Dracon...?

396 10 0
                                    

Siedziałam zamknięta w pokoju i płakałam kilka godzin, nie wiedziłam co robić, była zrozpaczona

Nagle usłyszałam pukanie do drzwi

-Hermiona?- dosłyszałam się głosu Malfoya 

Nie odpowiedziałam mu chodz nie wiadomo dlaczego chciałam z nim porozmawiać

-Mogę wejść?-spytał

Nieodpowiedziałam ale otworzyłam mu drzwi

-Czego?

-Wszystko w porządku???-spytał dzwinie szczerze zaniepokojonym głosem

-Tak, właściwie to co ma być nie w porządku najwyżej spędzę z takim... jak ty resztę swoich dni- powiedziałam z wykrywalną ironią w głosie a Draco uśmiechął się pod nosem

-Zapewniam, że nie będzie się ze mną Panienka nudzić Panno Riddle- odpowiedział rozpawionym głosem i oboje zaczęliśmy się śmiać

Siedzieliśmy u mnie w pokoju i myśleliśmy o tym jak będzie w Hogwarcie i do jakiego domu trafimy, Malfoy chciał być Śligonem oczywiście. Nawet nie zauważyliśmy jak już była 2.00 w nocy a przecież jutro musieliśmy iść na ul. Pokątną

- Nie martw się Miona, nie pozwolę, żeby ten idiotyczny pomysł naszych rodziców się spełnił- powiedział, odrywając się od tematu i wyszedł do siebie

Dopiero po chwili zorientowałam się tym jak mnie nazwał

-NIE MÓW DO MNIE MIONA!

Usłyszałam tylko śmiech Draco zza ściany i usnęłam na dywanie 

Hermiona - życie z innej stronyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz