21. Przygotowania

3.5K 94 182
                                    

Siema, przed chwilką wstawiłam rozdział. Wiec jeśli nie widziałeś/aś to konicznie zobacz, ale wracając. Rozdział pisany będzie z perspektywy osoby trzeciej. Nigdy tak, nie pisałam, więc może nie wyjść tak fajnie.
Dziękuje za uwagę i zapraszam do czytania.
❤️❤️❤️
Nie sprawdzony
❤️❤️❤️
Harry cały dzień, był jak na szpilkach z powodu zbliżającej się imprezy urodzinowej, jego chłopaka.

- Kupiłeś balony.- Zapytała, tak samo zestresowana, Ariana.

- Tak. A tort jest.- Powiedział Hazza, podając balony, brunetce.

- Jeszcze nie. Justin, właśnie po niego pobiegł.- Uśmiechnęła się na samą myśl, że Justin jest jej chłopakiem.

- Nadal, nie rozumiem, jak to się stało, że z nim jesteś.- Powiedział Harry, pąpując balony.

Ariana, nie odpowiedziała na doczepkę Harrego. Rozumiała, że się o nią boi. Usiadła obok niego i zaczęła razem z nim pompować tęczowe balony. Cała impreza, odbywała się na świeżym powietrzu, była w kolorach tęczy, tak jak Harry chciał.

- Mam !- Krzykną spocony od biegu Justin.

- Nie dysz tak, na niego.- Powiedział zły Harry biorąc od niego ciasto.

- Nie denerwuj się, tak bo okresu jeszcze dostaniesz.- Fukną Justin.

Harry zgromił blondyna wzrokiem gdy odłożył tort na biały stolik. Harry rozejrzał się do okoła, szukają swoich przyjaciół. Nialla i Zayna. Dobrze wiedział, że mężczyźni mają się ku sobie.

- Gdzie jest Ziall ?- Zapytał Payn.

- Kto ?- Zapytał zdezorientowany Harry.

- No Zayn i Niall, to Ziall, a ty i Louis, Larry.- Wytłumaczył, loczkowi.

Harry popatrzył na wysokiego faceta jak na debila. Wyją telefon by zobaczyć godzinę. Przeszedł go nie przyjemny dreszcz widząc, że za pół godziny będzie ty Louis.

Odrazu pobiegł do dużego, białego domu po talerze i widelczyki do ciasta. Przechodząc obok salonu usłyszał, sapnięcia i jęki. Odrazu się domyślił kto to, dla tego postanowił im nie przeszkadzać. Wziął wszystkie rzeczy i poszedł z powrotem udał się do ogrodu, gdzie będzie odbywać się impreza urodzinowa Louisa.

Gdy wszystko było gotowe, Hazza zorientował się, że sam nie jest gotowy na przyjazd swojego partnera.

- Kurwa.- Powiedział i pobiegł do z powrotem do rezydencji, którą wynaioł na tą okazje. Przebiegł obok swoich przyjaciół, którzy wracali z igraszek w salonie.

Harry ubrał się, w świeżą białą koszule, i czarne obcisłe rurki. Dobrze wiedział, jak Louis uwielbia go w nich. Spioł loki w koczka i założył swoje ulubione trampki. Zbiegł na dół patrząc na zegarek, który dostał od Louisa, miał jeszcze pięć minut. Nie mógł się przecież spóźnić, na urodziny swojego partnera, nie prawda ?

Gdy Harry dobiegł w miejsce imprezy, Louis już parkował swoje wyścigowe autko przed bramą. Jedyne co wiedział to, że ma przyjechać pod tem adres. Więcej Harold mi nie powiedział.

❤️❤️❤️
I jak mi wyszło ? Moim zdaniem całkiem znośnie.

2/5
❤️❤️❤️

𝐅 𝐎 𝐋 𝐋 𝐎 𝐖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz