***Holly***
- To co teraz? - spytałam Konrada.
- Musisz powiedzieć prawdę, czy ojciec cię biję?
- Tak
- Czy cię molestuje lub zmusza do takich rzeczy?
- Nie. - skłamałam, nie mogę mu powiedzieć prawdy bo mnie wyśmieje i rozpowie.
- Dobrze, a twoja matka, czy też jest taka?
- Nie, jest inna. Dba o swoją karierę ale jednak mnie kocha na swój wnerwiający sposób.
- Rozumiem, ale się tobą nie zajmuję?
- Tak, wpłaca na kartę pieniądze żebym mogła kupić jedzenie.
- A skąd twój ojciec bierze pieniądze na picie?
- Emm nie wiem. - znowu skłamałam.
- Może kradnie czy coś, ale wracając zauważyłem że coś jest nie tak z twoją nogą.
- Czemu tak sądzisz? - przestraszyłam się że domyślił się co zrobiłam.
- No bo zakryważ udo kołdrą a jak dałaś rękę na nią to widziałem że czujesz bul.
- Ja nie... Ehh, nie ważne.
- Miałaś mówić prawdę, jak mam ci pomóc skoro nie mówisz prawdy?
- A jak prawda ma mi pomóc do kurwy nędzy.
- Uspokój się, i popatrz na mnie. Jeżeli powiesz prawdę to będziesz czuć się lepiej, bo poczujesz że kamień spadł ci z serca i że ktoś cię rozumie.
- A co ty jesteś psychologiem? - uśmiechnęłam się.
- Nie ale umiem prowadzić rozmowy z innymi uczniami o problemach i im doradzać.
- Fajnie a komu pomogłeś i w jakiej sprawie?
- Nie mogę ci powiedzieć, obiecałem że nic nie powiem.
- A o mnie też nic nie powiesz?
- Obiecuję że nie powiem.
Zaczynałam nabierać do niego zaufania. Zaczęłam powoli ściągać spodnie żeby pokazać Konradowi moje rany.
***Konrad***
Holly zaczęła ściągać spodnie, czułem się niezręcznie ale musiałem jej pomóc. Ściągneła spodnie i rozszerzyła nogi, na szczęście miała dosyć długie bokserki. Przeraziłem się tego widoku...
Na prawym udzie miała rany, praktycznie brak skury, same rany. Na lewym udzie miała trzy Świerże rany i kilka starszych.
- O boże...
- Pewnie teraz uznasz mnie za idiotkę.
- Wcale nie. Widziałem podobne przypadki w telewizji ale taki widzę pierwszy raz.
- Wiem że nie powinnam tego robić ale to tak samo.
- Uzależniłaś się od tego, ale spokojnie pomogę ci przestać a możesz już ubrać spodnie?
- Obrzydzają cię moje rany czy moje paskudne ciało?
- Nie, tylko czuję się niezręcznie i dziwnie bo to trochę dziwnie wygląda że siedzisz bez spodni i chłopak w pokoju.
- A rozumiem, racja. Sorki. - ubrała spodnie
- Nic nie szkodzi.
I potem przegadaliśmy kilka godzin.
- Muszę iść bo mama się będzie o mnie martwić.
- Jasne idź, ale przyjdziesz jutro bo źle się czuje przez to wszystko.
- Przyjdę rano, tylko musisz mi otworzyć jutro drzwi.
Holly wstała i podeszła do szafy, wyjęła z niej klucze.
- Masz to są zapasowe klucze więc jakby co to wchodź.
- Oke. - Wziąłem klucze.
- No to pa.
- Pa. - Przytuliłem ją na pożegnanie i
wyszedłem z domu, zamknąłem na klucz i poszedłem na busa.Dużo myślałem nad tym jak mam pomóc Holly, było mi przykro jak myślałem nad tym jak bardzo cierpi.
***Holly***
Czuję się lepiej w duszy ale ogólnie to chyba jestem chora. Konradowi można zaufać, nie spotkałam jeszcze nikogo tak wyjątkowego. To może być coś dobrego w moim życiu czego nie było od dawna. Złe wspomnienia zaczęły mi się przypominać więc sięgnełam po żyletkę i miałam już się ciąć ale wyrzuciłam ją.
Pomyślałam o Konradzie. Nie mogłam go zawieść, to najbliższa osoba która mnie lubi i myśli o mnie. Poczułam się lepiej i poszłam spać. O dziwo na łóżku a nie na podłodze...
***Konrad***
Dotarłem do domu i wyjaśniłem mamie całą sytuację, widziałem że jest że mnie dumna. Tata spał zajebany a mój brat grał na telefonie. Objaśniłem manie że jutro też muszę pojechać do niej, bo mnie prosiła. Mamą przytuliła mnie i powiedziała że jest ze mnie dumna. Położyłem się na łóżku i od razu usnołem.
Mój sen:
Byłem w szpitalu, siedziałem na stołku obok łóżka na którym leżała... Holly, coś ścisnęło mnie w gardle. Usłyszałem głos w głowie. „Jedź wcześniej, zanim będzie za późno"...______________________________________
Hej ludzie, jak wam się podoba? Opowieść zbliża się do głównego wątku. Papa.
CZYTASZ
Nowa
RomanceTo dopiero początek książki o miłości która musi pokonać wiele prób ale czy zdoła... „Nowa" jest to książka która opowiada o trudnej i niezrozumiałej miłości która będzie musiała przetrwać wiele prób. Czy zdoła? Czy ta miłość umrze i zostanie zapo...