Rozdział 9

195 6 1
                                    

Rano, dzień przed konkursem Luna była już na nogach. Szybko zjadła śniadanie i zaczęła ćwiczyć. Najpierw w pokoju zaczęła tańczyć swoje kroki, bo czekała na Matteo aż wstanie i będzie gotowy na trening. Od samego rana niedość, że ćwiczyła to do tego ciągle wydzwaniała do Matteo, żeby wreszcie się ruszył, ale on mówił : ,,Jeszcze tylko 5 minut''. W końcu się wkurzyła i zapukała do jego pokoju. On otworzył zaspany.

Matteo - Oj Kelnereczkoo daj mi spokój chce spać😂.

Luna - Nie, Matteo musimy ćwiczyć przecież jutro jest konkurs no proszę Cię.

Matteo w końcu się ogarnął, poszedł coś zjeść i po ciągłym gadaniu Luny o ćwiczeniu i konkursie wreszcie poszedł ćwiczyć. Jeszcze zwołała na wrotkowisko Delfi oraz Gastona i po chwili zaczęli ćwiczyć. Po długim treningu wreszcie skończyli i poszli się napić i zjeść obiad. Po obfitym obiedzie Luna znowu zaczęła nudzić Matteo żeby poszli poćwiczyć, a on jej uległ i ćwiczyli tak prawie cały dzień. W tym samym czasie Ambar i Emilia już były umówione z panem od jednego wozu, który miał zamknąć Lune w nim i wywieźć w czasie konkursu pod wymówką, że coś tam na nią czeka, jakaś niespodzianka. Były bardzo zadowolone z ich planu. Po kolacji wszyscy poszli spać i byli zniecierpliwieni, ponieważ nie mogli doczekać się następnego dnia.

Sorry, że tak mało trochę, aleeee...tak jakoś wyszło xD następny będzie dłuższy (chyba) dzięki za przeczytanie. Kto to czyta i dotąd dotrwal pisze ,,księżyc'' w komentarzu xD (nie pytajcie czemu księżyc XDDD)

Soy Luna - Lutteo i konkursOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz