ıllıllı ᖇOᘔᗪᘔIᗩŁ ıllıllı 四

362 62 28
                                    

Wróciłam, zapraszam do czytania!!
( ˊ̱˂˃ˋ̱ )
•••❖•••

Wróciłam, zapraszam do czytania!!( ˊ̱˂˃ˋ̱ )•••❖•••

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

•••❖•••

Tengu z wdziękiem wylądował na ziemi, która lekko zatrzęsła się, gdy na niej osiadł.  Mężczyzna uniósł brodę do góry inspekcyjne rozglądając się dookoła. Powąchał powietrze, które rozwiało jego brązowe włosy i uśmiechnął się pod nosem w satysfakcji, po tylu latach bowiem wreszcie odnalazł tego, którego szukał.

Taehung nadal siedział skulony nie zamierzając ruszyć się ze swojej kryjówki. Dobrze zdawał sobie sprawę, że Tengu przypisuje się nadnaturalną siłę i waleczność, a ich pojawienie może zwiastować nadchodzącą wojnę.

Wierzy się także, że mogą porywać ludzi, i to właśnie ten fakt kazał zostać mu w ukryciu.

Wzdrygnął się, gdy usłyszał donośny głos nieznajomego roznoszący się po ścianach świątyni.

„Taehyungie! Wiem, że tam jesteś!" Odezwał się Tengu wychodząc po drewnianych stopniach.

„Skąd do cholery on zna moje imię?" Zastanawiał się lis modląc się, by nie został odnaleziony.

Na próżno. Cień skrzydlatej istoty ogarnął drobną postać Taehyunga, gdy gdy ten go znalazł.

Chłopak uniósł oczy do góry spotykając się z przystojnym mężczyzną uśmiechającym się teraz do niego promiennie. Jego skrzydła opadły po obu bokach zamieniając się w czarny płaszcz. W jego oczach odbijały się złote, złośliwe ogniki, które tańczyły jak płomień świecy. 

„Nareszcie cię odnalazłem." Wymruczał z satysfakcją sięgając po swoją zdobycz.

„Co do chole—„

Przerażony lis pisnął zaskoczony, gdy został bez wysiłku podniesiony do góry i przełożony przez ramię.

"Postaw mnie zboczeńcu!" krzyknął, gdy zdał sobie sprawę, że zostaje porwany przez górskie bóstwo.

"Nie wierć się Taehyung i trzymaj się mocno, zaraz wzbijemy się w powietrze" Odpowiedział entuzjastycznie klepiąc lisa po tyłku.

"W powietrze?!" Pisnął lis przerażony wizją spoglądania z wysokości, której się tak bał. „Skąd znasz moje imię, kim jesteś?!" Spytał nie przestając się wiercić. Tengu zamarł spoglądając na niego z zaskoczeniem i nutą rozczarowania.

"Nie pamiętasz mnie? Na imię mam Jung Hoseok. Jestem tym uroczym krukiem, którego uratowałeś osiem lat temu." Wyjaśnił spoglądając na niego w nadziei.

boy in a mask (taekook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz