6. Codzienność tak bardzo traci blask bez wschodu słońca

42 1 0
                                    


Codzienność tak bardzo traci blask bez wschodu słońca.

Nie chciałam jego zachodu.

Codziennie widzę na niebie tysiące gwiazd i tylko jedna przypadła mi do gustu,

Jest najważniejsza.

Słońce,

kryjesz się czasem za chmurami, które upadają na podłogę.

Wiem, że chcesz uciec,

ale ja tak bardzo pragnę cię przy sobie.

Słońce,

więc mówisz, że nie chcesz uciekać?

Mogę oglądać twoje wschody i zachody,

ale moje serce jest już twoje.


Czy ryzykuje, patrząc się na ciebie?

Nie chcę oślepnąć, ani się sparzyć,

ale czuję jak mi ciepło, gdy tylko na mnie patrzysz.

Chciałabym cię dotknąć, ale strach przed tobą jest ode mnie silniejszy.

Jesteś jak nóż, a ja nie chcę się skaleczyć.


Gdy znikasz nocą, niebo dobija mnie bardziej.

Czuję na ciele ciepło twego dotyku,

ale niebo puste, nie ma jeszcze świtu.

Twój wzrok za dnia obserwuję mnie ciągle,

Nie chcę, żebyś znikał nocą.

Wtedy dobija mnie samotność i do ciebie mnie ciągnie,

brak mi szeptu twych promieni nad uchem,

słów dwóch, które czuję, ale wymowić nie umiem...


Za bardzo się boję?

Sama już nie wiem...

Po co tyle zachodu?

Nie jestem dobrym człowiekiem.

kwiatkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz