5

3.1K 198 181
                                    

  Na 12 umówiliśmy się z Kapralem na indywidualną walkę wręcz, tyle, że tym razem bez zbędnego marnowania czasu na dziwne wypadki i śmianie się. Na (ponownie) moje nie szczęście nadal byłam uboga w czysty strój do treningu, i ćwiczyłam w tym, w co przebrałam się przed śniadaniem. Na szczęście czarnowłosy nie miał o to pretensji.

  Levi dwa razy powalił mnie na ziemię, z czego za drugim razem o mało to ja nie powaliłam jego, ale chyba wiadome jest to, że nie mam z nim najmniejszych szans. Po "walce" pogratulował mi i oznajmił, że resztę dnia mamy wolną. W tym czasie chciałam się trochę lepiej zapoznać z innymi, bo nie ukrywam, że nie lubię być odludkiem - tak jak to było w żandarmerii. Pierwsze gdzie się skierowałam to pokój Mikasy, jednak jej tam nie zastałam. Następnie skierowałam się do pokoju Erena, gdzie zastałam wszystkie osoby z mojego stolika i pare innych.
- Co to za zbiorowisko? - zaśmiałam się.
- Będziemy grać w butelkę. - uśmiechnął się właściciel pokoju. - Petra miała po Ciebie przyjść już jakiś czas temu.
- Yyy... Nie spotkałam jej. - udawałam zdziwioną. - No ale dobra, to ja nie przeszkadzam.

Zaczęłam się wycofywać z pokoju, aż nagle wypchnęła mnie do niego spowrotem Petra ciągnąca Kaprala za rękaw.
- No Levi, będzie fajnie! - zaczęła podnosić lekko głos.
- Petra, ja serio mam co robić. - zaczął się jej wyrywać, aż nagle spojrzeliśmy na siebie nawzajem.
- Co to za zbiorowisko? - zapytał obojętnie czarnowłosy.
- Levi! Będziemy grać w butelkę. - oznajmił Eren. Patrząc na zażenowanie Levi'a miałam ochotę wybuchnąć śmiechem.
- Błagam, nie. - powiedział wycofując się, ale Petra zaczęła go znowu ciągnąć.
- No prosimy! Levi! - powiedział ktoś ze "zbiorowiska". Siadłam na ziemi obok Erena i spojrzałam na Kaprala wzrokiem w stylu "nie wiem co tu się dzieje, ale chce żebyś w razie czego został". Wydaje mi się, że zrozumiał moje intencje, bo siadł na poduszce naprzeciwko mnie, obok Petry. Eren pierwszy zakręcił butelką, która wypadła na Armina.
- Wybierasz pytanie, zgadłem? - zapytał blondyna Eren, na co ten pokiwał twierdząco głową. - Co byś zrobił, jakbyś został pożarty przez tytana?

LEVI POV

 Ja serio nie mam ochoty się teraz bawić w jakieś szczeniackie gierki. Już po pierwszym pytaniu skierowanym do tego blondaska złapał mnie atak zażenowania. Przez cały czas zadawałem sobie w myślach pytanie: dlaczego [t/i] bawi coś takiego? Dlaczego nie woli się skupić na treningu, tylko zajmuje się bzdurami? Ta dziewczyna ma w sobie ogromny potencjał, a z tego co widzę tylko go marnuje.
- Mam coś na twarzy? - zapytała [kolor włosów]. Musiała zauważyć, że się na nią patrzę. Przetarłem jej policzek. - Masz rzęsę na policzku. Wszyscy się na mnie patrzeli, a ja jakby nigdy nic wstałem i wyszedłem z pomieszczenia.

READER POV

  Zatkało mnie bardziej, niż po wczorajszej awanturze Petry, która swoją drogą siedziała naprzeciwko mnie znowu posyłając mi to straszne spojrzenie. W tym momencie miałam ochotę pójść porozmawiać z Levi'em o tym, co właśnie odwalił, ale zdążyła mnie powstrzymać butelka, którą Armin wykręcił na mnie.
- Um.. [t/i].. - przedłużał chłopak. - pytanie czy wyzwanie?
- Pytanie.
- Dlaczego przed chwilą Levi Cię zmacał po twarzy?

  No dobra, tego się z jego strony nie spodziewałam, ale spodziewałam się ataku Petry.
- JA WSZYSTKO WIEM! WSZYSTKO MU POWIEM! - krzyknęła dziewczyna i wybiegła z pokoju. Wszystkich zamurowało poraz drugi.
- Czy ktoś mi może powiedzieć, o co tej dziewczynie chodzi? - zapytałam wkurzona
- Zakochała się w Kapralu. - powiedziała prosto z mostu Mikasa.
- Ugh, to wiem. Ale czemu jest tak chorobliwie zazdrosna?! Jestem tu drugi dzień, a ona już mnie nienawidzi, za to że Levi..
- Wpadłaś mu w oko. - odezwała się siedząca w kącie Ymir. - Olej tą rudą małpe i startuj do niego.
- Całkiem przystojny jest, więc możesz spróbować. - powiedziała Christa.
- Jak nazwiemy ten shipp? - zapytał Jean.
- Ludzie, serio wam odbija. - zaśmiałam się i wstałam z podłogi kierując się w stronę drzwi. - Dajcie mi znać, jak wam przejdzie.

  Wychodząc z pokoju usłyszałam głośne krzyki z góry, z obawy, że coś się stało pobiegłam w ich kierunku. Zza rogu dojrzałam Petrę i Kaprala.

___
Hejcia ^^ Dziękuję wam za już ponad 100 odczytów ❤

ZWIADOWCY [Levi x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz