r o z d z i a ł 3.

348 34 4
                                    


Archie, sen.

Twoje oczy, piękne duże. Potrafiłem wciąż poczuć w nich zawiedzenie. Kiedy dałaś mi do dłoni tego cholernego pionka, po czym zamknęłaś go w niej, sam dotyk. Sprawił, że coś pękło. Bariera, którą tworzyłem runęła, zniszczyłaś ją. Właśnie doszło do mnie co tak na prawdę zrobiłem, straciłem cię już wtedy, gdy przed twoim domem powiedziałem tego czego nie chciałaś usłyszeć. Odrzuciłem cię, myślałem iż tak będzie dobrze, nie potrafiłem widzieć naszej przeszłości. Teraz? teraz Betty, ja chyba dostrzegłem twoje ukryte piękno, w którym się zakochałem. Elizabeth Cooper, kocham cię. 

 𝘈𝘙𝘊𝘏𝘐𝘌 « 𝔟𝔞𝔯𝔠𝔥𝔦𝔢 »Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz