Tajemniecza miłość ❤

JAKIŚ CZAS TEMU

Tydzień po spotkaniu zaczełam coraz częsciej widywac sie z Michałem. Znaczy spotykalismy sie na ulicy. Rozmawialismy tylko chwile. Chociaz chcialam żeby to trwało wiecznie. Widziałam w jego oczach postrach i przerażenie. Jakby się czegoś bał. Wiedziałam że chodzi o jego żonę. Może się jej nie bał , ale...było w nim cos takiego co odczuwało we mnie nie pokój. Często o nim myślałam aż się we wszystkim gubiłam. To było dziwne rozmawiac z takim dojrzałym facetem. Był uroczy oraz miły. Prawił mi komplementy ale nie za dużo. Pewnie dlatego żeby nie było widac po nim że cos do mnie czuje. Chociaż ja to widziałam. Tak jak ja w nim tak samo on we mnie moim zdaniem był zauroczony a może i zakochany. W sobotę poszłam z moją kuzynką na imprezę do Blacka. Spotkałam tam jego kuzyna (kuzyna Michała) który często przebywał w towarzystwie Michała. I dziwiłam się wtedy czemu nie ma go z nim. Upiłam się trochę i chyba więcej niż trochę. Następnego dnia kuzynka zaczęła mi opowiadac co się wczoraj działo. Mówiła że gdy się upiłam podeszłam do kolegi Michała czyli Marka i zaczełam się go pytac gdzie ma Michała. On na to że go żona nie chce puścic . Ja zaczełam niby prosic Marka żeby podjechał do Michała i go przywiózł. Marek sie na początku nie godził. Ale potem powiedzial że musi gdzie wyjsc. I nagle przyjezdza z Michałem. Zaczełam z nim tańczyc. Jezuu szkoda że tego nie pamiętam. Niby zaczął sie do mnie tulic tak samo jak ja do niego. Kuzynka po chwili opowiadania powiedział że mnie pocałował w usta na pożegnianie ale nie chciało mi się w to wierzyc.