*Capitan Error*
Fale wzbijały się coraz wyrzej. Oznaczało to sztorm niedługo. Od czasu pojawienia się niebieskich pasów na mojej czaszce nie pokazywałem się na pokładzie, siedziałem w swojej kajucie. Nawet nie wiem kto teraz mnie zastępuje...Nie obchodzi mnie to kto tam teraz dowodzi...wolał bym żeby Inky był z nami. Tęsknie za nim.
Nagle drzwi się otworzyły i przyszedł Cross. Kantem oczodołu widziałem, że jest zawinięty w bandarze.
-Kapitanie Error?
-Cross!
Podbiegłem i go przytuliłem.
-Jak dobrze że jesteś zdrów!
-Tak...a co z tobą? Od załogi wiem że nie wychodzisz z kajuty od tygodnia!-
Zaczął mi się przyglądać. Brawo! Zauważyłeś w końcu te pasy na mojej czaszce?
-Kapitanie...co ci się stało?
-Nic.
-Może Outer będzie wiedział?
-...
-Idę po niego!
Wyszedł szybkim krokiem z kajuty i chwilę potem przyszedł ciągnąc Outer'a z mapami.
Widocznie przerwał mu w pracy.
-K-Kapitanie? Cross mnie tu zaciągną...co się stało?
-A weź że ty się mu przyjrzyj.
-Niebieskie pasy?
-Nooo chyba nie skrzydła motyla -_-
-H-Hey! Cross!...Kapitanie...przed tym stało się może coś szczególnego?
-Nooo tęskniłem za Inky...Ink'iem...którego już raczej nie zobaczę...-uroniłem złotą.
-Te pasy swój początek mają od twoich oczodołów...czy z tej tęsknoty płakałeś może...?-spytał.*SkyLooker* Outer*
Mimowolnie moją uwagę przykuła jego złota łza. Gdy tylko dotknęła niebieskiego pasa zmieniła kolor na niebieski, świeciła się.
-Każdego dnia, gdy nie spałem.Mam pewną tezę, ale muszę ją potwierdzić...
-Bolała cie dusza? Tylko szczerze.
-Mocno...aż kuła.Potwierdzone.
-...Twoje cierpienie było takie silne, że odbiło się nie tylko psychicznie, ale też fizycznie...
Obawiam się, że nie tylko.
Wyciągnąłem rękę w miejsce gdzie jest dusza Error'a.
Jego dusza normalnie jest koloru czerwonego. Pojawiła się przed nami.Tak jak się obawiałem...
Dusza jest spętana nićmi stworzonymi z jego cierpienia i niebieskich, świecących łez.
-Co to za cholerstwo!?
-To kapitanie, jest całe te cierpienie, które odczuwałeś...tak zostanie na zawsze.
-...
Nagle okręt się zatrząsł i to mocno.
-SZTORM SIĘ ZBLIŻA!¡-krzykną kobiecy głos.
-Lux...ONA MUSI UCIEKAĆ!¡
Pobiegłem do niej.
-Lux schowaj się pod pokład!
-Nie!
-Jak ci ogień w czaszce zaleje to nie będzie wesoło!
-...dobra! Ale robię to tylko ze względy na ciebie!-pobiegła pod pokład.
-C-Co?*Capitan Error*
Pod pokład wbiegła Lux.
Popatrzyła na mnie ze zdziwieniem.
-E-Erro-
-Zero komentarza.-warknąłem
poczym zacząłem patrzyć w okno.
-Wyjaśnimy wam potem wszystko, ale może nie teraz?-oświadczył Cross.
Już ich nie słuchałem tylko patrzyłem w okno, na fale.
Nagle zobaczyłem coś kolorowego, skaczącego między falami...nie...walczącego z nimi, to coś spojrzało się na mnie i fala go wciągnęła spowrotem pod wodę.
-I-Inky?*******************************
StarLooker-Obserwator Gwiazd
CZYTASZ
Syrenie Łzy *SeaVerse*
Nouvelles*ErrInk* Powieść mówiąca o Kapitanie, po strachu mórz. Mimo iż jest okrutny to nigdy nie polował na Syreny. Uważał to za zbyt okrutne, gdyż pozostała prawdopodobnie tylko jedna. Nie poluje na nie gdyż na przekór powieścią jednak ma serce. Akcja rozg...