4.

71 6 2
                                    

Leniwie otworzył oczy, chwilę po tym jak gwałtownym ruchem wyłączył budzik do pracy. Jęknął  męczeńsko ale wstał szybko, nie mogąc jednocześnie doczekać się chwili, gdy będzie miał możliwość sprzątać TEN pokój. Podczas śniadania sprawdził wiadomości. Od momentu gdy Dyo wpadł na Jongina, chłopak nie odzywał się i nie przychodził do szkoły. Zaczynał się z Luhanem powoli o niego martwić. 

Jak zawsze, w ostatniej chwili wybiegł z domu i pędząc na autobus, analizował w myślach czy wszystko wziął. Wpadając do busa upadł ciężko obok Lu który z wielkim skupieniem  poprawiał kreski eyelinerem. 

-Hejka.

-Nie teraz, robię coś.

-Dyo coś do ciebie pisał? Będzie dzisiaj? Tak btw, módl się, żeby mój mąż jeszcze był. A jak nie będzie go, to stanę na głowie, żeby wystalkować go na facebooku. 

-Nie, Kyungsoo jak zapadł się pod ziemię, tak tkwi tam nadal. Ale gdyby miał dzisiaj nie przyjść dał by znać na grupie pracowniczej... fuck!

Autobus szarpnął niespodziewanie a na twarzy Lu powstała piękna, malownicza kreska. Wkurzony a jednocześnie zdezorientowany wzrok blondyna był tak komiczny, że Baek śmiał się z niego już do końca podróży. W hotelu jak zwykle te samie twarze, ten sam denerwujący Kris i te same obowiązki. 

Dyo faktycznie pojawił się dzisiejszego dnia w pracy, lecz nie kwapił się do podzielenia się z przyjaciółmi co się tak właściwie stało. Jak na cudownego i wyrozumiałego przyjaciela przystało, Baekhyun spokoju mu nie dawał. 

-Dyo Kyungsoo, na litość boską. Każdemu się zdarza, no! Powiedz coś, cokolwiek!

-Odpierdol się. 

-Och, ale nie tak szorstko. - Spojrzał na Byuna spod byka i poszedł w stronę następnego pokoju. Jasnowłosy podążył za nim, gdy dotarło do niego jedno. TO TU...

-Jezu Kyungsoo! - złapał go za ramię i potrząsnął.

-Kurna, czego nie rozumiesz w słowie "odpierdol się"?- brunet podniósł głos lecz widząc przerażenie na twarzy przyjaciela, zrozumiał, że tym razem nie pyta o niego. -Hej, oddychaj.

-Mam zapukać czy co? - cała pewność siebie Baekhyuna i jego wewnętrzna potrzeba wylizania tej seksownej klaty gdzieś wyparowała, zastąpiona strachem i nastoletnim wstydem. 

-Zapukaj i powiedz, ze jesteś z obsługi, jak jest w środku to ci otworzy.

Przełknął ślinę, podszedł na miękkich nogach do pokoju i złapał za plakietkę z imieniem i informacją kim jest. Gdy stuknął trzy razy w drzwi, jego serce zatrzymało się w oczekiwaniu. Przytulił ucho do drewnianej powierzchni nasłuchując. Odsunął się gwałtownie słysząc ruch po drugiej stronie a jego oczy prawie wylatywały z orbit. Ręce miał spocone a oddech urywany. Dyo stał przy wózku bacznie obserwując całą sytuację z boku. Gdy hotelowe drzwi się otworzyły, Baek poczuł silne zdezorientowanie.

-Dzie... Dzień dobry, obsługa hotelowa... - wydukał. 

-Nie zamawialiśmy jeszcze housekeeper'a. - Wysoki blondyn spojrzał na niego zdziwiony i widząc, ze nie rusza się z miejsca  i nadal stoi jak ten debil, westchnął cicho. - W sumie to i tak zaraz wychodzimy to możecie wymienić pościel, wczoraj zalałem je winem i dać świeże ręczniki. - Wpuścił  obu chłopców do środka i gdy Byun przekroczył próg, jego żołądek skurczył się ze stresu. 

ON TAM BYŁ. 

Miał na sobie śnieżnobiałą koszulę, idealnie opinającą tą nieziemsko piękną klatę, idealnie ułożone włosy, spodnie od garnituru i laptopa na kolanach. Siedział nonszalancko na fotelu popijając wodę z hotelowej szklanki i nie zwracał na nas kompletnej uwagi, skupiony na swoim zadaniu. Usłyszawszy jednak, że ktoś wszedł, zawołał jedynie do blondyna, by ten podał mu jego telefon.

-Chanyeol, masz go obok siebie na stoliku.

-O, zapomniałem. Zginąłbym chyba bez ciebie, Sehun. 

SEHUN? (Tak jak ten Sehun od Luhana?) CHANYEOL. RAZEM. W JEDNYM POKOJU.

Baekhyun skierował się w stronę łóżka i zajął się zdejmowaniem starej pościeli. Na środku kołdry widniała czerwona plama po winie. Zrobiło mu się słabo gdy wyobraźnie zalały mu obrazy tego, co ci dwaj mogli tu robić zeszłej nocy. 

Gdy wszedł do łazienki, Dyo akurat szorował klozet. Spojrzał na niego błagalnie. 

-Boże, czy ty widziałeś to samo co ja?- szepnął rozemocjonowany. 

-Tak, najwyraźniej twój mąż ma już swoją żonę - odszepnął i spłukał wodę w toalecie. 

-Ale to ja nią miałem być!

-Idź po ręczniki, dwa duże, jeden mały. - Kyungsoo machnął na niego ręką w pośpieszającym geście a jasnowłosy odwracając się poczuł jak uderza twarzą w coś twardego, czego się w tamtym miejscu nie spodziewał. 

-Boze, przepraszam najmocniej! - ukłonił się wystraszony, najniżej jak mógł. Widząc buty właściciela, żołądek podszedł mu do gardła a motylki w brzuchy odwaliły niezłą dyskotekę. 

-Nie szkodzi, to ja przepraszam - jego niski ton głosu zawibrował Baekhyunowi w uszach robiąc mu totalnie dobrze. Wyprostował się i stanął twarzą w twarz z Chanyeolem. - Czy to ty, w zeszłym tygodniu się niefortunnie wywróciłeś u mnie w pokoju? Kojarzę cię po tych wielkich oczach. Chciałbym spytać, czy wszystko w porządku. Upadek wyglądał dosyć nieciekawie.

Zatkało go. Pamiętał go. Ma w jego mniemaniu wielkie oczy a to na plus. Martwił się o niego. O kurwiks...

-T...tak, wszystko w porządku, naprawdę, nie trzeba było się martwić. To mi się często zdarza, już przywykłem... To znaczy, ja jestem nieskoordynowany ruchowo... W sensie krzywo chodzę, to znaczy nie, ze mam krzywe nogi, bo mam bardzo ładne nogi, w sensie dla mnie ładne, ale ja się nie chwalę  - ten żenujący monolog przerwała mu dłoń Dyo na ustach. 

-Przepraszam bardzo za kolegę, on tu dopiero zaczyna, już wychodzimy. -Kyungsoo wypchnął przyjaciela za drzwi a jego wzrok mówił mu same złe rzeczy. 

-Hej, wy dwaj - wysoki blondyn wyszedł za nimi na korytarz. - Ja i mój wspólnik otwieramy niedługo nową linie siłowni w Seulu, szukamy chętnych do przetestowania. Tutaj macie naszą ulotkę i adres pierwszego nowo otwieranego lokalu. Park Chanyeol, jako dyrektor całego przedsięwzięcia, zaprasza na pierwsze darmowe wejście waszą dwójkę. 

Dyo wziął ulotkę i ukłonił się nisko, klepiąc Baeka mało dyskretnie by uczynił to samo. - Dziękujemy bardzo, na pewno skorzystamy. Przepraszamy za utrudnienia i życzymy miłego pobytu w naszym hotelu. 



~ Hej! Wybaczcie za tą długą nieobecność, dodaje nowy rozdział, napiszcie co myślicie <3 Dodam tylko, ze trochę tutaj namiesza pojawienie się Sehuna ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I przepraszam za wszystkie błedy ^^'


Pokojówka | ChanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz