« ten »

161 30 10
                                    

 Kiedy Kyungsoo pojawił się pod drzwiami domu Baekhyuna, nikt mu nie otworzył. Mimo to, że samochód aktora stał na podjeździe. Po podwórku kręcił się tylko ogrodnik, który jak to ma w zwyczaju, zajmował się żywopłotem. W ciszy, nie zwracając uwagi na gościa, przycinał wystające gałązki.

Menadżer podszedł do niego z nadzieją, że dowie się czegoś konkretnego, ale mężczyzna duchem znajdował się gdzieś indziej. Odchrząknął, co dopiero teraz zwróciło uwagę pracownika. Odłożył sekator i spojrzał na bruneta, był zaskoczony.

– W czym mogę pomóc? – zapytał nieco zakłopotany. Był cały w ziemi, nawet na policzku znajdował się jej ślad. Kyungsoo kątem oka zarejestrował, że za ogrodnikiem znajdują się sadzonki, które pewnie planował przesadzić.

– Nie wie pan gdzie jest Baekhyun? – Próbował nie zwracać uwagi na aparycję mężczyzny, ale mimo zaniedbania, widoczne były ostre rysy twarzy i zgrabny nos. Brązowe oczy nieśmiałe świdrowały sylwetkę menadżera, który mógł przyznać, że spotkał przystojnego mężczyznę.

– Pan Byun wyszedł rano, zaraz po tym jak przyszedłem – odpowiedział. – Powiedział też, że mam zasadzić róże. – Zastanowił się przez chwilę. – To dziwne, bo na początku mojej pracy, róże były jedynymi kwiatami, które nie mogły znajdować się w ogrodzie.

– Znowu coś sobie wymyślił – mruknął pod nosem Kyungsoo. Uśmiechnął się do pracownika i przekazał mu swoją wizytówkę. – Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby pan zadzwonił, kiedy spotka pan Baekhyuna.

– Oczywiście – oznajmił mężczyzna i odebrał od menadżera kawałek tektury. Ukłonił się, gdy Kyungsoo pożegnał się z nim i jeszcze przez moment odprowadzał jego sylwetkę wzrokiem.

~*~

Dzień przesłuchań był bardzo ważny dla wszystkich aktorów. Czy ktoś był popularny, czy też kompletnym amatorem, każdy pojawił się na kastingu. Wymienienie nazwiska w napisach końcowych filmu, jednego z najbardziej pożądanych reżyserów na kontynencie, było ziszczeniem marzeń. Można to porównać do zdobycia nieosiągalnego szczytu i wbicia flagi w najwyższy punkt. W końcu mężczyzna nigdy nie ogłaszał kastingów do swoich filmów. Dlatego też Oh Sehun i Zhang Yixing mięli twardy orzech do zgryzienia, kiedy budynek przesłuchań był zapchany po brzegi.

Mężczyźni siedzieli na środku sali, otoczeni przez pustą przestrzeń. A masywne drzwi oddzielały ich od hałasu. Pojedyncze krzesła były oparte gdzieś o ścianę, gdy stół jury był w samym centrum pomieszczenia. Pracownicy wytwórni pomagali jak tylko mogli, lecz to reżyser i scenarzysta musieli podjąć ostateczną decyzję. Na sali znajdowały się kamery, które nagrywały aktorów, a obraz od razu pojawiał się na laptopach przed mężczyznami.

Na pierwszy ogień poszły osoby ubiegające się o główną role kobiecą. Ku ogromnemu zaskoczeniu, na kastingu pojawiła się gwiazda światowego formatu. Sehun poruszył się niespokojnie na krześle, gdy ujrzał długonogą blondynkę, piorunującą go wzrokiem. W jej spojrzeniu ujrzał wyzwanie.

– Park Minyoung! – ożywił się Lay, siedzący obok reżysera. – Niesamowite, że możemy cię tu zobaczyć.

– Agent przesłał mi scenariusz – oznajmiła. – To bardzo ciekawa historia Wixing.

– Yixing – poprawił ją Sehun.

– Słucham? – zapytała obojętnie. Na jej twarzy widoczny był subtelny uśmiech, a postawa ciała wskazywała na znudzenie. Ręce miała skrzyżowane na klatce piersiowej, uwydatniając jej imponujący dekolt.

– Nieważne – przerwał scenarzysta. – Proszę, przedstaw nam swoją interpretację Rose.

Kobiecie nie było trzeba powtarzać. Zsunęła swój płaszcz z ramion i spojrzała nieangażująco na kamerę. Na laptopach pojawił się obraz pięknej kobiety, kuszącą swoją wulgarnością. Kiedy otworzyła usta, w sali rozbrzmiał niski ton głosu, a każde zdanie było bardzo wolno wypowiadane.

Sweet hatred  [ sebaek ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz