Baekhyun przeklął pod nosem, czując jak drętwieją mu kolana. Od 9 rano, gdy przyszedł do pracy, na zmianę słyszał powarkiwania Krisa i szelest składanej pościeli w pokoju. Klęczał aktualnie na kafelkach w łazience i wycierał mokrą podłogę ręcznikiem. Powoli wycofał się i gdy stanął na nogi z sapnięciem, popatrzył na swoją kolejną wysprzątaną w tym miesiącu, hotelową łazienkę.
-Chyba jest okey.- Pomyślał na głos i zerknął na gramolącego się Kyungsoo. - Hej, rusz dupę bo Wu będzie się czepiał. Dzisiaj mamy sporo pokoi.
-No przecież już kończę - odburknął Do i starł pot z czoła. Nikt nie lubił robić łóżek. Łóżka były wielkie a pościel sztywna i ciężka. Kołdry musiały być ułożone w odpowiedni sposób, a Kris, jako pokojowy przełożony, chodził i kontrolował pracę innych. I chyba czerpał satysfakcję z wytykania błędów.
Byun szybko ubrał obie poduszki i rzucił je ciemnowłosemu chłopakowi. Wytarł kurze i po chwili mogli zamykać za sobą drzwi. Wziął do ręki dzisiejszy raport i skreślił pokój o numerze 312. Przeliczył coś w głowie i aż na samą myśl nogi odmawiały posłuszeństwa. Zbliżała się godzina 14 a przed nimi jeszcze było 7 wyjazdów i 5 pobytów.
-Kyungsoo, nie chce mi się - zajęczał żałośnie i sklepał się po policzkach. - Chodźmy do domu.
-Ta, pewnie.
-Dzisiaj jest w chuj pokoi a nas zaledwie ośmiu, powariowali z tymi grafikami, kurwa.
Brunet jedynie wzruszył ramionami i sprawdził telefon. Robił to szybko i dyskretnie, gdyż jego telefon skrywał sekret. Zgrabna sylwetka największego szkolnego ciacha stanowiła najlepsze lekarstwo na ból w nogach Do. Zawsze gdy widział te silne i umięśnione nogi na zdjęciu, nie pozwalał sobie na lenistwo. Musiał nazbierać kasę na ich wielki i huczny ślub.
-Pssst, chowaj to, słyszałem Krisa - zaalarmował kumpla Byun i obaj natychmiast zaczęli grzebać przy wózku z pościelą i środkami czystości udając, że czegoś szukają.
Wysoki blondyn w pracowniczym uniformie maszerował w ich stronę z zaciętą miną. Pod pachą miał plik raportów z każdego piętra a po jego ruchach widać było, że nic dobrego ich nie czeka. Byun zaczął analizować w głowie czy nigdzie nie zapomniał wyszorować kibla albo dołożyć mydła, natomiast Do modlił się do Boga-Kim-Jongina, by wynagrodził mu te trudy i przyjął obrączkę.
-Który robił pokój w 309? - warknął blondyn, zerkając w raport.
-J-ja - zająkał się Kyungsoo. Z automatu złapał za szmatkę.
-Pracujecie tu już prawie 4 miesiące i nadal nie umiecie pościelić łóżka. Mam was zwolnić? Odwalacie taki szajs, a gość przyjdzie, zapłaci i wymaga. - Kyungsoo jak poparzony wyskoczył do wskazanego pokoju ale Wu krzyknął za nim - Taeyeon już po tobie poprawiła.
Byun poczuł, że to był cios poniżej pasa. Wu był wredny, nieprzyjemny i opryskliwy. Wszystko musiało być idealne bo chociaż jeden błąd i dostawałeś opierdol roku. Najgorzej mieli ci, którzy dopiero zaczynali, a jeśli to był ich pierwszy hotel, to Kris nie miał dla nich litości. Średnio po 4 miesiącach dawał spokój osobom które wytrzymały tą jazdę bez trzymanki. Po takich 4 miesiącach biegałeś jak w zegarku.
Blondyn jeszcze coś poburczał pod nosem, postraszył i odszedł na inne piętro. Na odchodne dodał, że za jakieś pół godziny przyjdzie ktoś do pomocy bo się n a j w y r a ź n i e j nie wyrabiają.
-Co za dziad, nawet gdyby był ostatnim facetem na ziemi to bym go kijem przez szmatę nie tknął. - zasyczał Baekhyun i niechętnie wrócił do pracy. W złości nie sprawdził raportu i szybkim ruchem otworzył kartą magnetyczną zamknięty pokój. Przez głowę przeszedł mu cień niepewności, ponieważ pokoje puste stały otwarte na oścież, ale zignorował swoją intuicję. Za drzwiami czekała go jednak niespodzianka...
*
-To był ciężki dzień. - powiedział Luhan, opadając na obitą skórą kanapę w pobliskim McDonaldzie. Zdjął z siebie ramoneskę i oparł się łokciem o stół.
-No co ty nie powiesz - zawtórował mu Kyungsoo. -Tyle pokoi, i tak się wyrobiliśmy przed 17 więc jest git. Przynajmniej kasa wleciała.
-No Byun, opowiadaj, co żeś odwalił w pracy?
Baekhyun siedział naprzeciwko nich z nieobecnym wzrokiem i wielkimi rumieńcami na policzkach.
~~ Pierwszy rozdział za Nami, za wszystkie błędy bardzo przepraszam i liczę, że się spodoba ^^
CZYTASZ
Pokojówka | Chanbaek
FanfictionTrzech niepoważnych przyjaciół, wielkie miłostki, codzienne problemy i wpadka po wpadce. Baekhyun nie wie czy nie przesadza z wydawaną kasą ale zwala winę na Mopsiki, Kyungsoo szybciej się potnie i zagłodzi niż przyzna do zakochania a Luhan właśnie...