Całą noc nie spałam. Rano nie miałam po co wstać. Nie miałam już chłopaka, przyjaciół, których i tak nigdy nie miałam, a moi obecni współlokatorzy mnie nienawidzą.
Sięgnęłam po telefon w celu sprawdzenia godziny. Była już 10 ale nie wstałam. Rozejżałam się po pokoju i zauważyłam jedzenie, którego nie zjadłam wczoraj. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. -Proszę... -powiedziałam lekko zachrypnietym głosem. Do pokoju wszedł Jimin. -Hej. Jak się spało?-spytał siadając na brzegu lóżka. -Nawet nawet... -odpowiedziałam. -Nic nie zjadłaś... Czemu?-zapytał a ja nie odpowiedziałam. Chłopak westchnął i wziął tależ z jedzeniem. -Za chwilę jedziemy na próbe. W kuchni masz jedzenie. Proszę zjedz coś. -powiedział tełnym troski głosem i wyszedł z pokoju. Będe sama w domu. To dobrze. W tym czasie będe mogła wszystko na spokojnie przemyśleć. Wstałam i ubrałam się. Poczekałam jeszcze chwile, aż chłopacy pojadą. Po chwili poszłam do kuchni. Zobaczyłam jedzenie które wyglądało pysznie ale nie miałam ochoty jeść. Wyżuciłam jedzenie do kosza i poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie i myślałam co dalej. Wszystko jeszcze bardziej się pokręciło. Miałam już tego dosyć. Poszłam do łazienki, poszukać żyletki. Wkońcu ją znalazłam i zrobiłam pare nacienć na nadgarstku. Bolało straszne i po chwili zaczęłam tego żałować. Krew ciekła mi po ręce. Poszłam do pokoju i nie chciałam z niego wychodzić.
Jimin POV.
Wróciliśmy o 15 i od razu poszedłem do Sofi. Czuje jakbym musiał się nią opiekować. Wiem, że ma teraz bardzo trudny okres w życiu. Szczerze... Chyba coś do niej czuje. Nigdy mi jeszcze na nikim tak nie zależało. To jak traktuje ją Jin jest ochydne. Dzisiaj miałem plan na wieczór z Sofi. Chłopacy gdzieś wychodzili, a ja mam zamiar spędzić z Sofi cały wieczór i dowiedzieć się czegoś więcej o niej. Zapukałem do jej pokoju ale nic nie powiedziała. Postanowiłem wejść. To co zobaczyłem było straszne. Miała całe pocięte ręce. -Sofi czemu to zrobiłaś?! -krzyknąłem. -Przepraszam... -powiedziała płacząc-To mnie przerasta. Mam dość... -Nie płacz- przytuliłem ją.- Czemu mi nie powiedziałaś, że jest aż tak źle? -Bo wiedziałam, że to tylko pogorszy sytuacje. Jin mnie nienawidzi, w sumie jak reszta zespołu... -Nie słuchaj ich. Nie pozwolę żeby cię obrażali. Dziewczyna wtuliła się we mnie i powoli się uspokajała.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I znów krótki 😒🙁😫 Jakoś nie mam już siły pisać ale starałam się. To tylko chwilowy brak weny. Więc spokojnie.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To pa paaa🙋🙋
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.