[6] przesłuchanie Virginii Potts

577 82 8
                                    

the brobecks - goodnight socialite

"She left a note
It read like so:
My Dearest one
Here's what you've done"

"She left a noteIt read like so:My Dearest oneHere's what you've done"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Z rana Steve zastosował się do rady Natashy i rozwiózł z powrotem wszelkie zebrane nocą akta, wiedząc, że kopie spoczywają bezpieczne w jego niewielkim mieszkaniu. Chociaż zajęcie było monotonne, to znaczy podjeżdżanie pod budynek, witanie się, mówienie, w jakiej sprawie się przybywało i podpisywanie, to nie zajęło mu tak wiele czasu, jak wpierw przypuszczał. Wydawało mu się wręcz podejrzane, że siedział w samochodzie o siódmej rano z pustym tylnym siedzeniem, a miał jeszcze godzinę, zanim powinien pojawić się w pracy. 

Jak się używało wolnego czasu?

Wtedy jednak rozdzwonił się jego telefon, niszcząc bańkę błogości narastającą wokół niego, a wraz z irytującą melodią, przypomniał sobie o czymś, co natychmiast zmroziło mu krew w żyłach. 

– Jasna cholera – zaklął, próbując wyszarpać telefon ze spodni na siedząco – Jestem idiotą – skarcił się, nim odebrał. – Jestem w drodze, Clint – zapewnił. 

– Nie, nie jesteś – stwierdził od razu. – Zapomniałeś, prawda?

– Nie – wypuścił głośno powietrze z płuc, odpalając przy tym samochód, aby wykręcić. – Miałem coś do załatwienia. 

– Mniejsza. Przyszła ta dziewczyna. Ma lekcje na ósmą, a wygląda na prymuskę, więc lepiej, żebyś był tu w przeciągu następnych dziesięciu minut, bo sobie pójdzie – mruknął przyciszonym głosem jego przyjaciel, najwidoczniej znajdując się gdzieś w pobliżu kolejnego świadka w prowadzonej przez nich sprawie. 

– Będę w pięć – oznajmił i rozłączył się, rzucając komórkę na siedzenie obok. 

Opis Bartona Virginii Potts okazał się w dziesiątkę. Uczennica pojawiła się równo o siódmej na posterunku. Miała na sobie elegancką, lecz o charakterze codziennym, jasną bluzkę, na którą założyła kremowy żakiet. Szczupłe nogi opinały ciemne jeansy odsłaniające wyprofilowane kostki i stopy w butach na obcasie. Steve, siedząc naprzeciwko dziewczyny, zastanawiał się, czy ktoś kiedykolwiek śmiał wydrwić rudy odcień jej włosów albo pstrokate piegi na buzi, bo w takim wypadku musiałby być kompletnym idiotą - Virginia uchodziła za pewne za piękność w swoim liceum, o ile jego gusta odpowiadały normom społecznym. 

Niemniej, pomimo swego profesjonalnego wyglądu, jakby wcale nie rozmawiał z nastolatką, a młodą menadżerką, dostrzegał w niej widoczne zdenerwowanie. Zdecydowanie nie czuła się komfortowo w pokoju przesłuchań, zapewne też nie rozumiejąc, co miała wspólnego z całą sytuacją.

– Powiedziano mi, że lubiłaś się z Tonym – postanowił wyjaśnić jej to już na samym początku. – Chciałbym ci zadać tylko parę pytań na jego temat. 

nobody likes a winner | tony starkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz