Siedzieliśmy tak jeszcze dość długo. Chciałem aby Sofi miała do mnie większe zaufanie i aby wiedziała, że zawsze może mi o wszystkim mówić. W pewnym momencie do pokoju wszedł Jungkook. -No widzę że szybko się pozbierałaś po śmierci Tae i już masz nowego. -Powiedział z uśmiechem a ja miałem ochotę go udusić. -Nie jesteśmy razem... -powiedziała Sofi odsuwając się ode mnie. - I nie pozbierałam się jeszcze... -Ha no napewno! - powiedział Kook - Przyszedłem tylko powiedzieć, że wychodzimy i zostajecie sami. Tylko proszę grzecznie bo małego bachora tu nie zniosę. Wyszedł śmiejąc się a ja spojrzałem na smutną dziewczynę.
Sofi POV.
Miałam zostać sama z Jiminem. Trochę się tego bałam. Nie wiadomo co mu może wpaść do głowy. Słowa Jungkooka strasznie mnie zabolały. Ma mnie za kogoś kompletnie pozbawionego uczuć. Chwile siedziałam z Jiminem na łóżku w niezręcznej ciszy, której nienawidziłam. Po jakimś czasie Park wstał. -Chodź do salonu. Obejrzymy coś. -powiedział. Szczerze nie miałam na nic ochoty ale zgodziłam się. Zeszliśmy na dół i usiedliśmy przed telewizorem. Chłopaków już na szczęście nie było.Wybraliśmy film i zaczeliśmy oglądać. Po ponad 30 minutach odezwał się Jimin. -Zjemy coś? -uśmiechnął się słodko. -Nie jestem głodna... -odpowiedziałam. -Sofi nie jesz już od wczoraj... Proszę zjedz coś - zrobił smutną minkę a ja nie mogłam mu odmówić. -No ok... -odpowiedziałam a chłopak znów się tak słodko uśmiechnął. -To co zamawiamy pizze? -zapytał uradowany a ja poczułam, że przy nim nie będe się nudziła. -Ok to zamów, ja idę do łazienki. -Dobra. Poszłam do łazienki i zobaczyłam żyletke. Chwile się wachałam bo pomimo, że przy Jiminie czułam się dobrze to nadal miałam niechęć do życia. Patrzyłam na przedmiot i gdy już chciałam ją chwycić powstrzymałam się. Wyszłam z łazienki i poszłam do salonu. Usiadłam obok chłopaka i oparłam się o jego ramię. Chim był bardzo zdziwiony. -Za ile będzie pizza? -zapytałam. -Za jakieś pół godziny-uśmiechnął się-a co głodna? -Szczerze to troszeczkę. -Wytrzymasz tą chwilę. Kontynuwaliśmy oglądanie filmu. Po około 20 minutach usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Miałam nadzieję, że to pizza bo byłam bardzo głodna. Jimin poszedł otworzyć. Po chwili wrócił do salonu z pizzą. -Smacznego -powiedział z uśmiechem i położył jedzenie na stole. Pizza zniknęła w bardzo krótkim czasie. Później znów oglądaliśmy filmy. Zleciało nam tak pare dobrych godzin. Zrobiłam się senna. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziły mnie krzyki odbiegające najprawdopodobniej z salonu. Przetarłam oczy i zauważyłam, że jestem w swoim pokoju. Na dworze było już zupełnie ciemno. Próbowałam jeszcze zasnąć ale na marne. Postanowiłam zejść na dół zobaczyć co się dzieje. W salonie zobaczyłam Jimina, który siedział załamany i Jina, który się na niego wydzierał. -Jutro ma jej już tu nie być! Rozumiesz mnie czy mamy rozmawiać inaczej?! - krzyknął Jin. -Nie wiem o co wam wszystkim chodzi?! Ona w niczym nie przeszkadza! - wykrzyczał Jimin i wstał z kanapy. Jin podszedł do niego i uderzył go w twarz tak mocno, że pozostał czerwony ślad. -Jutro rano nie chce jej widzieć w pokoju! - krzyknął Jin i znów uderzył Chima. -Mam ją tak poprostu wyrzucić z domu?! Nie mogę! Nie chce! -Mało mnie interesuje co chcesz.- Jin znów uderzył Parka. Widziałam, że go to boli. Po policzku mojego przyjaciela spłyneła łza. Jin poszedł do swojego pokoju nie zauważają mnie. Podbiegłam do Jimina. -Chim przepraszam... To moja wina... Nic ci nie jest? Boli? - chłopak patrzył na mnie smutnym i wyczerpanym wzrokiem. -To ja przepraszam... Nie chce żebyś się wyprowadziła...Chce cię bronić. Ja obiecałem... - chłopak wybuchł płaczem. Pierwszy raz widziałam go w takim stanie. -Jimin nie płacz... Wyprowadze się ale będe bezpieczna. -Nigdzie nie jesteś bezpieczna. Ten psychol nadal jest na wolności... -Spokojnie. Zamieszkam w jakimś hotelu. Będzie dobrze Chim. Już nie martw się. - przytuliłam go i uspakajałam. Sama nie wierzyłam w moje słowa. Wiedziałam, że nigdzie nie jestem bezpieczna ale musiałam go jakoś uspokoić.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
A więc jest nowy rozdział. Jak się podoba? ❤
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.