Ludzie mają tendencje do zamartwiania się. Stają się nadwrażliwi przez sprawy, które od dłuższego czasu nie opuszczają ich myśli. Dla dorosłych problemami są niezapłacone rachunki, spóźniający się termin wypłacenia pensji albo odwiedziny nadopiekuńczych rodziców. Dzieci mimo swojej niewinności odnajdują je w zgubionej zabawce, braku uwagi ze strony koleżanki/kolegi z przedszkola, czy też w ignorancji zapracowanych rodziców.
Przykładów jest sporo, lecz osobą, która do tej pory sądziła, że ma ich najwięcej był Park Jimin — nieśmiały nastolatek, który określał świat jako zbiorowisko kłopotów i niepewności. Każdego napotkanego człowieka postrzegał jako osobę, która jedynie czeka, aby go ocenić. Zmierzyć nieprzeniknionym spojrzeniem całą jego sylwetkę i wysnuć nie wiadomo jakie wnioski.
W ciągu dnia, który spędzał w szkole próbował unikać tego typu sytuacji, przez co większość czasu przebywał w kącie swojej sali, zasłaniając się zeszytami lub słuchając muzyki, leżąc plackiem na blacie ławki. Większość uczniów myślała, że śpi, dlatego nikt nie podchodził bliżej, aby się z nim przywitać czy po prostu zagadać.
Czy był brany za dziwaka? Nie. Za outsidera? Jak najbardziej.
Jedyną osobą, która miała dość spory wgląd w jego życie był Kim Taehyung — energiczny i nieco ekscentryczny chłopak, z którym przyjaźnił się od najmłodszych lat. Mama Tae była bliską przyjaciółką mamy Jimina, dlatego gdy tylko skończyli pięć lat nie rozstawali się na krok. Chodzili do tego samego przedszkola, podstawówki, gimnazjum, a teraz liceum. Byli uczniami przedostatniej klasy, dlatego mieli obecnie nieco więcej czasu wolnego, niż ich koledzy z klas wyższych. Ci harowali od rana do nocy, by tylko nadrobić materiał i zdążyć z powtórkami do egzaminów końcowych.
— ChimChim, mam plan! Ty, ja, duży popcorn i film — ogłosił Tae, gwałtownie zamykając szafkę, do której jeszcze przed chwilą wrzucał swoją pomiętą marynarkę i krawat.
Jimin zaskoczony hukiem, jaki temu towarzyszył odskoczył do tyłu, lecz widząc wyczekujące spojrzenie przyjaciela, westchnął.
— U mnie czy u ciebie?
— Kamień, papier, nożyce.
— A film?
— Kamień, papier, nożyce.
Ta gra według Taehyunga załatwiała wszystkie spory. Nie można było poprawić wyniku, a tym bardziej się z nim nie zgodzić. Zasady to zasady.
Po dwukrotnym przegraniu starcia, stanęło na tym, że to u niego oglądają "Spirited Away". Tae długo główkował nad tytułem, bo większość tych, które znajdowały się na ich liście były już przez nich obejrzane. Jimin zawsze miał jeden i ten sam film za propozycję, dlatego nie zdziwiło go zachowanie chłopaka, który po otwarciu oczu i zobaczeniu, że jego kamień stępił nożyczki przyjaciela, wykrzyknął głośne "TAK!".
CZYTASZ
逢瀬 blind date。 yoonmin ✓
Fanfictionpjm + myg ⚣ 逢瀬 - randka Dla Jimina życiowym priorytetem było pozostanie w cieniu. Przetrwanie szkoły będąc niezauważonym. Jako wierny towarzysz ekscentrycznego Taehyunga nie spodziewał się, że pewnego dnia zostanie zmuszony do ujawnienia się całej s...