Rano, kiedy się obudziłam, pierwszą rzeczą, z jakiej zdałam sobie sprawę, to fakt, że nie ma obok mnie Ethana.
Drugi, że mam kaca.
A trzeci, że boli mnie podbrzusze...
O kurwa.
Powoli zaczynałam sobie układać wczorajsze wydarzenia chronologicznie.
Zamknęłam oczy i skuliłam sie na łóżku.
Dotknęłam dekoltu, na którym było mnóstwo małych malinek.
Chwile później, palcami natrafiłam na obroże.
Była ciepła od mojej skory. Chciałam ją zdjąć. Miałam dość.
Wstałam z łóżka, a raczej zerwałam sie.
Musiałam stąd uciec.
W takich chwilach przestawałam myślec racjonalnie.
Rozejrzałam sie po pokoju. Nigdzie nie było żadnej szafy ani żadnego koca. A ja byłam naga. Musiałam cos na sobie założyć.
Panika.
W pośpiechu zaczęłam zdejmować poszewkę z kołdry. Niestety nigdy nie byłam w tym dobra.
Kołdra w domu Ethana była oczywiście dwuosobowa.
W między czasie udało mi sie zaplątać w cienki materiał i runąć na podłogę
- Cami? Co tam sie dzieje?
Kurwa.
Próbowałam podnieść się z ziemi, ale to wcale nie było takie proste.
Kiedy juz słyszałam kroki na schodach udało mi sie podnieść i owinąć pościelą.
- Cami, co tu sie kurw... co ty odpierdalasz?
No właśnie?
Co ja odpierdalam?
Nie było szans, żebym wyszła z domu niezauważona, biorąc pod uwagę fakt, że moim jednym okryciem była poszewka. A nawet jeśli... to i tak jest ta cholerna umowa, wiec co mi da samo wyjście z domu? Na pewno nie popadnę w łaski Ethana, a tak naprawdę od niego wszystko zależy.
- Wypuść mnie.
Pogratulowałam sobie bystrości.
- Dopiero w poniedziałek. Taka była umowa
Temperatura jego głosu była bliska zeru stopni
- Mam w dupie tą umowę, nie chce być Twoją zabawką.
- Podpisałaś umowę, a poza tym wczoraj sie chyba dobrze bawiłaś - mrugnął, a ja sie chyba zarumieniłam.
- Ethan, ja tak nie chce
Elokwencja na najwyższym poziomie
- Podpisałaś umowę, ja sie zgodziłem na ugodę, ale ciagle mogę to zmienić.
- Nie, ja chce ją zerwać, nawet nie ma opcji, że będę tutaj choćby minutę dłużej... - tak naprawde wcale tego nie chciałam, gdyż wiedziałam jaka jest druga opcja. A teraz, jak Ethan ma już mój podpis... mogło byc tylko gorzej.
- Czyżby? Mam Twoj podpis, prawników i wszystko czego potrzebuje, aby wsadzić cię na przynajmniej pare lat do więzienia, nie sądzę żebyś właśnie tego chciała. Mogę tez zdobyć pieniądze, które mi wisisz w inny sposób.
- Pierdole Ciebie i tą cała umowę.
Gratulacje dla pani w prześcieradle!
- Ostrzegam Cie, jeszcze jeden taki tekst, a tego pożałujesz.
CZYTASZ
Laleczka
Teen FictionOna Osiemnastoletnia dziewczynka, która nie ma pojęcia o dorosłym życiu i odpowiedzialności On Przystojny mężczyzna, zaplątany w zdecydowanie zbyt wiele rożnych spraw Opowiadanie zawiera wulgaryzmy, sceny erotyczne i prawdopodobnie błędy ortografi...