Siedzimy przy jednym ze stolików na imprezie Fresha. Tak, to jedna z tych, na którą Errora musiałem wręcz zaciągać siłą. Nie przepada za takimi wydarzeniami, ale nie mogłem mu pozwolić, żeby samotnie leżał u siebie w pokoju, bawiąc się lalkami, i czekając aż wrócę. Teraz jednak to on się świetnie bawi. A przynajmniej tak mi się wydaje. Mówił, że nie wypije więcej niż dwa dr-Inki, a tymczasem ma ich już za sobą około pięciu. Nie liczyłem, dlatego nie mogę dokładnie powiedzieć.
Siedzi na moich kolanach, tuląc się do mnie jak kot, i obejmuje mój kark rękoma. Ja trzymam dłonie na jego biodrach. Chce zwrócić na siebie moją uwagę, jednak w tym momencie rozmawiam z Dreamem o jego bracie, który, o dziwo, pojawił się tutaj. Nie sam – miał przy sobie swoich kumpli, czyli Killera i Dusta. Zazdroszczę Freshowi umiejętności zakolegowania się z osobą, która woli przebywać wśród tych złych. Gdzieś tutaj kręci się też Cross, za którym Dream od czasu do czasu się rozgląda. Przechodzi mnie dreszcz, gdy przypominam sobie, że jest tu też Lust. W kącie stoi Geno. Rozmawia z Reaperem, na co się uśmiecham.
Spoglądam na Blue, który podchodzi do naszej trójki z szerokim uśmiechem.
— Hej! — woła rozentuzjazmowany. — Co robicie? — pyta, siadając obok Dreama.
— Rozmawiamy — odpowiada szkielet obok mnie.
Słyszę jęk niezadowolenia ze strony Errora.
— To lepiej zaraz skończcie, bo nie chce mi się dzielić Inkiem z wami — mówi, przez co śmieję się cicho i kładę dłonie na jego policzkach.
— Daj spokój, może idź z kimś pogadać, hm? — proponuję mu z uśmiechem, na co on, nie bardzo przekonany do tego pomysłu, schodzi z moich kolan, cmoka mnie w niby-usta i odchodzi.
Wow, myślałem, że ciężej będzie go przekonać. Patrzę chwilę, gdzie idzie, zastanawiając się czy gdziekolwiek dotrze tym lekko (ale jednak) chwiejnym krokiem. To chyba był zły pomysł, żeby puszczać go samemu.
— To o czym pogadamy? — pyta Blue.
Zwracam swój wzrok ku niemu.
— Nie wiem. O czymkolwiek — odpowiadam. — A właśnie, Blue, Dream, pomówmy o waszych uczuciach.
Szczerzę się, po czym tulę Dreama. I przybierając jego ton głosu, mówię:
— Och, Cross, jak ja cię kocham. Jesteś niesamowity.
— He-hej! Ink! Przestań!
Zawstydzony Dream próbuje przerwać tę szopkę, imitację. Jak zwał, tak zwał. Ja tylko śmieję się głośno i puszczam go. Widzę jak jego twarz cała pokryta jest rumieńcem. Czyż to nie jest urocze, jak szybko można sprawdzić, kto w kim się podkochuje?
Przenoszę się na miejsce między obrońcą marzeń, a Blue. Kładę rękę na oparciu kanapy za tym drugim i patrzę na niego. Słyszę tylko chichot ze strony Dreama.
— Hej, nazywam się Dust. Lubię zabijać, jestem gejem i kocham Blue — mówię, powstrzymując śmiech, kiedy widzę minę chłopaka.
Wtedy chichot szkieleta cichnie, a Blue rumieni się niemiłosiernie, patrząc na coś nad moją głową. Dust stoi dosłownie za Dreamem, prawda?
Odwracam się niepewnie za siebie i... o, nie uwierzycie, ale stoi tam właśnie on. Z jednej strony w jego oczach widzę zawstydzenie, a z drugiej chęć mordu. Zapewne już w swojej głowie układa plan zemsty.— Ooo! Dust! Hejka, jak się bawisz... kolego? — mówię do niego zakłopotany.
— Nie udawaj, że się nic nie stało, nędzny malarzu — odpowiada, a ja chętnie ukryłbym się teraz w swoim szalu.
CZYTASZ
W Twoim blasku | Error x Ink [zakończone]
FanfictionOpowieść o shippie Error x Ink, która nie jest zbyt długa, ale mam nadzieję, że się spodoba. Ink ma sen, w którym on i Error prawie kończą w łóżku. Niestety, zostaje on przerwany przez samego Glitcha. Zrezygnowany Ink idzie do Outertale pomyśleć, a...