Wezwanie do walki

74 4 0
                                    

Aron odsunął się żeby zrobić miejsce drugiemu wilkowi. Nora nadal siedziała z zamkniętymi oczami, próbowała rozpoznać ich po samym zapachu. Lecz po chwili stwierdziła że nie jest w stanie tego zrobić. Otwarła oczy. Zobaczyła ich przy drzwiach kłócących się i warcząc na siebie. Mieli na sobie wiele zadrapań które krwawiły, właśnie z tego powodu dziewczyna czuła zapach świeżej krwi. Jej brat zrezygnował z dalszej kłótni i ruszył w jej kierunku uśmiechnięty a za nim Nestor. Patrzyła na Arona zaciekawiona, po chwili zorientowała się że potrafi usłyszeć dźwięk bicia jego serca, co wskazywało na to że biegł, i jego puls był jeszcze przyśpieszony. Aron zaśmiał się cicho ponieważ wiedział czemu Nora mu się przygląda.

- Jeszcze trochę minie zanim się przyzwyczaisz do wyostrzonych zmysłów. Gdzieś za tydzień trochę osłabną. - poklepał ją delikatnie po głowie.

Nestor stanął obok chłopaka. Nora zaczęła się mu przyglądać od stóp. Widziała wiele nie niebezpiecznych ran na których zaczęły robić się strupki. Jego klatka piersiowa unosiła się w rytmie oddychania, na jego twarzy pojawił się niewielki bały zarost. Po chwili spojrzała w jego niebieskie oczy, w jednej chwili poczuła jakby żar wydobywał się jej z żołądka. Jej gardło zacisnęło się i zabrakło jej tchu, nie wiedziała jak może nazwać te uczucie. Pragnienie? Nie to nie to. Żądza. Nie nie inaczej. Już wie, tylko jedno słowo to może opisać, jak je usłyszała to myślała że to zwykła brednia lecz teraz dokładnie zrozumiała jego znaczy.

- Mate...

Obydwoje na nią spojrzeli zszokowani. Aron usiadł obok niej na łóżku i spojrzał jej w oczy. Dziewczyna spojrzała w drugą stronę czując jakiś ruch na materacu, znalazł się tam drugi chłopak. Nestor wziął jej dłoń i pocałował delikatnie patrząc jej w oczy. Nagle z lasu wydobyło się wycie wilka. Wszyscy otrząsnęli się z euforii. Wilki spojrzały w stronę okna i wsłuchali się w wycie. Po krótkiej chwili dziewczyna usłyszała z lasu dźwięk wbijania się strzał z kusz w drzewo. Oboje wstali z łóżka jak poparzeni nie słyszeli dźwięku wbijanej się strzały w drzewo lecz mimo wszystko wiedzieli co się dzieje.

- Polowanie się rozpoczęło. - oznajmił Aron. - Za długo zwlekaliśmy.

- Musimy coś zrobić - zmartwiła się Nora.

Jako że przeszła dopiero przemianę miała z całej trójki najbardziej wyczulone zmysły, dzięki czemu słyszała śmiechy ludzi w lesie. Po chwili usłyszała skomlenie rannego wilka. Zakryła usta dłonią, było jej niedobrze myśląc o tym co się dzieje w lesie. Spojrzała na Nestora który nadal patrzał w okno tak jakby miał tam znaleźć rozwiązanie skomplikowanej sytuacji. Jego oczy były żółte ze złości, można było zauważyć to nawet nie patrząc mu w oczy że jest wściekły. Nora złapała go za dłoń żeby odwrócić jego uwagę od spraw dziejących się w lesie. Spojrzał na nią wzrokiem błagającym o pozwolenie na pójście do lasu i walkę ze swoim pobratańcami.

- Nie mogę Nestor. Jeśli pójdziesz tam w takim stanie to możesz nie wrócić, jakby się to stało nie wybaczyłabym sobie.

Dziewczyna wstała i zbliżyła się do chłopaka. W jej oczach pojawiły się łzy, chciała go powstrzymać a za razem chciała żeby uratował bezbronne wilki. Wilk złapał ją za biodra.

- Nora kocham cię nad życie lecz jeśli pozwolę im umrzeć to zawiodę jako Alfa.

Nora otwarła usta i po chwili je zamknęła. Oparła swoją głowę o jego klatkę piersiową a z jej oczu poleciały łzy.

- Nie mogę cię stracić. - To jedyne co mogła z siebie wydobyć.

Przytulił ją delikatnie a ona poczuła się jakby była malutkim dzieckiem. Słyszała jego bicie serca, Aron za nią się ruszył. Też był zdenerwowany całą tą sytuacją lecz mimo wszystko nie przerywał im.

- Nestor nie możesz przemieniać się w wilka, lecz przyda nam się twoja umiejętności rozmowy z wilkami. - Aron przerwał ciszę.

Nadal tuląc Norę wilk wzruszył ramionami.

- Jako człowiek też umiem walczyć. - ani przez chwilę się nie wahał.

Właśnie wtedy Nora otrząsnęła się, otarła łzy i odsunęła się od chłopaka. Wilk zabrał ręce lecz w jego oczach dało się zauważyć rozczarowanie wywołane odsunięciem się Nory. Dziewczyna złapała go za dłoń i spojrzała mu w oczy.

- Jeśli ty idziesz walczyć - Nestor uśmiechnął się pewien że pozwoliła mu iść. - to ja też idę. - dodała szybko.

Oba wilki od razu sprzeciwiły się temu pomysłowi, lecz Nora pewna swojej decyzji nie ustąpiła.

- Może nie wiem jak zmienić się w wilka, ale za to, na pewno wiem lepiej od was jak działają ludzie.

- Może masz rację ale ja na to nie pozwalam - Nestor zaprzeczył jej pomysłowi prawie od razu.

- Jestem od was słabsza i bardziej podoba do człowieka niż wilka, ale dzięki temu jestem lepsza w walce jako człowiek od was, i mogę się przydać.

- Nie! - Aron krzyknął na dziewczynę. - Nie będę narażał cię na takie niebezpieczeństwo!

Nora przez chwilę była cicho. Patrzyła na nich wściekła, oddychając głęboko próbując się uspokoić. Warczała na nich żeby pokazać swoją złość.

- Nie obchodzi mnie czy chcecie mnie na cokolwiek narażać czy też nie, nie pytam się was o zdanie! - Wilczyca nie krzyczała ale mówiła to głośnym i mocnym tonem, że aż oba wilki się uspokoiły. - Próbuje być dla was miła bo jesteście moją rodziną, ale to już przegięcie. Nie pytam się was o zdanie, tylko mówię co zrobię, czy rozumiecie?

Oba wilki stały przerażone obok siebie w bezpiecznej odległości. Wiedzieli że dziewczyna kiedyś pęknie ale nie przypuszczali że w takim momencie. Popatrzyli po sobie jakby żaden z nich nie chciał jej odpowiedzieć. Jedyne co mogli zrobić to pokiwać głową na znak że zrozumieli.

Nora nadal warcząc spowrotem usiadła na łóżku a Nestor niepewnie obok niej. Aron korzystając z sytuacji uciekł z pokoju na dół.

- Przepraszam, nie chciałam tego mówić w taki sposób ale inaczej byście się nie zgodzili.

Wilk czując że ciężka atmosfera opadła przybliżył się do wilczycy i wtulił się w nią obejmując ja w pasie. Po sekundzie podniósł ją szybko i posadził na swoich kolanach tak że nogami go obejmowała. Przytulił ją mocno a głowę położył na jej piersiach.

- Kocham cię tak mocno że nie wiem jak długo będę mógł się powstrzymać. Nawet nie wiesz jak to bolało kiedy widziałem cię każdego dnia lecz nie mogłem cię dotknąć.

Nora nic nie odpowiedziała tylko wtuliła się w jego włosy. Jego zapach był tak dla niej uzależniający że mogła by wszystko oddać tylko po to żeby pozostać w tej pozycji. Nagle Nestor podniósł głowę i ją pocałował w usta, na początku delikatnie lecz po chwili wepchnął swój język w jej usta i przewrócił ją na łóżko. Od razu oderwał się od nie sprzeciwiającej się dziewczyny i usiadł jak najbardziej od niej. Zakrył swoje usta dłonią.

- Przepraszam nie powinienem był tego robić, jeszcze nie, nie teraz.

Spojrzał na zdezorietowaną Norę po czym wstał i wyszedł z jej pokoju zatrzaskując drzwi. Dziewczyna była pewna że przez chwilę widziała u Nestora oczy krwistookich. Czuła że coś przed nimi ukrywa i chyba wie co.

Nora Wilków(będę Pisać Od Nowa) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz