Muzyka ucichła tak samo jak rozmowa Jimina z Taehyungiem. Chłopak uśmiechnął się ostatni raz w stronę przyjaciela i po uściśnięciu jego spiętych ramion, odszedł w kierunku kulis.
Hyunjin widząc jak publiczność się uspokaja, poprawiła spódnicę i ostatni raz spoglądając w swoje notatki, wyszła na środek podestu.
— Jako że to ostatnie pytanie w tej rundzie, jest ono naprawdę niezwykłe. Brzmi ono tak:"Jak sądzisz, czy człowiek jest z natury dobry czy zły"?
— Że co? — zapytała szeptem druga uczestniczka, posyłając w stronę Jimina mocno zdziwione spojrzenie.
Chłopak nie wiedząc jak na to zareagować, spojrzał na prowadzące, które same wydawały się zaskoczone wybranym pytaniem.
— Spróbuj na nie jakoś odpowiedzieć, ważne aby było szczerze — odparła szeptem Hana, nachylając się w stronę blondynki.
— Głupie to — żachnęła się, gniewnie przyciskając pisak do swojej tabliczki.
Jimin słysząc pisk jaki temu towarzyszył, zacisnął powieki i po chwili poczuł na skórze gęsią skórkę.
Pytanie Yoongiego nie było dla niego głupie, tylko wspaniałe.
Oprócz tego, że chłopak naprawdę lubił zagłębiać się w filozoficznych tematach podczas rozmów z Tae, teraz miał stuprocentową pewność, że Min nie jest jedynie miłym, wysportowanym nastolatkiem. Posiadał on w sobie wrażliwą stronę, która bardzo imponowała Jiminowi.
— Do końca pozostało 15 sekund — ogłosiła Hana, dostrzegając jak Park zapisuje starannie swoją odpowiedź.
10
8
5
3
1
STOP.
— Przykro nam, ale na drugie pytanie odpowiedzą jedynie dwie osoby. Dwójka nie udzieliła żadnej odpowiedzi — zakomunikowała Hyunjin, rzucając blondynce spojrzenie pełne zawodu.
Park wyprostował się i przeniósł wzrok na dziewczynę siedzącą tuż obok. Oczekiwał, że będzie jej przykro z powodu straconej szansy, jednak widok który zastał bardzo go zaskoczył. Dziewczyna miała obojętny wyraz twarzy, a nawet lekko poirytowany. Nie zwracając uwagi na nic i nikogo, kręciła się na siedzeniu, co sekundę poprawiając swoje idealnie ułożone włosy.
Na sali też zrobiło się nieco głośniej. Niektórzy wymieniali się spojrzeniami, a parę osób szeptało do siebie długie wypowiedzi, których niestety Park nie mógł dosłyszeć. Zapewne wszystkie były o blondynce.
— Proszę o ciszę. Oto odpowiedź Jedynki na to jaki jest człowiek — zaczęła Hana, skupiając całą uwagę na Hyunjin, która po szybkim przeczytaniu zapisków dziewczyny, przystawiła mikrofon do ust.
— "Jeśli natura ma coś wspólnego z kupowaniem to z pewnością jest dobry."
Hana po usłyszeniu tego, zmarszczyła brwi, lecz nie chcąc wzbudzać zainteresowania, zmusiła się do sztucznego śmiechu.
— Ciekawa teoria — przyznała, zachęcając widownię do oklasków, które niestety były o wiele słabsze niż w poprzednich rundach.
Jimin westchnął głośno, spoglądając na własne zapiski. Były dla niego kontrowersyjne, lecz sądził że przynajmniej kilka osób go zrozumie.
— Mogę? — zapytała Hana, chwytając ze smutnym uśmiechem tabliczkę Jimina.
— Yhym — mruknął cicho, przy okazji ściskając dziewczynę za dłoń, chcąc tym dodać jej nieco otuchy.
Widać było, że wypowiedź brunetki i brak odpowiedzi ze strony Dwójki lekko ją zawiodły. Od początku obie prowadzące wyróżniały się swoim entuzjazmem. Ich chęci jakie wiązały się z uatrakcyjnieniem zwykłego, szkolnego show były według Jimina godne podziwu. Na widowni dostrzegł wiele osób, które na co dzień nie wykazywały ciepłych emocji względem reszty uczniów. Zazwyczaj były przygaszone lub wręcz przeciwnie - drwiąco nastawione do rówieśników oraz tego typu zdarzeń. Teraz jednak klaskały i naprawdę cieszyły się z tych chwil.
Jego szkoła zdecydowanie go zaskakiwała.
— Dziękuję — wyszeptała dziewczyna, tarmosząc jego włoski. — Oto odpowiedź Trójki: "Kiedyś pewna osoba powiedziała mi, że człowiek jest z natury taki, jak otoczenie w którym dorastał. Do pewnego czasu zgadzałem się z tym stwierdzeniem, lecz później odnalazłem swoje własne zdanie, które uważam za równie trafne. Dla mnie człowiek posiada w sobie tyle samo dobra co zła. Czasem, w którym jedna z tych opcji znacznie się wyróżnia jest moment złości, zwątpienia czy też smutku. Tylko od nas zależy jak się zachowamy i tylko od nas zależy jakimi staniemy się ludźmi."
Jimin zawstydzony zwiesił głowę. Na początku pisząc swoją wypowiedź, posiadał w sobie pewnego rodzaju śmiałość, lecz ona z każdym słowem przeczytanym na głos ulatywała, pozostawiając w jego umyśle jedynie pustkę i strach. Nie widział czy te słowa brzmią dobrze, czy tworzą jakikolwiek sens, ale jedyne czego był pewien to to, że nie zmienił by ich. To co napisał brało się z niego, jego przemyśleń i doświadczeń. Wiedział, że w tej chwili liczy się wszystko. Uzewnętrznił się w najbardziej przerażający go sposób, ale teraz nie miał już na nic wpływu. Mógł jedynie zbiec ze sceny i ukryć się, co jedynie przyprawiło by go o dodatkowy natłok myśli i późniejszy wstyd.
Teraz ludzie go znali, kojarzyli.
Czy lubili?
Czy nienawidzili?
Było to bez znaczenia. To co liczyło się dla niego najbardziej to Yoongi. On i jego decyzja.
__________
— Przykro nam, lecz osobą która musi się z nami pożegnać jest kandydatka numer jeden. Poprosimy dla niej o wielkie brawa — ogłosiła Hana, przytulając wciąż uśmiechniętą dziewczynę. — Jeśli chcesz, możesz przytulić naszego kawalera.
— Dziękuję — powiedziała, machając w stronę publiczności.
Jimin spojrzał na nią z żalem, bo widać było jak na dłoni, że bardzo liczyła na wygraną. Nie był pewien czy sam zniósłby to lepiej niż ona. W sumie nie mieściło mu się to w wyobraźni.
— A co mi tam, z wami też się pożegnam — odparła, w ostatniej chwili podbiegając do Parka i blondynki. — Dzięki za tą grę.
— Trzymaj się...
— Jiyoon.
— Tak, właśnie — wyszeptał cicho chłopak, z trudem przełamując się, aby objąć dziewczynę w talii.
— Jesteś słodziutki — odparła, mierzwiąc jego grzywkę. — Ty też kochana, dasz radę — dodała w stronę blondynki, która na kilka dłuższych chwil zawiesiła wzrok na twarzy Parka.
— Po krótkiej przerwie wracamy do was z ostatnią rundą!
Po usłyszeniu komunikatu, brunetka ruszyła w stronę Yoongiego, a pozostała dwójka zajęła z powrotem swoje miejsca. Jimin przyłożył gąbeczkę do swojej tablicy i już miał zacząć zmazywać swoją odpowiedź, gdy poczuł nieprzyjemne ukłucie na swoim ramieniu.
— Ej ty — zaczął głos, który po podniesieniu głowy przez chłopaka okazał się należeć do drugiej zawodniczki.
Dziewczyna nachylała się w jego stronę, a jej oczy wypełniało poirytowanie.
— Naprawdę nie wiem co ty tu robisz, ale nie myśl, że tymi bzdetami, które piszesz zaskarbisz sobie jego względy. Nie trudno zgadnąć kto tam siedzi i uwierz mi, on potrzebuje mnie, a nie takiego szaraczka, który boi się odezwać. Radzę ci się wycofać, bo on i tak cię odrzuci.
CZYTASZ
逢瀬 blind date。 yoonmin ✓
Fanfictionpjm + myg ⚣ 逢瀬 - randka Dla Jimina życiowym priorytetem było pozostanie w cieniu. Przetrwanie szkoły będąc niezauważonym. Jako wierny towarzysz ekscentrycznego Taehyunga nie spodziewał się, że pewnego dnia zostanie zmuszony do ujawnienia się całej s...