IV

160 15 6
                                    

Stresował się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Stresował się. Kim Taehyung cholernie się stresował.

Od dobrych czterech godzin siedział pod salą i czekał aż zabieg dobiegnie końca. Na korytarzu nie było nikogo prócz niego samego, co było dosyć dziwne, bo gdzie właściwie podziewała się żona Gukka? Przecież powinna siedzieć tutaj na krześle, modląc się, by wkrótce podszedł do niej jakiś lekarz i powiedział, że z jej mężczyzną wszystko w porządku, a operacja powiodła się bez zbędnych komplikacji.
Naprawdę nie mógł tego pojąć. Czy naprawdę praca była dla niej ważniejsza niż własny mąż? Wspaniały kochający mąż?

Przecież sam dopiero co poznał Jeona, a miał wrażenie, że ten naprawdę go rozumie i daje mu poczucie, że nie jest sam. Dobro biło od niego z daleka, co Kim zdążył zauważyć.

A teraz ten sam Jeongguk leżał na stole operacyjnym walcząc o życie. Czy naprawdę świat był tak niesprawiedliwy? Dlaczego tak ciepłym i wrażliwym osobom przytrafiało się coś tak strasznego?

Wiedział, że lekarze nie dawali mu dużo szans.
Ale Taehyung naprawdę chciał wierzyć, że mężczyzna się obudzi. Chciał poznać Jeon Jeongguka i w miarę możliwości znaleźć w nim swojego przyjaciela. Bo wydawało mu się, że mężczyzna od początku go zaakceptował. Zaakceptował go jako nieidealnego schorowanego chłopaczka.

Z rozmyślań wybudził go trzask zamykających się drzwi. Spostrzegł mężczyznę w białym kitlu, który właśnie zmierzał w jego stronę. Wstał pospiesznie z siedzenia, próbując ukryć swoje trzęsące się, spocone dłonie, chowając je tym samym do kieszeni swoich czarnych dresów.

- Panie doktorze, co z nim? - spytał nerwowo, skubiąc skórki swoich paznokci. Lekarz spojrzał na niego znad okularów, rozpoznając w chłopaku swojego różowowłosego uroczego pacjenta.

- Chodzi ci o Jeon Jeongguka, tak? Widziałem, że zdążyliście się już poznać, a jako, że nie ma tu nikogo z jego bliskich, myślę, że mogę udzielić ci owych informacji. Cóż... operacja była naprawdę ciężka, jednak nie spodziewaliśmy się, że pan Jeon okaże się tak waleczny i przeżyje. Obecnie jego stan jest stabilny i prawdopodobnie za chwilę się wybudzi. Teraz musi odpoczywać, ale jeśli chcesz, później możesz go odwiedzić - posłał mu jeszcze delikatny uśmiech, zanim  skierował się do innej sali.

A Taehyung w tym samym momencie miał ochotę skakać ze szczęścia, bo jakby nie patrzeć dostał od życia nową szansę. Szansę na zdobycie przyjaciela.

Nie zastanawiając się zbyt długo, czym prędzej pobiegł w kierunku sali, w której leżał Jeon. Niby zlekceważył słowa lekarza, ale w tym momencie nie bardzo go to obchodziło. Przecież musiał zobaczyć Jeongguka i powiedzieć swoje "a nie mówiłem", by chwilę później móc oglądać nikły uśmiech na twarzy mężczyzny.

there is no time to waste ⚜️ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz