Tegoroczne lato było bardzo upalne i bezdeszczowe, a wysoka temperatura i słoneczne dni cieszyły mieszkańców stolicy niemal do połowy listopada. Nikt więc nie spodziewał się, że tak nagle przyjdą mrozy i sypnie śniegiem. Tym razem sroga zima zaskoczyła nie tylko drogowców, ale także mecenasa Radeckiego.
Ostatni, niezwykle wypełniony pracą tydzień upłynął mu na ciągłych kursach między domem, sądem i kancelarią. Jak na złość, zepsuł mu się samochód, więc był zdany na łaskę komunikacji miejskiej, w której o tej porze roku panoszyło się pełno zarazków niewiadomego pochodzenia. A na domiar jego nieszczęścia, od kilku dni utrzymywała się ujemna temperatura, która dawała się we znaki jego gołym kostkom.
Codziennie rano staczał bój ze swoją narzeczoną, która błagała go, aby dla własnego dobra zapomniał o swojej awersji do skarpet wszelakiego rodzaju i pojednał się z chociażby jedną parą na czas tych siarczystych mrozów. Paweł uniósł się jednak honorem i oznajmił, że nie ma na termometrze takiej niskiej kreseczki, której osiągnięcie przez rtęciowy słupek, spowodowało jego ocieplenie stosunków z jakąkolwiek skarpetką. Chodziło o zasadę, ale przede wszystkim o elegancję. Co by sobie pomyśleli klienci, gdyby spod jego przykrótkich garniturowych spodni wystawał jakiś dziwny, kompletnie nieestetyczny kawałek materiału? Wolał się o tym nie przekonywać, więc pozostał wierny swoim półbucikom ubieranym na gołe stopy.
I ta próżność niestety go zgubiła.
Opatulony kołdrą i dwoma kocami, próbował sięgnąć po stojący na stoliku nocnym kubek z herbatą i leżące obok tabletki. Kiedy w końcu udało mu się chwycić naczynie, kichnął tak głośno i gwałtownie, że gorący płyn wylał mu się na rękę oraz pościel, a lekarstwa spadły na podłogę i poturlały się pod łóżko. Zirytowany prawnik, zaklął pod nosem, postawił kubek z powrotem na szafce, po czym rozejrzał się dookoła w poszukiwaniu chociażby jednej chusteczki higienicznej, która nadawałby się jeszcze do użytku.
Nie pamiętał, kiedy ostatnio dopadło go tak okropne przeziębienie. Chyba gdzieś w podstawówce. Jak przez mgłę widział te traumatyczne sceny, w których matka wciskała mu do ust łyżeczkę z cierpkim syropem lub wcierała w plecy maść rozgrzewającą o drażniącym zapachu. To były jedne z najgorszych wspomnień z dzieciństwa. Nie cierpiał chorować i przez bardzo długi czas udało mu się tego stanu unikać. Niestety niechęć do skarpetek musiała w końcu kiedyś się zemścić.
Płacąc za swoją głupotę i idiotyczny upór, musiał teraz znosić wysoką gorączkę, dreszcze, kaszel, katar, ból gardła oraz głowy i mięśni. Czuł się prawie jak z krzyża zdjęty, ale tak naprawdę nie to było w tym wszystkim najgorsze. Najbardziej doskwierał mu fakt, że nikt, ale to absolutnie nikt, nie współczuł mu tego okropnego choróbska. Nawet Sylwia, kiedy wychodziła do pracy, odmówiła mu pożegnalnego całusa, zastrzegając, że nie ma najmniejszego zamiaru kusić losu na zarażenie się tym paskudztwem. Poczuł się tym naprawdę dotknięty. To tylko zwykłe przeziębienie, a nie jakaś śmiercionośna choroba.
Kiedy udało mu się opanować katar i wygrzebać spod łóżka tabletki, czuł się tak skonany, jakby co najmniej przebiegł maraton. Stwierdził, że nie ma najmniejszego sensu się męczyć, więc zażył lekarstwa i postanowił zrobić to, co każdy chory człowiek powinien – odpoczywać. Ułożył się więc wygodnie, opatulił ciaśniej kocem, przy poduszce położył pudełko z chusteczkami i pozwolił się sobie zdrzemnąć.
Był gdzieś na granicy snu, kiedy usłyszał dźwięk otwieranych drzwi wejściowych. Nie przejął się tym zbytnio, sądząc, że Sylwia jednak zlitowała się nad jego niedolą i urwała się wcześniej z kancelarii, aby porządnie się nim zaopiekować. Postanowił więc nie przerywać swojej drzemki. Narzeczona na pewno zrozumie, że potrzebował odpoczynku i da mu tyle spokoju, ile tylko sobie zażyczy.

CZYTASZ
Kancelaria rodzinna - Małeccy, Radeccy & Kaszuba
FanfictionKrótkie, lekkie, zabawne scenki z bohaterami serialu "O mnie się nie martw". Akcja toczy się po zakończeniu sezonu 9 z pominięciem kilku ostatnich scen (przyjazdu Kaśki oraz wypadku Igi i Zbyszka). Postaci są własnością TVP oraz zespołu realizują...