#3

1.6K 69 12
                                    

Pomogłam Brunetowi wejść na pokład. Wyobrażałam sobie to spotkanie milion razy. Ale nigdy nie tak. Postanowiłam że pójdę się ogarnąć i spotkam się z nimi dopiero u Kaspiana. Uciekłam bardzo szybko tak szybko jak się tylko da.  Weszłam do kajuty i od razu się przebrałam. Włosy uczesałam  w warkocza a sztylet zostawiłam na małym stoliczku. Od razu kierowałam się do Kaspianw jednak coś a raczej ktoś zatrzymał mnie po drodze.
-Isa!-Usłyszałam krzyk Łucji
-Łu!-krzyknełam i szybko podbiegłam ją przytulić.
Urosła z resztą tak samo jak ja. Teraz ja mam 16 lat a ona najprawdopodobniej 15. Ale to tylko rok. Tylko.
-Tak strasznie się stęskniłam!-wykrzyknełam w jej stronę.
-Ja tak samo! Ale Edmund będzie szczęśliwy jak Ciebie zobaczy!-krzyczała z radością w głosie. Nobo kto by nie był szczęśliwy?
Wkońcu tu są! Teraz już wszystko będzie dobrze.
Nadal trwając w uścisku usłyszałyśmy głos.
-Łucja Kaspian nas wołał. I kogo ty przytulasz?-To był Edmund.

Edmund pov.

Szłem właśnie z kajuty jakiegoś marynarza. Kaspian kazał mi się tam przebrać i potem razem z Łucją mieliśmy do niego zajść. Szukałem jej wzrokiem ale nigdzie nie znalazłem. Szukałem też Isy. Jedyne co mi do szczęścia potrzebne to świadomość że tu jest. Nadal ją kocham. Ale jeśli ona mnie nie? Ale pisała.
Wkońcu udało mi się znaleźć Łucje ale był przytulna do jakiejś brunetki na oko tej samej wysokości.
-Łucja Kaspian nas wołał. I kogo ty przytulasz?-Spytałam
Odwróciły się w moją stronę a przede mną stała moja siostra z moją księżniczką.
-Isa?-Spytałem
-Edmund!-krzyknęła uradowana.
A co jeśli już kogoś ma?
I jeśli ten ktoś jest na tym pokładzie?
w porę się otrząsnołem i podałem jej ręke. To chyba dobrze.
Po tym jak nasze ręce były już wolne to spotkałem się ze zdziwionym spojrzeniem Łusi.
-To co idziemy?-Spytałem a one obydwie tylko kiwneły głową.

Isa pov

Podał mi ręke. Tylko rękę. Może już kogoś ma? To nie tak miało być.. Mieliśmy być szczęśliwi. Ale skoro on jest. To ja muszę się cieszyć jego szczęściem. Zaprowadziłam ich do kajuty Kaspiana i odeszłam. Nie chciało mi się już tam siedzieć. Za bardzo mnie to bolało. On już mnie nie kocha. Kocha kogoś kto na pewno nie jest mną. Spojrzałam na coś co miało być chyba łóżkiem dla mnie. Podeszłam do lustra. Nawet nie poczułam że łzy spływały po mojej twarzy. Szybko się poprawiłam do stanu przed spotkaniem Łucji i Edmunda. Idealnie. Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę!-krzyknełam.

Cold Water|E.POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz