Przez ten cały maraton filmów poszłam spać grubo po trzeciej czego skutkiem było to że wstałam przed jedenastą. Leniwym krokiem ruszyłam w stronę łazienki aby zrobić poranne czynności. Po ogarnięciu się co zajęło mi blisko godzinę, zgodnie z planem zadzwoniłam do znajomych oraz Amy że dziś robimy wspólny wypad a gdzie to się okaże w praniu. Po śniadaniu poszłam chwile pobiegać i następnie szykować się do wyjścia.
Z całą grupą postanowiliśmy pójść nad jezioro i zrobić małą imprezę. Jak zawsze przed tym wybraliśmy się na zakupy które głównie składają się z alkoholu i słodyczy, zresztą nic nowego. W głowie próbowałam zapamiętać nawet najdrobniejszy szczegół oraz cały czas robić zdjęcia które ostatniego dnia wywołam i również zabiorę je ze sobą.
Około godziny dziewiętnastej zaczęliśmy naszą małą imprezę. Każdy bawił się tak jak na każdej imprezie bo wiedzieli że jeszcze nie jedna taka i lepsza zabawa ich czeka, ja natomiast wiedziałam że to moja ostatnia w życiu impreza z nimi ponieważ, wiem że nie ma dla mnie ratunku ani nadziei.
-Ej zagramy w pytanie czy wyzwanie?- Spytała Amy.
-Czemu nie, będzie fajnie.-Poparli ją chłopacy.
-A ty Lea masz ochotę?-Znikąd spytał Dave.
-Jasne czemu nie.Na początku pytania i wyzwania były bardzo łatwe np. zrób głupie zdjęcie i wstaw na instagrama, ja jednak ponieważ znam ich nie od dziś od razu na początek gry obwieściłam że nie biorę ani nie udzielam się w głupich wyzwaniach oraz pytaniach. Na moje szczęście to uszanowali i gdy już na dobre gra się rozkręciła mi nie dawali zadań takich jakie np miała Amy z Patrykiem żeby w samej bieliźnie iść do jeziora i przebywać tam przez pół godziny.
Około dwudziestej pierwszej gdy każdy opowiadał swoje śmieszne i głupie historię życia przyszedł do mnie dziwny SMS od prywatnego numeru to co było w środku przeraziło mnie, szczególnie ostatnie słowa...
"To twoje ostatnie 5 dni, radzę dobrze Ci je wykorzystać, i natychmiast masz odłożyć ten alkohol no chyba że chcesz aby Amy miała dziurę w brzuchu albo głowie."
Skąd ten ktoś wie że tu jestem a tym bardziej że pije alkohol, ale nie chcę ryzykować życiem Amy a więc odstawiłam trunek. Po chwili dostałam kolejnego SMS.
"Grzeczna dziewczynka. Uważaj na siebie i pamiętaj żadnych używek no chyba że chcesz się pożegnać z przyjaciółką."
Nie wiedziałam co robić, ten ktoś tu jest i nas obserwuje a raczej mnie. Boję się i to strasznie, a co jeśli prze ze mnie coś się stanie Amy albo komuś innemu? Ja tego sobie nigdy nie wybaczę.Po powrocie do domu od razu poszłam spać jestem wykończona. A może nie potrzebnie się tym przejmuje, a co jeśli to któryś z chłopaków zrobił mi głupi żart? Ehhh mam tego dość najchętniej wyjechała bym na drugi koniec świata i dalej aby tylko przed tym uciec, lecz nie da się to jest nie realne. Im szybciej stawie temu czoło tym lepiej.
Przez te nerwy nie zmrużyłam oka nawet na minutę, ta myśl że coś mogło by się stać Amy albo komuś innemu nie dawała mi spokoju. A gdy by było tego mało te dziwne prośby, rozkazy sama nie wiem jak to nazwać a może szantaż, tak to chyba najlepsze słowo do tej sytuacji.
Po paru godzinach bezsensownego leżenia poszłam wziąć prysznic i przygotować wszystko co jest potrzebne do porannego biegania, co jak co ale o formę muszę dbać.
Gdy tylko ujrzałam pierwsze promienie słońca, założyłam buty, puściłam muzykę i wyszłam z domu. Tak jak zawsze pobiegłam do pobliskiego parku z jeziorem. Dziś po raz kolejny miałam dziwne uczucie jak by ktoś mnie cały czas śledził, obserwował. Starałam się tego po sobie nie ukazywać, ale niezbyt to mi wychodziło. Pomimo tego uczucia postanowiłam zaryzykować i wybrać dłuższą drogę powrotną.
Z każdą chwilą coraz bardziej czułam że ktoś się zbliża, miałam już wołać o pomoc gdy nagle zadzwonił mój telefon. Numer prywatny? Kto to może być?
-Halo kto dzwoni?-zapytałam
-Teraz to nie ważne, za 3 minuty masz usiąść na 4 ławce po lewej stronie i poczekać tam aż Ci nie dam sygnału że możesz iść. Radzę Ci się zachowywać naturalnie bo pożałujesz.-Gdy skończył rozłączył się, skądś znam ten głos ale narazie nie mam czasu aby o tym myśleć. Tak jak ten ktoś mi rozkazał tak zrobiłam, miał ton głosu który najwyraźniej nie lubił sprzeciwu. Usiadłam na ławce i czekałam co się stanie. Po kilku minutach jakaś zakapturzona postać za pewne mężczyzna biegnąc rzucił we mnie jakąś paczkę małą, gdy przyglądałam się jej dostałam SMS znów od prywatnego numeru. "Idź teraz do domu otwórz tą paczkę, w środku będzie lista i mniejsza paczuszka listę masz przeczytać i zrobić to co na niej się znajduję a mniejszą paczkę schować i nie otwierać dopóki Ci nie pozwole." O co w tym chodzi, to jednak chyba na serio nie są głupie żarty znajomych, a co jeśli to ma związek z porwaniem? W sumie bardzo możliwe.Po powrocie do domu od razu wzięłam się za rozpakowanie paczki. Tak jak ktoś napisał, w środku jest lista oraz mniejsza paczka. Zaczęłam czytać listę a może raczej rozkaz. To co tam pisało zatkało mnie, moje życie nie ma sensu..........
****************************
Jest w końcu udało mi się napisać, przepraszam że tyle czasu nie było szczególnie ciebie LubieCie_ 😞 ajjjjj jest was coraz więcej dziękuję wam💖💖💖 postaram się pisać częściej😉 Do następnego!
CZYTASZ
Historia opowiedziana ze snów
RandomTa cała historia zaczęła się gdy miałam 12 lat, wydawało się że nie ma przed nimi ucieczki. Jedyną moją nadzieją była przeprowadzka na drugi koniec świata tak też uczyniłam. Od tego momentu minęły 2 lata wydawało się że wszystko już będzie idealnie...