Część 12. Rozdzieleni na zawsze

128 5 2
                                    


Spojrzałem w stronę głosu i zobaczyłam Rudą Kitę i Pancernika 

-Pomocy-szepnęłam a ci wyjęli pistolety i zaczęli w nich strzelać a ja nie mogłam nic zrobić 

-Adrianno musisz to wypić-powiedział Mistrz i podał mi butelkę a ja chwyciłam za nią i jak chciałam ją wypić to została rozwalona pociskiem z pistoletu 

-Nawet się nie waż ona ma być połączona -krzyknął a po chili został obezwładniony przez Pancernika. Zemdlałam i się budziłam na nowo widziałam urywki walki 

-Dobra teraz musisz to wypić-powiedziała Ruda czułam że stałam 

-Co się ze mną stanie-zapytałam jak oprzytomniałam a oni się na mnie spojrzeli 

-Znikniesz-powiedziała a ja usłyszałam te głosy których nie słyszałam od dłuższego czasu 

-Nie rub tego nie narazimy cię na to nie możesz tego zrobić -powiedzieli jednocześnie a ja się uśmiechnęłam 

-Kocham was ale wy macie swoje życie rodziny domu przyjaciół a ja nie mam nic -powiedziałam i chwyciłam za butelkę-Przepraszam i dziękuję-powiedziałam i wypiłam zawartość butelki 

Moje włosy stały się w połowie czarne a w połowie blond moje oczy zmieniły kolor na zielony i niebieski. Zaczęłam płakać nie wiem dlaczego aż w końcu zapadła ciemność i nic nie widziałam nie czułam a najlepsze było to że...

***

Marinette i Adrien stanęli na przeciwko siebie i się przytulili 

-Pomogła nam za cenę swojego życia -powiedzieli jednocześnie a Marinette zaczęła płakać tak samo Adrien 

-Ona na to nie zasługiwała-powiedziała Marinette  

***

Minęły dwa tygodnie od rozdzielenia Marinrette I Adriena już nie byli tacy sami nie rozmawiali z nikim, zamykali się w swoich pokojach i płakali. Czuli pustkę jakby ktoś im zabrał coś ważnego a tą rzeczą a bardziej osobą była Adrianna nie mogli spać w nocy bo ciągle mieli jej pożegnalne słowa 

-Mój czas się skończył ale wy żyjcie dalej. Kocham was ale nie możecie istnieć jak ja istnieje macie dużo za sobą a ja bym nie mogła żyć z myślą że was nie ocaliłam. Kocham was i...

***

Zadzwonił dzwonek Adrien i Marinette wstali mozolnie z miejsc i wyszli z sali mieli ostatnią lekcję więc szli do domu

-Kocham was i nigdy was nie opuszczę-krzyknął głos za nimi a ci stanęli jak wryci nie mogli nic zrobić po jakimś czasie powoli się obrócili 

-Adrianna-powiedzieli równo a dziewczyna się zdziwiła 

-Kto ? -zapytała a oni się na nią spojrzeli-Nie mam na imię Adrianna tylko Elizabet-powiedział blondynka z niebieskimi końcówkami i się do nich uśmiechnęła 

-Kim jesteś ?-zapytali a ona do nich podeszła 

-Nie poznajecie mnie ?-zapytała a oni pokiwali głowami 

-No to ja-powiedziała blondynka a oni się zdziwili jeszcze bardziej-Mam na imię Elizabet Adrianna Dupreest-powiedziała a oni się na nią rzucili i przytulili 

-Ale jak jak to jest możliwe ?-zapytała Marinette 

-Mistrz znalazł sposób żebym żyła-powiedziała i dała im pudełka-Chodźcie otworzycie w łazience -powiedziała a oni poszli za nią.Po upewnieniu się czy nikogo nie ma w łazience otworzyli pudełeczka a z nich wyleciały ich Kwami 

-Plagg

-Tikki-krzyknęli a Kwami ich przytuliło

-Użyli mocy nieskończonej i dlatego inaczej wyglądam-powiedziała i do Toalety weszli Nino i Alya 

-Nie ma za co-powiedzieli a Marinette i Adrien ich przytulili 

-No to co idziemy do mnie co nie ? -zapytała Adri...Elizabet 

-Jak to do ciebie ?-zapytała Marinette 

-Poza tym że ja jestem to mam rodzinę mam wspomnienia z nią związane nie wiem jak to jest możliwe ale kocha ich-powiedziała a po chwili pod szkołę podjechała limuzyna 

-To co idziecie ?-zapytała Elizabet a oni się zaśmiali 

-Serio jesteś dziana ?-zapytali a ta się zaśmiała 

-Nie mam pojęcia jak ale moi rodzice są projektantami mody i jakoś tak wyszło że jestem tak samo sławna jak ty-powiedziała i wskazała na Adriena a ten się zaśmiał i wszedł do Limuzyny a po chwili jechali do domu Elizabet 


______________________________________

To już jest koniec opowieści o Adrienie i Marinette 

Czy Elizabet będzie szczęśliwa już się nie dowiemy bo nie będzie już pisał 2 części po prostu...


Elizabet-Ej ty-wskazuję na autora 

Autor się rozgląda-ja ?

Elizabet-tak ty masz napisać kolejną cześć 

Autor-sory Elizabet ale już mi się nie chce nie miałbym co o tobie napisać przykro mi ale to już jest koniec -mówi przytulając ją 

Elizabet szepcze-przekonam go żeby napisał drugą cześć. Do zobaczenia za kilka dni paaa


Połączeni [Zakończona]Where stories live. Discover now