Po wejściu na halę wszystkie poszłyśmy w swoje strony Kinga poszła po autografy Mandzia i Dezego,Martyna po autografy Reziego i Kruszwila, a ja poszłam do kafejki bo nie zdążyłam zejść nic w domu.
I tam spotkałam elevena wyglądał jakby się załamał, a z tego co zdążyłam ogarnąć nie jest to jego pierwsze spotkanie z widzami.
Podeszłam zamówić coś do jedzenia i małą kawę. Podeszłam do stolika i zaczęłam jeść kanapkę i popijalam ją kawą, ale cały czas myślałam co mogło stać się elevenowi, lecz me przemyślenia przerwała Kinga.
Kinga:Ej, bo mam problem chciałam podejść do stoiska elevena i wziąść autografy dla nas, ale nie ma go przy stoisku.
Ja:Tak w sumie wiem gdzie jest eleven.
Kinga:CO?! Gdzie on jest.
Ja:Ale proszę nie przyprowadzaj tu nikogo innego ok.
Kinga:Dobra to gdzie jest eleven.
Ja:Jest w kafejce, ale nie wygląda on najlepiej.
Kinga:Dobra zaraz będę.
Chwilę później w progu kafejki zobaczyłam Kingę. Podeszła do mnie i usiadła naprzeciwko mnie i wtedy zaczęliśmy rozmawiać.
-Wiesz co stało się elevenowi?-
-A zkąd mam wiedzieć- Powiedziałam kiedy eleven podniósł głowę i patrzył na nas przez chwilę po czym znowu schował głowę w ręce.
-Spokojnie nie chciałam Cię denerwować myślałam że wiesz- Powiedziała lekko zestresowana.
-Nie no spoko rozumiem Cię- Odpowiedziałam jej spokojnym tonem. Poczym wyszliśmy z kawfejki.
Poczym zaczęliśmy chodzić po całej hali, ale ja cały czas myślałam co mu się stało.
~~~~~~~~
Heja i tak wiem że nikt tego nie czyta oto kolejny rozdział tego czegoś, bo nie można tego nazwać fafikiem ale cóż
DOZO sonia
YOU ARE READING
dziwne spotkanie (eleven x reader)
Fanfictionszybko pisana historia najczęściej pisana na szybkości