-Pójdę do Łucji
Dziewczyna szła spokojnym krokiem do jej dawnej rówieśniczki.
Usiadła obok niej i spojrzała ukradkiem na jej twarz.
-Nadal wygląda uroczo
Pomyślała.
-Łucjo co się dzieje?
Spytała w końcu. Młodsza królowa popatrzyła na nią niezrozumiale i wyszeptała
-Dlaczego? Dlaczego akurat ja?
Nastolatka nie rozumiała o co mogło chodzić młodszej ale ją przytuliła. Tamta ją odepchneła i gdzieś pobiegła.
-Łusia!
Zawołała biegnąc za nią. Stare przezwisko im obydwum przypomniało dzień gdy się poznały. Biegła za nią aż do kajuty. Tamta usiadła na podłodze przy ścianie i płakała cicho.
-Ej. Co się dzieje?-
Pytała ale z drugiej strony było zero reakcji
-Łu.. Błagam popatrz na mnie.
Mówiła błagalnym tonem. Waleczna podniosła głów i spojrzała w oczy dziewczyny.
-Dlaczego? Dlaczego ja?
Ponowiła swoje pytanie
-Dlaczego akurat to ja mam być tą najgłupszą? Tą najmniej potrzebną? Tą..
Nie dane było jej dokończyć.
-Nawet tak nie mów! Jesteś najmądzrzejszą najmilszą i najpiękniejszą dziewczyną jakä dane mi było spotkać!
Księżniczka otarła łzy z twarzy królowej. Tamta wyszeptała tylko ciche dziękuje i obydwie stwierdziły że pójdą na pokład.
Od razu gdy wyszły usłyszały głos.
-Widać ląd!Isa pov
Gdy tylko te hasło zostało krzyknięte razem z Łucją podbiegłam do chłopaków.
-Za ile wypływamy?-Spytałam.
Oni popatrzeli na siebie co potem ja zrobiłam z Łucją
-Stało się coś?-Spytała po dość niezręcznej ciszy.
-Nie wiemy czy to dobry pomysł abyście od razu z nami szły-Powiedział Kaspian patrząc co chwilę na nas albo na Edmunda
-Płyniemy z wami.-powiedziałam
-Koniec kropka.-dopowiedziała Łucja i razem zeszłyśmy na dół. Usłyszałyśmy dwa westchnęcia.
Zaśmiałyśmy się na ich reakcje.Gdy siedzieliśmy jeszcze na dole bo dopiero co dopływaliśmy zauważyłam jeden bardzo istotny szczegół.
-Nie ma żadnej naszej flagi..-rozmarzył się gdzieś Kaspian. Miałam na myśli to samo ale chciałam się jeszcze wykazać.
-Ale przecież..-Zaczęłam razem z Edmundem przez co obydwoje na siebie spojrzeliśmy. No to nici z mojego planu.
-Archipelag zawsze należał do Narnii-dopowiedział
Zeszliśmy na dół. A Eustachy zaczął marudził
-Nie możemy wyruszyć rano?-Spytał
-Uznałbym to za dyshonor czekać z zejściem na ląd.
-Posłuchajcie..-Zaczęłam
Gdy po chwili ciszy nic nie usłyszeliśmy postanowiliśmy pogrążyć się we własnych myślach.
-Pochowali się wszyscy czy co?-Spytała Łucja.-No dawaj morświnie jeden!-Ryczypisk poganiał chłopca
-Doskonale sam sobie poradzę!-wszanął chłopiec potykając się a zryitowany Ryczypisk przewrócił oczami.
-Wy naprawdę jesteście spokrewnieni?-Zapytał Kaspian a gdy rodzeństwo nic nie mówiło zganiłam go wzrokiem. Przecież Eustachy to jeszcze chłopiec! Mimo tego to wszystko mnie rozbawiło.
Nagle zabił dzwon przez co każdy (prócz blondyna) chwycił broń.
-Ryczypisk zostań tu z załogą my pójdziemy dalej..-mówił poważnie Kaspian-Gdyby nie było nas przed świtem zacznijcie szukać'-dokończył a mysz kiwneła na znak zrozumienia
Noi poszliśmy dalej.
Mijaliśmy różne domy ale były puste. Szukaliśmy jakiegokolwiek życia. Usłyszałam przerażony chłopca..
-Nie tu też nikogo nie ma! Możemy wracać!
Doszliśmy do jakiegoś ratusza i Edmund raczył mu odpowiedzieć.
-Zostań. Możesz osłaniać tyły.. czy coś.
-Tak dobra myśl kuzynie-podbiegł do nas-Nareszcie myślisz logicznie!
Ja złapałam Edmunda na ręke podczas gdy Kaspian podawał nóż blondynowi. Ten gdy wziął go w rękę wystrzeżył oczy.
Przytuliłam jeszcze na chwilę Edmunda. Gdyż wchodziliśmy do środka. Jedynym źrodłem światła była latarka Edmunda i małe okienka. Podeszliśmy do stoły na którym leżała księga. Księga pełna nazwisk.
-Ciekawe co to za ludzie?-zastanowiłam się
-I dlaczego ich wykreślono..? Spytała królowa.
-Chyba chodziło o jakieś opłaty.-dodałam niepewnie
-Łowcy niewolników-zaczeli chłopcy patrząc na siebie a dzwony zaczęły bić.Ze sznórów zjeżdżali mężczyzni a my wyciągneliśmy bronie. Walczyliśmy. Jesteśmy na wygrane pozycji ale nagle słyszymy pisk. Eustachy.. Cholera.
.
*Z tego rozdziału nie jestem zadowolona ale mam nadzieje że jako tako się podoba. Przepraszam wszystkich za tak małą aktywność ale szkoła poprawki itp.*
CZYTASZ
Cold Water|E.P
FanfictionDRUGAa część historii "księżniczka Narnii" Kaspian wraz z Isabellą wyrusza na morze. Przez dziwny przypadek trafia tam rodzeństwo wraz z swoim kuzynem. "Nie ma rzeczy niemożliwych"