Rozdział 6

544 5 5
                                    

   Wujek głaskał moją skórę ostrzem noża. Pochylił się i całował po ramionach, stopniowo schodząc w dół. Bałam się skaleczenia nożem, każdej sekundy spędzonej z krewnym, jego obrzydliwego dotyku. Dlaczego on mi to robi?! Dlaczego po śmierci rodziców zrzucił maskę dobrego wujka?!

- Nie bój się, przecież jesteśmy rodziną - wymruczał. - Bądź grzeczna a nic ci się nie stanie.

Nie rozstając się z nożem, krewny ściągnął mi koszulkę i położył na brzuchu. Nagle rozległa się piosenka zespołu Depeche Mode „Enjoy the Silence", sygnalizująca czyjąś próbę dodzwonienia się do mnie. Przestraszyłam się i zerwałam z kanapy, ale wujek złapał mnie i rzucił z powrotem na mebel.

- Ja odbiorę.

Bałam się, że dzwoniącym okaże się Tomek. Miał zadzwonić w nocy. No tak, jak tu wierzyć chłopakowi poznanemu kilka godzin wcześniej...

Feliks spojrzał na wyświetlacz mojego smartfona, a wyraz jego twarzy był trudny do odgadnięcia. Dyskretnie rozglądałam się za nożem, jednocześnie sięgając po koszulkę. Bezszelestnie założyłam ją na siebie.

- Kim jest Tomek?

Moje serce wciąż szybko biło ze strachu, a ja bałam się odpowiedzieć. Wiedziałam, że muszę szybko coś powiedzieć.

- Mój kolega, studiujemy razem. - skłamałam.

Ta odpowiedź doprowadziła krewnego do wybuchu agresji. Przerażona wstałam z kanapy i pobiegłam w stronę drzwi wejściowych. Mężczyzna ruszył za mną i poczułam uderzenie w głowę. Straciłam przytomność. Obudziłam się na rozłożonej kanapie ze związanymi rękami i zakneblowanymi ustami. Wujek bawił się moim nagim ciałem bez mojej zgody. Po moich policzkach płynęły łzy. Starałam się nie patrzeć na zwyrodnialca. Kiedy skończył, leżałam na plecach. Przejechał nożem po moim biuście, zostawiając krwawe ślady na skórze. Zacisnął palce na mojej szyi.

- Chyba nie muszę mówić o dyskrecji?

Wstał, ubrał się i poszedł z nożem dokuchni. Po chwili wrócił z czystą bronią. Schował ją do kieszeni i wyszedł zdomu. 

WujekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz