Klnę jak wściekła.
Tym razem w krajobrazie strachu, już nie płaczę ale wyklinam to, co muszę robić po raz kolejny.
Mam już dość strzelania bliskim w głowę. Mam dość przyznawania się do winy. Do czegoś, czego nie zrobiłam.
Szybko kończę krajobraz strachu i zirytowana wychodzę z pomieszczenia.
Nathaniel łapię mnie za ramię.
- Co ci jest? - pyta.
- Mam dość tego cholernego krajobrazu- warczę.
- Wiem - kładzie mi ręce na ramionach. - Do zakończenia inicjacji nie zostało wiele. Dasz radę.
Kiwam głową.
Wychodzi razem, bo dziś byłam ostania w kolejce.
Wchodzimy do Jamy, gdzie doznajemy lekkiego szoku.
Przywódcy Erudycji, jakby gdyby nigdy nic spacerują sobie między stolikami i czasami kogoś o coś pytają.
- Nie jest dobrze- mruczy blondyn.- Myślisz, to co ja?
- Mam nadzieję, że to nie to, co myślimy- mówię i wchodzę na stołówkę.
Nathaniel siada obok Jennie, a ja z Tobiasem i Mary.
- Czemu są tu Erudyci? - pyta Mary. - Czego od nas chcą?
- Nie wiem, ale mnie to nie pokoi-warczy Tobias. - Nie ufam Erudytów. Podejrzewałbym ich o nawet testy na ludziach.
Kto wie, co robią Niezgodnym?
Ostatnio Nathan opowiedział mi o związkach Erudycji z tajemniczymi samobójstwami w Nieustraszoności.
To jasne, że to ich sprawka. Zabijają Niezgodnych.
Muszę podziękować blondynowi za wykasowanie tego krajobrazu strachu.
Ale to po jedzeniu.
Bo są sprawy ważne i ważniejsze.
***
- Ej- Angelica podbiega do nas, kiedy zmierzamy do salonu Maríí. - Erudyci będą oglądać nasze egzaminy.
- Po co im to? - syczę.
- Mi też się to nie podoba - mruczy Angelica. - Nigdy się w to nie mieszali. Muszą mieć powód.
- A my odkryjemy jaki- Mary uśmiecha się podekscytowana. - Będziemy detektywami!
Gdyby wiedzieli, że znam powód. Spoglądam na dokładnie na każdego z przyjaciół. Czy któreś z nich także jest zagrożone?
Wszyscy siadamy w salonie. Ja, Mary i Angelica na krzesłach, a Tobias, Henry i Victor na podłodze.
- Ostatnio coś często mnie odwiedzanie- zaśmiała się dziewczyna.
- Właściwie to mam ważne pytanie- zaczyna Mary.- Czy kiedyś Erudycja nadzorowała egzaminy w krajobrazie strachu?
Szatynka rozgląda się niespokojnie. Macha ręka i każe nam iść za sobą.
Siadamy na zapleczu.
- Raz tak było- zaczęła opowiadać.- Podczas mojego nowicjatu. Jeden chłopak osiągał tak świetne wyniki jak Amy. Był niesamowity. Wszyscy byli w szoku widząc jego wyniki. Wtedy pojawili się Erudyci. Zaczęli węszyć. Byli na egzaminie końcowym i dokładnie obserwowali jego symulację. Trzy dni później popełnił samobójstwo. Podobno.
- Podobno?- docieka była Serdeczna.
- Nie wierzę, że to było samobójstwo. Szło mu świetnie, nie miał powodu. A później usłyszałam legendę o pewnej, niezwykłej grupie ludzi. Niezgodnych.
YOU ARE READING
The First Jumper{Niezgodna/Divergent FF}
General FictionLata przed Tobiasem i Tris. Amy Weather urodziła się w Prawości. Spędziła tam szesnaście lat życia jako wyrzutek z powodu swojej skłonności do kłamstwa i niebezpieczeństw. Z utęsknieniem czekała na Test Przynależności, mając nadzieję na wynik, który...