Nie wierze w to. Lee strzelił do V. Zadzwoniłam po karetkę ale niestety było już za późno. Mój brat uciekł z domu zostawiając mnie samą z martwym ciałem chłopaka...
~tydzień później~ Po pogrzebie siedziałam na ławce przy grobie i nie miałam zamiaru gdziekolwiek iść. W pewnym momencie podszedł do mnie Jimin. -Nie idziesz do domu? -spytał z troską w głosie. -Nie chce wracać do tego psychola... -powiedziałam a po chwili znów wybuchłam płaczem. -Jak chcesz możesz zamieszkać u nas... Mamy jeden wolny pokój. -No nie wiem. Pewnie będe sprawiać problemy. -Nie. To żaden problem. Jak chcesz to mogę zawieźć cię do domu żebyś zabrała swoje rzeczy. Po krótkich namowach chłopaka w końcu się zgodziłam. Nie wiem czemu ale przy nim czułam się lepiej. Jimin zaparkował pod moim domem. -Okej to idź po swoje rzeczy, a ja tu poczekam- powiedział chłopak a ja wyszłam z samochodu. W domu było bardzo cicho co oznaczało, że nikogo nie ma. Przynajmniej tak mi się wydawałowydawało. Skierowałam się do swojego pokoju i zaczęłam pakować rzeczy. Na półce stało oprawione w ramkę zdjęcie, na którym byłam ja i Tae. Znów wybuchłam nie kontrolowanym płaczem. Po ponad 10 minutach trochę się uspokoiłam i kontynuowałam pakowanie moich rzeczy. Nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi po schodach. Odwróciłam się twarzą do drzwi i zauważyłam mojego brata zbliżającego się do mnie. -Lee jak mogłeś?!-zaczęłam krzyczeć a on był coraz bliżej mnie. -Przecież ci mówiłem słonko, że nie chce tu widzieć żadnych chłopaków-powiedział z strasznym uśmiechem i przykleszczył mnie do ściany. -Należało mu się -zaśmiał się i skierował nóż w moją strone. Zaczęłam krzyczeć na całe gardło a on zbliżył nóż do mojego policzka i zrobił małe nacięcie.
Jimin POV. Siedziałem w samochodzie i czekałem aż Sofi przyjdzie. Zacząłem się trochę martwić bo nie było jej już dobre pół godziny. Coś mówiło mi że muszę się nią opiekować. Poczekałem jeszcze chwile ale w końcu postanowiłem pójść sprawdzić co tam się dzieje. Wszedłem do domu i od razu usłyszałem krzyki Sofi. Pobiegłem do pomieszczenia z którego dochodziły odgłosy. Wbiegłem do pokoju i zobaczyłem jakiegoś męszczyzne przejeżdżającego nożem po policzku Sofi. -Zostaw ją! - krzyknąłem a chłopak uciekł z domu. -Jimin ja przepraszam... -powiedziała zapłakana dziewczyna. Miała krwawiące rany na policzku. -Za co mnie przepraszasz? To nie twoja wina. -podbiegłem do niej i spojrzałem jej w oczy. - Pojedziemy do domu i odpoczniesz od tego wszystkiego. I już nie placz. - nie odpowiadała mi a ja przytuliłem ją i pojechaliśmy do domu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Tak jak obiecywałam jest dłuższe. ❤ Tak, tak wiem nadal nie jest jakieś specjalnie długi...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Czy tylko według mnie V w tych włoskach wygląda przeuroczo?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
W sumie V zawsze jest uroczy. Ale jakby co on nie jest moim biasem ( ͡ ͜ʖ ͡ )