Nastał dzień IMPREZY. Niechętnie tam jechałam, i nawet próbowałam symulować ból brzucha, ale odrazu się połapali, że kłamię. Przed 18 Christa zrobiła mi lekki makijaż (moim zdaniem i tak za ciężki, ale w porównaniu do niej czy innych pomalowanych dziewczyn można było powiedzieć, że nie miałam go prawie wcale). Christa jest naprawdę miłą osobą, wręcz czasami przesadnie miłą. Nie ukryję, że trochę nieswojo się z nią czułam sam na sam u niej w pokoju.
Gdy dojechaliśmy konno na miejsce roiło się tam już od ludzi.Początkowo siedziałam sobie z Ymir przy stoliku rozmawiając na różne tematy, do momentu kiedy Hanji i Mikasa wyrwały mnie na parkiet. Tańczyłam z nimi chyba z godzinę, do czasu, kiedy nie puścili jakiegoś wolnego kawałka. Pierwsze co mi przyszło do głowy: Chcę zatańczyć z Kapralem, bo czemu nie? Stał sam pod ścianą popijając drinka, pare metrów ode mnie. Złapaliśmy już ze sobą kontakt wzrokowy i kierowaliśmy się powoli w swoje strony, ale nagle Eren złapał mnie za rękę.
- Zatańczysz ze mną? - spojrzał na mnie zalotnie. Nie chcąc robić mu przykrości zgodziłam się. Kątem oka spojrzałam na kobaltowookiego. Oplotłam rękami kark Erena, a on złapał mnie w talii.LEVI POV
Tch... Czemu ten dzieciak się tak do niej klei? Ma Mikasę.
Poczułem ukłucie w brzuchu przyglądając się tańczącej parce.
Nagle podbiegła do mnie Petra i bez pytania wyciągnęła mnie na parkiet.
Tch.. Przynajmniej nie będę stał w miejscu jak kołek. Złapałem ją w talii. Poczułem na sobie wzrok [t/i]. Gdy odwzajemniłem spojrzenie ta się do mnie uśmiechnęła bardziej wtulając się w Erena. Myślałem, że zaraz wybuchnę z zazdrości. Żeby nie było, zazdrosny byłem tylko dlatego, bo to ze mną chciała zatańczyć.Gdy kawałek dobiegł końca puściłem Petre i ruszyłem w kierunku [t/i], proponując jej drinka.
- Dziękuję, nie przepadam za alkoholem, ale chętnie się napije coli. - uśmiechnęła się do mnie szeroko. Siedliśmy przy barku pijąc wódkę z colą... i cole. Gdy zaczęły nam się kończyć tematy do rozmowy palnąłem pytanie
- Ile masz wzrostu?
- Um.. [twój wzrost]. A co? - zapytała zdziwiona.
- Chciałem tylko wiedzieć o ile jesteś ode mnie niższa. - odpowiedziałem biorąc łyka.
- A do czego Ci ta wiedza? - zaśmiała się [kolor włosów]
- Ciekawość.
- A ty ile masz?
- Jestem dokładnie 8 centymetrów wyższy od Ciebie. A co?
- Ciekawość. - uśmiechnęła się pijąc cole przez słomkę.W tym momencie znowu puścili ten sam, wolny kawałek. Bez chwili wahania podałem jej rękę.
- Zatańczysz? - ta tylko z uśmiechem złapała mnie i wyciągnęła w stronę parkietu.READER POV
Oplotłam kark czarnowłosego i się w niego wtuliłam. Poczułam jego ciepło i zapach perfum. Przymknęłam oczy, wsłuchując się w lecącą muzykę i bicie jego serca. Poczułam ciepło w środku. Ta chwila była wspaniała, ale musiała ją przerwać Petra.
Szybko się od siebie oderwaliśmy.
- Zdradziłeś mnie! - krzyknęła wpatrując się raz to we mnie, raz w niego.
- Słucham? - zapytał spokojnie unosząc jedną brew. Ta tylko pociągnęła go za rękaw gdzieś w stronę wyjścia z sali zostawiając mnie samą z myślami.Ale ta laska mi działa na nerwy...
Nie czekając na Kaprala podeszłam do siedzących przy jakimś stoliku na drugim końcu sali Hanji, Ymir, Sashy i Armina. Opowiedziałam im historię sprzed chwili, co wywołało u nich złość i śmiech jednocześnie.
Po chwili puścili moją ulubioną piosenkę, więc szybko wyciągnęłam Hanji i Armina na parkiet. W tym samym momencie na salę wszedł spowrotem Levi z drinkiem w ręku. Oparł się o ścianę i obserwował wszystko dookoła. Bawiłam się całkiem nieźle, do momentu kiedy ktoś nie poklepał mnie po plecach.
- Cześć [t/i]. - usłyszałam ironiczny, dobrze mi znany męski głos. Odwróciłam się, i dostrzegłam mojego byłego chłopaka, z którym (na szczęście) nie widziałam się już od ponad roku. Zdradził mnie z moją również byłą przyjaciółką. Ból psychiczny pozostał mi po tej sytuacji do teraz, ale w ostatnim czasie w ogóle o tym nie myślałam. Gdy spojrzałam na dosyć wysokiego blondyna powróciły mi wszystkie wspomnienia. Przeszły mnie ciarki. Patrzałam na chłopaka jak wmurowana i czułam napływające mi do oczu łzy.Levi POV
Gdy Petra oznajmiła mi, że już wraca do kwatery chciałem ponownie zaprosić [t/i] do tańca. Stanąłem przy ścianie i czekałem na odpowiedni moment. Narazie tańczyła z Arminem i Czterooką, więc wykorzystując tą chwilę poszedłem do barku po następnego drinka. Gdy wróciłem pod ścianę, zobaczyłem jakiegoś chłoptasia kierującego się w stronę [t/i]. Gdy ta się odwróciła w jego stronę szybko wybiegła z sali, a on za nią. Z ciekawości wyszedłem za nimi.
Reader POV
- Zostaw mnie w spokoju, nie mam ochoty z tobą rozmawiać. - rzuciłam w stronę chłopaka.
- Jak Cię chwilę temu zobaczyłem to zrozumiałem, że chcę do Ciebie wrócić. - przywarł mnie do ściany.
- Już się dosyć przez Ciebie nacierpiałam. Puść mnie, bo użyję siły. - powiedziałam roztrzęsiona i zdenerwowana jednocześnie.
- Jakoś się Ciebie nie boję. - Przybliżył się mocniej, co zaczęło mnie boleć. Nie mogłam się ruszyć. - Ile bierzesz za godzinę?
- Słucham?! Jak śmiesz coś takiego.. - przerwał mi.
- Mam rozumieć, że dla mnie zawsze stoisz otworem? - objął mnie w talii.
- Zostaw mnie! - zaczęłam się wyrywać.- Masz jakąś sprawę do mojej wspólniczki? - nagle zza rogu wszedł Levi z obojętnym wyrazem twarzy. Ulżyło mi.
- A ty coś za jeden kurduplu? - odwrócił się w jego stronę, co wykorzystałam i kopnęłam go w brzuch, Levi szarpnął go za włosy tym samym zniżając go na wysokość swojej twarzy.
- Może i kurdupel, ale jak ci walnie to się ostro zdziwisz. - uśmiechnął się. - Nie zbliżaj się do niej więcej dla własnego bezpieczeństwa.Blondyn wymierzył pięścią w kobaltowookiego, ale ten zrobił unik i oddał mu w podobny sposób. Ja tylko stałam z boku i przyglądałam się "bójce"

CZYTASZ
ZWIADOWCY [Levi x Reader]
FanfictionMija już miesiąc odkąd dołączyłam do korpusu żandarmerii. Od początku wszystko szło mi "jak po maśle", do czasu przedarcia się tytanów przez jeden z murów. Wtedy bez pytania kogokolwiek o zdanie, z dnia na dzień wstąpiłam do zwiadowców, gdzie swoim...