Lekko zestresowana Jisoo od paru minut bębniła paznokciami w szybę samochodu swojej dziewczyny. Niby nie miała czym się stresować, jednak nie była przekonana co do tego pomysłu.
- emm... Lisa?- odezwała się Jisoo przerywając tym samym ciszę, która od paru minut zagościła między nimi.- Tak skarbie?
- kiedy już dojedziemy? Nudzi mi się- poskarżyła się i śmiesznie wydęła policzki na co starsza zachichotała cicho.
- Już dojeżdżamy.
I faktycznie- po niecałych pięciu minutach jazdy samochód zatrzymał się. Blondynka wysiadła jako pierwsza i pomogła wysiąść swojemu gościowi.
- Mam nadzieję, że jedzenie będzie zjadliwe, bo wiesz- najlepszą kucharką to ja nie jestem- zaśmiała się właścicielka domu i otworzyła drzwi wejściowe.
- Ojejku, ładnie tu u ciebie- Jisoo była wyraźnie zachwycona dekoracjami w domu starszej. Już od wejścia dało się wyczuć ciepły klimat. Wszystko do siebie pasowało.
- Napijesz się czegoś? - spytała zdenerwowana Lisa. Wiedziała, że jeśli odpowiedź będzie pozytywna, nie będzie już odwrotu.
- Na razie nie - Jisoo posłała jej najszczerszy uśmiech, a Losie tak naprawdę spadł kamień z serca.
- To chodź - blondynka złapała Jisoo za rękę i poprowadziła w stronę ładnie zastawionego stołu.- Rozgość się, a ja naleję nam soku.
Fioletowo włosa zrobiła to o co prosiła ją starsza i zaczęła podziwiać dekoracje ustawione na stole. Lisa w tym czasie udała się do kuchni, gdzie nalała soku do dwóch kolorowych szklanek. Po cichu schyliła się i wyciągnęła z szafki leki nasenne. Bardzo silne leki nasenne. Wysypała na rękę pięć pastylek, po czym wrzuciła je do czerwonego kubka. Odczekała chwilę, a kiedy tabletki już się rozpuściły powędrowała w stronę salonu, gdzie zostawiła Jisoo.
- Jejku, strasznie długo cię nie było - zachichotała młodsza. - Masz soczek?
Lisa jedynie pokiwała głową i postawiła przed nią czerwony kubek. Młodsza od razu przystawiła go sobie do ust i zaczęła pić.
- Lisa, możemy się położyć? - Spytała po kilku minutach ciszy Jisoo. - Wybacz, ale jestem straaasznie zmęczona- ziewnęła i uroczo przetarła oczka. Była zbyt zmęczona by dostrzec łzy w oczach swojej dziewczyny. Po chwili już spała i Lisa wiedziała że prędko się nie obudzi. Westchnęła i przeniosła Jisoo na kanapę. Rozebrała ją i drżącymi dłońmi odblokowała swój telefon. Zrobiła jej kilka zdjęć, na których wyraźnie widać było spokojną, pogrążoną we śnie twarz dziewczyny. Weszła w chat i przeniosła wszystkie zdjęcia do wiadomości.
- Przepraszam - szepnęła jeszcze, nim kliknęła ikonkę służącą do wysłania wiadomości.
★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★
Mam nadzieję, że nie zepsułam :c
CZYTASZ
strawberry milk ~ jensoo ~
Fanfictionużytkownik Gucci_96 dodał/a cię do konwersji... Okładkę wykonała @Darmowe_followki ❤️