj tutaj i ani mi się waż próbować wstawać - Powiedziała odkładając teczkę na białe biurko, po chwili udając się w stronę drzwi.

Dream pov.

- Dream przecież dobrze wiesz, że on jest wrogiem! - Ink podnosząc głos oparł ręce na biurku - Nie możemy ot, tak po prostu tego zrobić! Przecież nikt mu nie zaufa.

- Ja mu ufam - Powiedziałem po chwili ciężko wzdychając - Przecież, wiesz, że zawsze staram się, aby wszystko dopiąć na ostatni guzik. Wyczułbym jego kłamstwo. Słysząc to mój przyjaciel zabrał ręce, i zaczął krążyć po pokoju. Widać było, że teraz bardziej, niż złość jego uwagę zajęła kłótnia z własnymi myślami.

- Wiem Dream, jednak to nie świadczy o jego autentyczności. Nic do niego nie mam, ale czy nie wydaje ci się to podejrzane? Cross będąc zranionym przeniósł się w okolicę naszej kwatery, a nie księżyca, dla mnie to brzmi jak czysta prowokacja ze strony Nightmare. On dobrze wie, że nie opuściłbyś nawet najgorszego wroga w potrzebie. Teraz mógł tylko wykorzystać, wiedzę o wyciekach, i choćby siłą zmusić go do szpiegowania nas od środka - Powiedział ponownie spoglądając na mnie.

- Wiem, że wydaje się to wszystko podejrzane, jednak mam przeczucie, że tym razem to nie Nightmare za tym wszystkim stoi. Trzeba też pamiętać, że mogło być zgoła inaczej. Na razie jedynym czego jesteśmy pewni, to fakt, że mamy do czynienia z ciężko rannym ''wrogiem''. Pierwszym krokiem powinno być raczej przesłuchanie go, aniżeli snucie teorii z piasku - W tym samym czasie przerwał nam odgłos pukania do drzwi. Jak się okazało była to As z nowymi informacjami odnośnie stanu Cross'a. Słysząc od niej, że próbował już wstawać, poczułem jak kamień spał mi z duszy. Wyglądało na to, że dojdzie do siebie znacznie szybciej niż przypuszczaliśmy. Choć mojego entuzjazmu nie podzielał Ink, który tylko kiwnął głową.

ZDRAJCA - EmpireVerse CrossMareOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz