No hej
***************
Obudził go przyjemny zapach. Wstał powoli, nie zwracając uwagi na ból spowodowany raną z wczoraj. Wstąpił niepewnym krokiem do kuchni. Starszy od razu poczuł czyjąś obecność, a wiedząc że to młody blondyn, po prostu skupił się na kończeniu śniadania.
- Usiądź, zaraz dam ci jedzenie. Zjesz i pójdziesz się ubrać bo potem jedziemy na komendę.
- Po co?- zapytał rudowłosy.
- Żeby głupi miał pytanie.- odparł chamsko.
- Mógłbyś być bardziej miły...
- Jestem miły tylko dla tych, co nie odzywają się nie pytani.
- Aha...ciekawie...- mruknął pod nosem.- I tak go nie złapiecie.- prychnął pod nosem.
- Jeszcze się zdziwisz.
- To ty się zdzi- eee...Nie ufam policji..
Starszy podał jedzenie do stołu i postawił je przed młodszym.- Smacznego..
- Dziękuję.- odparł.
Słowa Jimina troszkę zaciekawiły młodego policjanta. "Coś wiesz, a ja się dowiem co." Kiedy Park zjadł, Yoongi pozmywał i poszedł się przebrać. To samo zrobił Jimin.
*********
Kiedy białowłosy przekroczył próg komendy z szesnastolatkiem, pierwsze co ujrzał to Taehyunga przed rudowłosym z lizakiem w dłoni.
- Chcesz? Pewnie jesteś wciąż przerażony.- Jimin kompletnie nie wiedział jak zareagować. Spojrzał na starszego, ale ten go zignorował i poszedł na swoje stanowisko.
- Ch- chętnie.- odebrał od niego lizaka.
- Ręka cię dalej boli?- zapytał łapiąc go za bolące miejsce, a ten krzyknął i po chwili w jego oczach pojawiły się łezki. Czerwonowłosy oberwał z liścia w głowę od trochę wyższego i mężczyzny w różowych włosach.- I za co to było Jin?!- krzyknął łapiąc się za bolące miejsce.
- Za głupotę Taehyung, za głupotę. Chodź, usiądź. Zrobię ci herbatkę i powiesz mi jak się czujesz.- poprowadził go do krzesła, na którym go posadził.
- Bo będę zazdrosny.- usłyszał.
- Zazdrosny o nastolatka? Proszę cię Nam, idź lepiej wrzuć herbatę do kubka.
- Nastawię też wodę.
- NIE!- krzyknęli wszyscy.
- Dlaczego?
- Pamiętasz co było ostatnim razem?- zapytał chłopak o króliczych ząbkach.
- Ale to nie moja wina że szmatka się zajęła, a jak chciałem ugasić to zajął mi się rękaw od bluzy.- powiedział bezsilnie.
- Nam, słuchaj, szanujemy cię, ale nie zbliżaj się do kuchenek.- powiedział Yoongi.- Prawie się spaliłeś.- dodał.
- No dobra.- wstał i poszedł smętnie do mini kuchni, która została zrobiona na potrzeby chłopaków. W końcu siedzieli tam prawie 24/7.
- A teraz młody. Co miałeś na myśli, mówiąc że go nie złapiemy.- Min wstał i podszedł do młodszego.
- Nic...
- Mów.
- Nic nie miałem na myśli!- krzyknął.
Wszyscy zamarli, patrząc na dzieciaka. - Po prostu widziałem co zrobił moim..
- Dobra, nie mów dalej.
Jin zrobił młodemu herbatę i wszyscy zajęli się swoimi sprawami
**************
CZYTASZ
Promise // YOONMIN ~ +18
FanfictionMin Yoongi jest dwudziesto letnim utalentowanym policjantem. Zostaje wezwany do brutalnego morderstwa. Kiedy przybywa na miejsce, okazuje się że jedyną osobą która przeżyła był syn zamordowanej pary, szesnasto letni Park Jimin. Antyspołeczny chłopak...