Zemsta?

242 14 2
                                    

Gazety bardzo szybko zaczęły pisać o jedynym przyjęciu które odbyło się w mojej pizzeri i o wycieku gazu. Dobrze, że nie wiedziały co tam się naprawdę stało. Po tym incydencie zacząłem pić. Chciałem zapomnieć o wszystkich błędach jakie popełniłem i o nienawiści jaką darzyłem Henry'ego. Jednak dawało to odwrotny skutek. Siebie obwiniałem za śmierć córki, a mojego dawnego przyjaciela za syna. Całą swoją złość wyładowywałem w domu. Na żonie i jedynym pozostałym dziecku. Oni też to przeżywali, a Michael najbardziej. Często uciekał z domu i nie było z nim kontaktu. Którejś ciemnej nocy wpadłem na genialny plan. Henry kochał dawać dzieciom radość. Otworzył swoją nową restaurację, z nowymi animatronikami. Ja jednak postanowiłem zepsuć tą sielankę. Po pijaku przyszedłem do pizzeri. Nikt mnie nie poznał. Bez problemu dotarłem na zaplecze i ubrałem stój Golden Bonniego. Znalazłem małą grupkę dzieciaków i udając animatronika poszedłem z nimi do save room'u, dałem im do picia mój wynalazek- remnant. Napój smakiem przypominający denaturat, dawało coś na wzór nieśmiertelności. Więziło twoją duszę na ziemi. Gdy wybiła 20 a z nią zamknięcie restauracji wyjąłem nóż. Dzieci już odurzone nie wiedziały co się dzieje. Zarżnąłem je po kolei. 2 dziewczynki i 3 chłopców. Spojrzałem na swoje dzieło. Dawało mi ono chorą satysfakcję. W końcu zemściłem się na Henrym. Coś jednak nie pozwalało mi zostawić ich ciał na środku. Po kolei wpychałem je między mechanizmy animatronów. Freddy, Bonnie, Chicka, Foxy i Golden Freddy. Po skończeniu roboty, niezauważony opuściłem pizzerię. Następnego dnia wszędzie wisiały informacje o zaginięciu 5 dzieci.

Purple guy- morderstwo z innej perspektywyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz