Pov. Lust
Szybko zdałem sobie sprawę, że nagle zrobiłem się smutny. W miarę możliwości i moich zdolności aktorskich przybrałem jak najbardziej obojętną maskę. Szkielet przede mną najwyraźniej nie był uzbrojony. Byłaby to dobra okazja aby zaprosić go na kawę... czy coś.
Moje rozkminy czy na pewno chcę pić kawę z mordercą mojego brata, przerwał on we własnej osobie.
- Zawiesiłeś się czy jak? - zapytał z nutką rozbawienia w głosie. Natychmiast moja twarz pogrążyła się w fiolecie.
- Nie... - odparłem lekko zmieszany. W końcu zebrałem się na odwagę. Spojrzałem w jego oczodoły. - Kto normalny mówi całkowicie obcej osobie swoją całą przyszłość?! - wykrzyknąłem.
Co? Myśleliście, że "zebrałem się na odwagę" znaczyło to samo co "wyznam ci moją przyszłość"? Nie jestem głupi. Przynajmniej nie na tyle.
Nie chcesz to nie - wzruszył ramionami szkielet z czerwoną źrenicą w oczodole. - W takim razie poznajmy się lepiej - dodał.
- Eee... Masz coś z głową czy jak?
- Jak widać mam pękniętą czaszkę - chyba nie skapnął się, że moje słowa miały go obrazić. - Ale jak nie chcesz się poznawać to nie - i najwyraźniej obrażony już kierował się do wyjścia.
- Cz-czekaj! - zawołałem za nim. - Tego nie powiedziałem - dodałem wbijając wzrok w podłogę. Nie dostrzegłem jego reakcji, ale coś mówi mi, że był to uśmiech.
- W takim razie do jutra, zgarnę cię po pracy - nałożył mocny nacisk na ostatnie słowa. Heh, czyżby dodatkowe spotkania po pracy? Czyli jednak nie ja musiałem zapraszać go na kawę.
Ciekawi mnie tylko... Jaki on ma w tym interes? Raczej ktoś jego pokroju by się do mnie nie zbliżał. Może on nie, a jego praca tak?
*Time Skip*Dzisiaj po nocy wrażeń, zmęczony po pracy chciałem tylko do mojego przytulnego, małego mieszkanka. Nie proszę o nic więcej niż o ciepły prysznic, herbatkę i może nowy odcinek serialu? Byłoby cudownie.
Mam szczęście, że jestem szkieletem i nie mam zakwasów. Inaczej pewnie nie wstałbym rano.Leciał akurat nowy odcinek serialu, którego nigdy nie oglądałem. Jednak zawsze musi być ten pierwszy raz! Otulając się pod szyję kocem, z herbatką w mojej kościstej dłoni i pilotem w drugiej mogłem oglądać. No, kto się ze mną nie zgodzi, że takie wieczorki są najlepsze?
Odcinki przerywały reklamy, jak w Polsacie, więc podczas nich surfowałem po innych kanałach, byleby jakoś zabić ten czas promowania środków do czyszczenia domu, albo karmy dla psów. Przypadkowo natrafiłem na kanał na którym akurat leciała prognoza pogody. Zaciekawiony, jaka pogoda czeka mnie jutro przy wychodzeniu z pracy, oglądałem dalej. Okazało się, że będzie deszcz. Jutro jak i przez kilka następnych dni. Trzeba było się zaopatrzyć w płaszcz przeciwdeszczowy... Przeklinam moje "Zrobię to jutro".Dopiero później do mojej głowy o spóźnionym zapłonie dotarło, że podczas jutrzejszej pogody będę pił kawusię z płatnym mordercą. No lepiej być nie może... Do tego moje podejrzenia o tym, że jestem jego następnym celem. Ciemna uliczka, kawiarnia, deszczyk... a może jeszcze frytki do tego?! Lust i genialne pomysły. Następnym razem jak będę planował zemstę wybiorę mniej niebezpieczną osobę. I mniej deszczową pogodę.
---
To takie smutne pisać tak a lubić deszcz XD
YOU ARE READING
Zemsta nie zawsze jest dobra. [HorrorLust] | ZAWIESZONE
Cerita PendekZnają się od dzieciństwa, chociaż pierwsze spotkanie nie było zbyt wesołe. Jeden ugania się za drugim w poszukiwaniu sprawiedliwości i zemsty. Tak się składa, że uczucia mają inne plany.