Pierwsze co zobaczyłam to patrzacego się na mnie Elevena ocierajacego moje łzy, bo miałam dość słaby sen (dochodzi info, które się za chwilę przyda Y/N wychwywała się w domu dziecka sorka, ale potrzebuje tego) Kiedy Mateusz zobaczył, że się obudziłam spytał się mnie.
-Wszystko okej?-Spytał się jagby był moim ojcem.
- Ja nie chce tam wracać-powiedziałam wciąż płacząc.
-gdzie nie chcesz wracać-spytał się mnie troszczącym głosem.
-D~do domu dziecka-po czym schowałem głowę w poduszkę, bo myślałam, że mnie zninawidzi.
-Współczuję Ci, że wychowywalas się w domu dziecka-postwierdził po czym przytulił mnie mocniej niż Kiedy szliśmy spać. Wciąż miałam głowę w poduszce, ale i tak czułam ulgę, że w końcu komuś powiedziałam gdzie się wychowałam.
-Obiecuję już nigdy tam nie wrócisz.~~~~~
ZMARTWYCHWSTAŁAM! Sorry, że taki krótki, ale stwierdzila m , że będę jak Jezus i z martwychwatane wraz z nim więc...
Spróbuje już tak nie robić ale nic nie obiecujęPs:
Mam taką okładkę, bo zostałam wielka fanką BTS
DOZO Sonia
YOU ARE READING
dziwne spotkanie (eleven x reader)
Fanficszybko pisana historia najczęściej pisana na szybkości