Żeby lepiej poznać i zrozumieć to wszystko muszę opowiedzieć również o snach o tym od czego to się zaczęło. W wieku 12 lat byłam inna niż każdy, nie wszyscy o tym wiedzieli z czego się cieszyłam. Można by nawet rzec że sobą byłam tylko w nocy gdy nikt nie wiedział i nie widział co robię.
Mogłam w tedy zdjąć z siebie maskę idealnej koleżanki, uczennicy, siostry, córki. Byłam wolna, byłam sobą. Już w dzieciństwie odkryłam że jestem inna nikomu o tym nie mówiłam ponieważ bałam się że uznają mnie za idiotkę w końcu nie każdemu sny się spełniają, nie każdy ma uczucie jak by już to widział że już to się kiedyś wydarzyło i wie że zaraz ktoś np. się przewróci albo coś sobie zrobi. Im byłam starsza tym coraz częściej miałam takie sny, nie wiedziałam czemu tak jest, czasami na prawdę myślałam że jestem po prostu chora, mam zwidy, omamy ale tak nie było.
W wieku 12/13 lat zaczęły się prawdziwie problemy. Najpierw co jakiś czas w snach było wszystko o wiele bardziej realne niż zazwyczaj z upływem czasu miałam coraz częściej tą samą scenę przed oczami, za każdym razem widziałam tego kontynuację ale zawsze nie mogłam dostrzec kiedy to się dzieje czy na wiosnę, zimę a może jesień nie miałam pojęcia i to mnie najbardziej dołowało. Po upływie około 4 miesiącach stało się coś gorszego niż sny, po południu gdy leżałam i odpoczywałam nie wiadomo skąd słyszałam i widziałam to wszystko co działo się w snach połączone w całość i choć miałam otwarte oczy nadal widziałam ten obraz, lecz niestety nadal nie rozpoznawałam mężczyzny który od jakiegoś czasu nie wiem skąd stał się moim opiekunem musiałam opuścić całą rodzinę i z dnia na dzień zamieszkać z nim jedynie czego się dowiedziałam to to, że jestem zapłatą za niespłacony dług. Kompletnie nic z tego nie rozumiałam. Po tym "śnie" który zdążył mi się gdy nie spałam minął miesiąc, i w tedy się zaczęło istne piekło.
Zważywszy na to że była już wiosna do szkoły jak i ze szkoły wracałam piechotą lub rowerem zawsze z koleżankami. Lecz tam tego dnia musiałam wrócić sama była już 17 ponieważ miałam dodatkowe zajęcia. Tak jak zazwyczaj wybrałam drogę przez las. Przez cały dzień miałam dziwne uczucie że ktoś mnie obserwował, śledził lecz za bardzo się tym nie przejmowałam. W pewnej chwili usłyszałam samochód, zbytnio się nim nie interesowałam dopóki nie zajechał mi drogi i ktoś z niego wyskoczył. Był to wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna. Nim zdążyłam cokolwiek w tedy zrobić, on przyłożył mi kawałek materiału który za pewne był nasączony chloroformem, po chwili byłam już w krainie morfeusza.
Obudziły mnie jakieś krzyki które dobiegały zza drzwi, nie mogłam zbytnio zrozumieć o czym rozmawiają, co chwile wyłapywałam pojedyńcze słowa takie jak: wiedzą gdzie ją trzymamy, co robimy, dowiedział się, nie wiem, zapłaci za to, zbieram się, do zobaczenia. Gdy usłyszałam że zeszli na dół po schodach zaczęłam działać. Jak byłam mała tata nauczył mnie jak wydostać się z takich sytuacji, nigdy nie myślałam że to mi się przyda a jednak. Tak jak przypuszczałam po chwili byłam wolna. Podeszłam do drzwi żeby zobaczyć czy są otwarte chociaż było to mało prawdopodobne i nie myliłam się były zamknięte. Podeszłam do okna i spróbowałam je otworzyć, po chwili udało mi się. Nie było to jakoś wysoko a więc spokojnie skończyłam, wcześniej zapoznając się z terenem i wymyślając plan ucieczki. Wszystko poszło zgodnie z planem po chwili biegłam już przez las który znałam jak własną kieszeń. Gdy usłyszałam krzyki które wyraźnie wskazywały że ten ktoś szuka mnie, jeszcze szybciej zaczęłam biec nie mogłam się w tedy poddać, jeszcze został mi kawałek do końca lasu.
Byłam już u siebie na ulicy, od razu skierowałam się do domu gdy tylko się w nim znalazłam zamknęłam drzwi na wszystkie możliwe sposoby. Gdy tylko mój oddech się uspokoił opowiedziałam o wszystkim mojemu tacie i bratu. Z ich spojrzeń na siebie nawzajem czułam że jest coś czego mi nie powiedzieli i w tamtym momencie świat mi się zawalił tata mi powiedział że jak byłam mała, mój brat zachorował jedyną szansą była bardzo droga operacja nie stać w tedy nas było na jej opłacenie a więc przyjaciel taty pożyczył wszystkie potrzebne pieniądze a w zamian chciał mnie, miałam do niego trafić gdy skończę 12 lat i zaspokajać jego potrzeby. Wybaczyłam tacie ponieważ tutaj chodziło o życie mojego brata. Gdy tata opowiedział mi o wszystkim czy jest jakaś nadzieją abyśmy uciekli, albo żebym kolejny raz nie została porwana przez niego niestety nie było to realne gdyż Dominik bo tak miał na imię był szefem potężnego gangu i miał swoich ludzi na całym świecie a więc wszędzie by nas namierzyli. W tedy już rozumiałam czemu w snach nie mieszkałam z tatem i Dylanem tylko z nim, czemu wszędzie gdzie się nie ruszyłam pilnowało mnie 2 ochroniarzy. W jednym momencie wszystkie kawałki snów połączyły się w jedną logiczną całość. Od tego dnia minęły mniej więcej 2 lata do dnia przeprowadzki. Niby 2 lata a zdążyłam przez nie zostać 14 razy porwana, 7 razy wylądować w szpitalu, 2 razy spotkać się ze śmiercią oraz stracić mojego bardzo dobrego kolegę Maxa domyślam się, ba jestem tego pewna w 99% że to sprawka Dominika. Wspominałam już że jest on skończonym debilem, ułomem i idiotą w jednym? Jak nie to teraz to mówię i pomyśleć że kiedyś był przyjacielem naszej rodziny, fałszywy człowiek. Teraz gdy mieszkam w Los Angeles wcale nie czuje się choć trochę bezpieczniej ale to było jedyne najlepsze wyjście w tej chorej sytuacji. Jeżeli chodzi o sny to teraz są coraz częściej przedstawiają one nie daleką przyszłość, niestety nie jest ona szczęśliwa jest pełna bólu, cierpienia, smutku i tęsknoty. Nie mówiłam o tym ani tacie ani bratu ale dzień w którym ostatni raz ich zobaczę i ostatni już raz zostanę porwana nadchodzi dlatego chcę ten czas jak najlepiej wykorzystać, spędzić jak najwięcej czasu z najlepszym ojcem na świecie oraz z bratem dla którego jestem w stanie zrobić wszystko. W tajemnicy spakowałam walizkę oraz transporter dla mojego kociaka gdy nadejdzie ten dzień będę sama w domu oni przyjadą i mnie zabiorą dlatego chcę być gotowa mam nadzieję że pozwolą mi zabrać kota muszą chociaż jego. Napisałam również listy dla taty, Dylana, Amy oraz moich wszystkich znajomych i rodziny...***********
Oto i on kolejny rozdział, NIE SPRAWDZONY, mam nadzieję że choć trochę coś jest z tego zrozumiałe i tak wiem że nikt tego nie czytał ale trudno chciała bym podziękować night_sing za to że we mnie wierzysz nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy dziękuję Ci❤😊💖
Do kolejnego🐻❤
CZYTASZ
Historia opowiedziana ze snów
De TodoTa cała historia zaczęła się gdy miałam 12 lat, wydawało się że nie ma przed nimi ucieczki. Jedyną moją nadzieją była przeprowadzka na drugi koniec świata tak też uczyniłam. Od tego momentu minęły 2 lata wydawało się że wszystko już będzie idealnie...