Już wolę gdy się ze mnie śmiejesz, niż gdy siedzisz sama cicho.
Już wolę jak mnie przedrzeźniasz, niż gdy mówisz „nieważne".
Już wolę gdy wysyłasz ulubione wiersze, niż gdy mówisz, że moje są dobre.I chociaż często mówię, że to denerwujące
To kocham to wszystko w Tobie.Twój ból.
Twoje cierpienie.
Twoją historię.I nawet gdy ze stresu moje dłonie się trzęsą,
Nawet gdy nie mogę nabrać powietrza przez lament,
To myślę o tym, że mogę zadzwonić.(Ale przecież ona się będzie martwić)
Powiedziała, że mam zadzwonić!(Ale ona się będzie denerwować)
Powiedziała, że mam zadzwonić!(Ale ona dużo więcej przeszła)
ale przecież powiedziała...I tamtej nocy,
Gdy powiedziałaś tak wiele,
I płakałaś u mojego boku,
Poczułam to że nie jestem sama,
Że jest taki ktoś jak ja,
I chociaż przeszłaś tak wiele,
Chociaż nie powiesz mi że się źle czujesz,
To zawsze będę mieć chusteczki przy sobie.
I zimne ramię.1:0