Wyobraź sobie Ziemię podzieloną na dziewięć kontynentów. Tak. Dziewięć. Każdy z kontynentów składa się tylko z kilku dużych i całkowicie innych krajów niż jest to w rzeczywistości.
Właśnie tak, bardzo ogólnie, przedstawia się geografia świata, w którym będą dziać się wydarzenia tej oto całkowicie fikcyjnej (albo i nie) historii.
Na jednym z tych dziewięciu kontynentów znajdowało się państwo- Averdon. Teren tego kraju pokryty był wysokimi, ale łagodnymi i malowniczymi górami, lasami i dużą ilością lazurowych jezior, a mieszkańcy charakteryzowali się wiecznymi uśmiechami na ustach, otwartością na dużą ilość turystów oraz przekonaniem, że szczęście jest zapisane w każdym człowieku. Do dnia dzisiejszego chodzą plotki, że w życiu averdończyków nie dało się znaleźć ani stresu, ani smutku, ani złości. Żadnych negatywnych emocji.
Niestety, coś tak bliskiego ideałowi musi mieć swój koniec. W tym przypadku końcem było morderstwo, uwielbianej przez wszystkich, królowej- Lumii. Czynu tego dokonała siostra ofiary, której imię nie zostało nigdzie zapisane, ponieważ ludzie nazywali ją Sorella Cativa, czyli Zła Siostra. Jednak morderczyni nie mogła zostać ukarana i zamknięta w więzieniu, ponieważ była najstarszą dziedziczką tronu królewskiego, a według tradycji, właśnie ten najstarszy w rodzinie może przejąć całe państwo. Kiedy więc Sorella rozpoczęła swe rozkazy zerwała wszelakie sojusze, wypowiadając w zamian wojny. Przestała urządzać bale, które wpisały się już w historię oraz życie każdej rodziny i były uwielbiane nie tylko przez averdończyków, ale i przez poprzednich władców. Ludzie bali się przyszłości, więc zaczęli protestować. Zła Siostra nie potrafiła sobie z nimi poradzić, więc w złości, skierowała się do duchów nocy i rzuciła na swój kraj klątwę. Averdon pokrył się mrokiem i wieczną zimą. Mróz jaki zapanował dosięgnął również serc mieszkańców, przez co pojawił się smutek, wrogość do wszystkich narodowości oraz przebiegłość.Co gorsza, wszystko to, przechodziło z pokolenia na pokolenie. Jak jakaś choroba genetyczna.
W obawie przed upadającym, ale wciąż potężnym państwem, Ilya, czyli sąsiadujący z Averdonem i najlepiej rozwinięty na kontynencie kraj, utworzyło magiczny mur, którego żadna siła nie była w stanie przekroczyć. Po niedługim czasie, reszta narodowości otaczających Averdon postąpiła dokładnie tak samo, pozostawiając go pokrywającego się z każdym dniem, coraz to większą warstwą śniegu.
Po kilku miesiącach, Sorella sama zamarzła na swoim tronie, a władzę przejmowały osoby, z nadzieją, że szczęście ponownie do nich powróci. Niestety Averdon już taki pozostał przez kolejne sto lat. Pochłonięty przez mrok, skuty lodem, odcięty od reszty świata. Przez wewnętrzny chłód i smutek ludzkie serca umierały, nie pozwalając na dożycie powyżej 60 lat, więc zapomniano o starych, radosnych dziejach. Powstały nowe tradycje i charaktery.
-Jednak ja znam tą przeszłość i nie wiedzieć czemu, za każdym razem gdy czytam te ostatnie zdania zamiast płaczu, w moim sercu pojawiają się dziwne fale ciepła.- powiedziałąm szeptem do siebie. Odłożyłam książkę na biurko i powróciłam do swojego wcześniejszego miejsca- parapetu. Usiadłam na nim, oparłam się plecami o krawędź ściany i podciągnęłam bliżej siebie nogi. Schowałam za ucho jedno z moich niesfornych kosmyków blond włosów, odwracając przy tym głowę w stronę widoku za oknem. Ośnieżone góry u podnóża, których znajdowało się jedno z niewielkich, również pokrytych śniegiem, miasteczek. Z kącika mojego oka ponownie wyleciała łza. Ześlizgnęła się po policzku i spadła na fioletową suknię. Materiał pochłonął słoną krople. Nie pierwszą i nie ostatnią dzisiejszego wieczoru.
................................................................................................................................................
No to cześć :) Jest to moja pierwsza książka, którą postanowiłam pisać tak publicznie. Dlatego proszę o szczere opinie co do wstępu, nad którym siedziałam naprawdę długo. Pisałam go parę godzin, więc naprawdę mam nadzieję, że jest chociaż trochę ciekawy. A jeżeli jesteś zainteresowany/-ana jak będzie wyglądać dalsza część historii to zachęcam do zaobserwowania mojego profilu. To tyle chciałabym wam na razie przekazać. Do następnego :)
YOU ARE READING
Księżniczka kierowana mrokiem
Fiksi RemajaJeszcze kilka dni temu, istniała dziewczyna, której ambicje i zapał mogły być kluczem do samospełnienia i osiągnięcia wielkich, znaczących rzeczy. Właśnie takie było przeznaczenie. Niestety środowisko w jakim żyła nie pozwalało na rozłożenie skrzyd...