S.I.X.

8.4K 114 6
                                    

Rano, kiedy się obudziłam, pierwszą rzeczą, z jakiej zdałam sobie sprawę, to fakt, że nie ma obok mnie Ethana.

Drugi, że mam kaca.

A trzeci, że boli mnie podbrzusze...

O kurwa.

Powoli zaczynałam sobie układać wczorajsze wydarzenia chronologicznie.

Zamknęłam oczy i skuliłam sie na łóżku.

Dotknęłam dekoltu, na którym było mnóstwo małych malinek.

Chwile później, palcami natrafiłam na obroże.

Była ciepła od mojej skory. Chciałam ją zdjąć. Miałam dość.

Wstałam z łóżka, a raczej zerwałam sie.

Musiałam stąd uciec.

W takich chwilach przestawałam myślec racjonalnie.

Rozejrzałam sie po pokoju. Nigdzie nie było żadnej szafy ani żadnego koca. A ja byłam naga. Musiałam cos na sobie założyć.

Panika.

W pośpiechu zaczęłam zdejmować poszewkę z kołdry. Niestety nigdy nie byłam w tym dobra.

Kołdra w domu Ethana była oczywiście dwuosobowa.

W między czasie udało mi sie zaplątać w cienki materiał i runąć na podłogę

- Cami? Co tam sie dzieje?

Kurwa.

Próbowałam podnieść się z ziemi, ale to wcale nie było takie proste.

Kiedy juz słyszałam kroki na schodach udało mi sie podnieść i owinąć pościelą.

- Cami, co tu sie kurw... co ty odpierdalasz?

No właśnie?

Co ja odpierdalam?

Nie było szans, żebym wyszła z domu niezauważona, biorąc pod uwagę fakt, że moim jednym okryciem była poszewka. A nawet jeśli... to i tak jest ta cholerna umowa, wiec co mi da samo wyjście z domu? Na pewno nie popadnę w łaski Ethana, a tak naprawdę od niego wszystko zależy.

- Wypuść mnie.

Pogratulowałam sobie bystrości.

- Dopiero w poniedziałek. Taka była umowa

Temperatura jego głosu była bliska zeru stopni

- Mam w dupie tą umowę, nie chce być Twoją zabawką.

- Podpisałaś umowę, a poza tym wczoraj sie chyba dobrze bawiłaś - mrugnął, a ja sie chyba zarumieniłam.

- Ethan, ja tak nie chce

Elokwencja na najwyższym poziomie

- Podpisałaś umowę, ja sie zgodziłem na ugodę, ale ciagle mogę to zmienić.

- Nie, ja chce ją zerwać, nawet nie ma opcji, że będę tutaj choćby minutę dłużej... - tak naprawde wcale tego nie chciałam, gdyż wiedziałam jaka jest druga opcja. A teraz, jak Ethan ma już mój podpis... mogło byc tylko gorzej.

- Czyżby? Mam Twoj podpis, prawników i wszystko czego potrzebuje, aby wsadzić cię na przynajmniej pare lat do więzienia, nie sądzę żebyś właśnie tego chciała. Mogę tez zdobyć pieniądze, które mi wisisz w inny sposób.

- Pierdole Ciebie i tą cała umowę.

Gratulacje dla pani w prześcieradle!

- Ostrzegam Cie, jeszcze jeden taki tekst, a tego pożałujesz.

Laleczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz