🌸 10 🌸

4.1K 412 200
                                    

Proszę, niech to będzie on, pomyślał Yoongi, wstrzymując powietrze tuż po usłyszeniu komendy prowadzącej, aby uczestnicy odłożyli swoje mazaki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Proszę, niech to będzie on, pomyślał Yoongi, wstrzymując powietrze tuż po usłyszeniu komendy prowadzącej, aby uczestnicy odłożyli swoje mazaki.

Niepewność w jakiej żył przez ten cały czas zaczynała go irytować. Wolał, aby już było po wszystkim. Aby usłyszał dwie odpowiedzi i mógł krzyknąć numer, który wybiera.

Tak bardzo chciał zobaczyć wreszcie Mochiego. Mógłby sobie rękę uciąć, że to właśnie on tam siedzi. Tak blisko niego, w odległości jedynie kilku metrów.

Chciał go zobaczyć i schować w ramionach. Przylgnąć do jego ciała, nieważne jakie ono by nie było. Nie obchodziła go twarz, postura, głos, włosy, ubranie chłopaka. 

Nic. Nic, oprócz tego co już poznał.

Min Yoongi się zakochał. 

Zakochał się w chłopaku, który z własnej woli mu pomagał, rozmawiał z nim, gdy było mu źle, gdy zmęczony po treningach wysłuchiwał tego jak bolą go mięśnie. Który pocieszał go kiedy miał sobie wiele do zarzucenia w sprawie gry i szkoły. 

Kochał go za dobre słowo, poczucie humoru, łagodność i zrozumienie. Kochał za to, że się z nim przyjaźnił, nie patrząc na to jak patrzą na niego inni. Mochi widział w nim zwykłego chłopaka, który jedynie cieszył się grą w kosza. Który nie pragnął szkolnej sławy i miliona zwycięstw. 

To Mochi jako jedyny go wspierał w stu procentach. Akceptował jego wady i doceniał zalety. Brał pod uwagę jego zdanie i poświęcał dużo uwagi.

Yoongi ufał Mochiemu, ale czy on jemu? Czy cokolwiek z jego uczuć było odwzajemnione?

— Proszę o uwagę. Oto odpowiedzi uczestników — Głos Hany zabrzmiał w głośnikach, budząc Mina z zamyślenia.

— Może zacznijmy od końca — dodała Hyunjin. — Trójka mówi, że nie lubi czekolady, ale nie wie dokładnie dlaczego.

Yoongi słysząc to, uśmiechnął się promiennie i zacisnął z ekscytacji swoje dłonie tak mocno, że jego knykcie zaczęły przypominać kostki cukru.

— Dwójka też nie lubi czekolady — odparła Hana, sprawiając że oddech Yoongiego stał się ledwo wyczuwalny. — Lecz spowodowane jest to uczuleniem.

Uff... 

Yoongi potarł dłonią swoje rozpalone policzki i uśmiechnął się szeroko, nie mogąc uwierzyć jak bardzo mu się poszczęściło. Teraz nie miał już żadnych wątpliwości kogo wybierze.

— Kochani, nadszedł ten moment! Za chwilę ogłosimy zwycięzcę! — powiedziały obie prowadzące i udały się w stronę Mina, który już nie mógł się doczekać, aby im powiedzieć kogo wybrał.

— Hej Yoongi — przywitała się Hana, obejmując chłopaka za szyję. — I jak? Kogo zabierasz na darmową randkę?

— Ale się ekscytuję! — zawołała Hyunjin, wbijając wyczekujące spojrzenie w twarz chłopaka. — Oboje są super! Jakbym była na twoim miejscu to miałabym wielki problem. — trajkotała, rozweselając tym spiętego koszykarza.

逢瀬 blind date。 yoonmin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz