notka na dole| idk czy ważna
vLeo
Dziś jak codzień wróciłem ze szkoły do domu. Nienawidzę tej budy. Zasrani nauczyciele, podlizujący się kujoni.. Tsaa.. "Popularność" to dno.
Odrzuciłem plecak gdzieś na podłogę i usiadłem na blacie. Był czwartek, czyli mój ulubiony dzień tygodnia - wyczujcie ten sarkazm.
W każdy czwartek chodzę do jakiegoś Carlosa Benehana - czy jak tam mu było - na korki z matmy. Głupi bchor. Ma 16 lat, a chodzi ze mną do klasy, ponieważ ominął dwie klasy. Nie wiem jakim cudem ten zdechlak jest taki mądry.
Benson jest blondynem i ma cudne niebieskie oczka..
Znaczy rzygam na jego widok.
Jest chudy i blady jak trup. Siedzi ciągle w bibliotece i czyta książki. Ma słodziutkie dołeczki i piękny uśmiech..
Czekaj co?
Ma krzywy ryj i kły jak wampir. Nie wiem jakim cudem takie coś ma dziewczynę.
Jego laska Ana należy do mojej paczki mimo, że jest w pierwszej klasie. Ma 16 lat, ale liże się z pierwszym lepszym. Nie wiem dlaczego Camil się jeszcze nie zorirntował, że ona go zdradza. Żal mi go bo jest naprawdę fajnym chłopakiem.
×××
Wychodząc z domu napisałem sms'a do Benehana.
me: Carlos będę za 10 minut
Carlos: dobra..
Schowałem telefon do tylnej kieszeni spodni i znudzony ruszyłem w stronę domu Bensona.
Po pięciu minutach stałem już pod drzwiami budynku.
- Witaj Leo - przywitała mnie mama Benehana.
- Dzień Dobry.
- Charlie jest u siebie w pokoju. Jeśli będziecie czegoś potrzebować wołajcie. - uśmiechnęła się i odeszła.
Mama Carlosa jest bardzo miła. Zawsze uśmiechnięta i wesoła. Jeszcze nigdy nie widziałem jej przygnębionej.
Bez zapowiedzi otworzyłem drzwi pokojowe. Przy białym biurku, w książkach, siedział skoncentrowany Chris.
- O hej Leo - uśmiechnął się ukazując swoje cudne dołeczki.
- Ta cześć.
Po kilku minutach zaczęliśmy omawiać tematy z przedmiotu przez co minęła godzina.
- Leo, ale taki jest wzór - zaczął Benehan - Popatrz - wskazał palcem na jakieś chińskie znaki (czyt. matematykę)
- Eeeee...
- Nie rozumiesz prawda?
- Nie.. Nie umiem tego Carlos.
- Leo. Ile razy mam ci powtarzać, że nazywam się Charlie Lenehan, a nie jakiś Benson Carlejan.
- Dobra mniejsza.
×××
Przez kolejną godzinę czułem na sobie wzrok młodszego. To nie było to samo co chwilowe spojrzenie lecz wpatrywanie się na okrągło, co było dla mnie dziwne i strasznie niezręczne.
- Kurwa co się tak na mnie patrzysz? - zapytałem blondyna.
- Eee.. Co? Ja się nie patrzę na ciebie.. - momentalnie odwrócił wzrok.
- Benehan o co ci chodzi?
- JA MAM NA NAZWISKO LENEHAN TY PALANCIE!!!! - wykrzyczał po czym zorientował się co właśnie zrobił.
CZYTASZ
chardre one shots
Fanfictionone shots z chardre . publikacja - 24.11.2018 . notki : #64 chardre - 23.12.18 (prezent na święta haha kc was normalnie) #3 chardre - 4.01.18 HSBSJJSBHW NADAL #3 W CHARDRE!!! 10.01.19!!! #49 leodevries - 01.05.2019!!! #52 chardre - OMG CORAR BLIŻEJ...