1- Rocznica

131 19 0
                                    

Pov. Lust

 
Krople deszczu spadały jedna po drugiej. Na zewnątrz szalała ulewa, a przy tym nie było widać żadnej żywej duszy. Pomimo tego i tak zawsze, nie ważne czy pogoda mi sprzyja, wybieram się na cmentarz. Co miesiąc tego dnia, a bardziej odświętnie co roku. Dzisiaj wypada okrągła 10 rocznica od kiedy mój młodszy brat został zabity. Jak co roku, włożyłem czarne ubrania i przyniosłem bukiet różowych róż. Wiem, że dawniej mówił, że to właśnie one mają w sobie największy urok. Pomimo łez spływających po moich kościach policzkowych uśmiechnąłem się.

 Niedawno skończyłem 18 lat. A pracę podjąłem i tak dwa lata wcześniej. Pracuję w dobrze znanym klubie nocnym jako tancerz. O dziwo w pracy jestem dość popularny więc zarabiam wystarczająco aby się utrzymać. Codziennie słyszę różne wyzwiska, przekleństwa w moją stronę, ale pomimo tego robię co muszę, a po pierwszym roku stało się to nawet znośne. Mieszkam sam w małym mieszkaniu, w zwyczajnym bloku. Nie jest ono jakieś bardzo luksusowe, ale jest własne i na tym mi zależy. Moje spojrzenie cały czas było wbite w grób, mojego kochanego braciszka. Już tyle lat, a we mnie dalej płonie ten sam gniew. Zamierzam znaleźć tego, który mi to zrobił. Mam wrażenie, że policja już dawno się nie stara. Nie to co ja. Zamierzam go znaleźć i dać mu to na co zasługuje, nie ważne jakie ryzyko tym podejmę. I tak nie mam już nic do stracenia.

 Po skończonym pobycie na cmentarzu wróciłem do mojego wcześniej wspomnianego domu. Jak już mówiłem, to miejsce nie jest zbyt duże. Salon, kuchnia, łazienka, sypialnia i przestrzeń wokół z której zrobiłem jadalnię. Mieszkanie tutaj załatwił mi mój stary dobry przyjaciel- Blueberry. Blue od innych różni się tym, że nie zwraca uwagi na moją prace. W sumie jest tak niewinny, że chyba nawet nie wie na czym to polega! Cóż- mi to pasuje. Nic nie muszę mu tłumaczyć i przy okazji mnie nie wyzywa. To naprawdę dobry kumpel, chociaż strasznie naiwny i czasami muszę go porządnie przypilnować aby nie dał się zrobić w konia.
-Nie ma to jak w domu- uśmiechnąłem się i wszedłem do środka. Od razu co zrobiłem to wziąłem orzeźwiający prysznic oraz przebrałem się w inne ubrania. Poszedłem do kuchni, aby zrobić sobie coś do jedzenia. Nie była to późna godzina, więc na spokojnie zdążę do pracy. Zjadłem świeżo zrobioną jajecznicę i już zabrałem się za przygotowania dania na jutrzejszy ranek. Pracowanie w takich godzinach ma swoje plusy i minusy. Jednym z tych drugich było przestawienie sobie trybu spania. W końcu i tak wyszło na to, że potrzebuję go teraz mniej niż większość. Jedząc przeglądałem telefon. Kilka zdjęć wrzuconych przez moich znajomych, kilka postów z grup na których jestem- czyli nic ciekawego. Po skończonym posiłku odłożyłem talerz do zlewu, aby umyć go później. Rzuciłem się leniwie na kanapę, z ciekawości włączając telewizor. Zacząłem surfować po kanałach, aby w końcu znaleźć coś co mnie zainteresuje. Bajki, Trudne Sprawy, Dlaczego Ja... kiedyś oglądałem te seriale z nudy, teraz zwyczajnie nie mam na nie czasu. Jedyne co jakkolwiek zwróciło moją uwagę to program z wiadomościami. Może tutaj powiedzą coś ciekawego.

---
Yay! Pierwszy rozdział!
W następnym planuję perspektywę Horror'a, więc w końcu będzie przedstawienie dwóch bohaterów. Rozdziały będą miały po 500-600 słów. Obecny ma 503, ale myślę, że w innych bardziej się rozpiszę.

Zemsta nie zawsze jest dobra. [HorrorLust] | ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now