un

2.2K 160 3
                                    

                Wszystko zaczęło się podczas majowego weekendu

                Arizona znalazła się w Londynie czystym przypadkiem. Potrzebowała odskoczni od monotonnego krajobrazu Stanford, jakimś cudem trafiła na tani bilet i wylądowała w stolicy Wielkiej Brytanii. Kompletnie zagubiona, z niewielką walizeczką, trafiła do hotelu, który oferował porządny pokój i śniadanie za niewielką cenę. Bez zastanowienia wykupiła cztery noclegi. Wtedy zaczęła się jej wielka przygoda. Londyn przerósł jej najśmielsze oczekiwania, wszystko było dla niej całkowicie nowe i musiała przyznać, że miasto kompletnie ją oczarowało. Po całym dniu zwiedzania, Arizona wylądowała w barze niedaleko hotelu. Nawet to miejsce miało swój klimat, tak bardzo odmienny od tego panującego w stanfordzkich barach studenckich.

                Nie mogła powiedzieć, że nie zwracała uwagi, bo zwracała i to wielką. Jej wytatuowane przedramiona, widoczne spod podwiniętych rękawów koszuli były chyba główną atrakcją. Ignorując ciekawskie spojrzenia, zasiadła przy barze i zamówiła duże piwo. W Stanach wciąż nie mogłaby tego zrobić. Z jednej strony była wystarczająco dorosła, żeby prowadzić samochód, a z drugiej nie mogła napić się nawet piwa, czy normalnie zapalić. W Europie to wszystko było łatwiejsze.

                Nie zauważyła, a może nie chciała zauważyć, chłopaka, który się do niej przysiadł i wręcz pożerał wzrokiem. Była zbyt zajęta gadką z młodym barmanem, liczącym na idiotkę, która sama wskoczy mu do łóżka. Zwróciła uwagę na blondyna dopiero wtedy, kiedy ten postanowił zakwestionować jego wiek, jakże rozczarowanym, gdy chłopak pokazał mu paszport. Wtedy jeszcze nawet nie wiedziała, że nie należał do niego. Barman wymamrotał kilka słów na temat wyglądu Australijczyków. Doszła do wniosku, że był strasznie blady jak na Australijczyka.

                Kiedy ich spojrzenia się spotkały, a na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech, doszedł do wniosku, że była najpiękniejszą dziewczyną, którą spotkał, a ten deszczowy Londyn wcale nie był taki zły, jaki wydawał się na samym początku.

lost things / lrhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz